Potwierdzają to interpretacje fiskusa.

Ostatnim przykładem jest odpowiedź [b]Izby Skarbowej w Poznaniu z 2 listopada 2010 r. (ILPB2/415-928/10-2/JK)[/b].

Z pytaniem zwróciła się spółka, której pracownicy wykorzystują firmowe samochody do celów służbowych. Zasady ich używania zostały określone w wewnętrznych regulacjach firmy i w umowach o używanie pojazdu służbowego zawieranych z pracownikami. Wynika z nich, że miejscem parkowania samochodu jest adres zamieszkania pracownika, który z niego korzysta.

Spółka wyjaśniła, że auta przekazywane są kadrze zarządzającej. Osoby te muszą mieć możliwość natychmiastowego dotarcia do miejsc prowadzonej działalności (takie są potrzeby firmy). Jednocześnie przyznanie pracownikowi prawa do garażowania w miejscu zamieszkania umożliwia mu (zgodnie z umową o używanie samochodu) należyte zabezpieczenie samochodu przed kradzieżą, zniszczeniem lub uszkodzeniem.

[srodtytul]Zatrudniony musi dbać o samochód[/srodtytul]

Izba skarbowa zgodziła się ze spółką, że w takiej sytuacji pracownik nie osiąga przychodu. W interpretacji czytamy, że zgodnie z art. 12 ust. 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?n=1&id=346580]ustawy o PIT[/link] za przychody ze stosunku pracy uważa się wszelkiego rodzaju wypłaty pieniężne oraz wartość pieniężną świadczeń w naturze bądź ich ekwiwalenty, bez względu na źródło finansowania tych wypłat i świadczeń. Przepis ten wskazuje, że chodzi m.in. o wartość innych nieodpłatnych świadczeń lub częściowo odpłatnych.

Izba skarbowa podkreśla jednak, że regulacje dotyczące określania przychodu ze stosunku pracy należy rozpatrywać w kontekście przepisów podających m.in. zasady użytkowania i dbania o powierzone pracownikom mienie.

Jak wynika bowiem z art. 124 § 2 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=B5E347C50E4D2860978BAD3D891C7A48?n=1&id=76037&wid=337521]kodeksu pracy[/link], pracownik odpowiada w pełnej wysokości również za szkodę w mieniu innym niż wymienione w § 1 (są tam wymienione m.in. pieniądze, narzędzie, odzież) powierzonym mu z obowiązkiem zwrotu albo do wyliczenia się.

[srodtytul]Dodatkowe obowiązki nie zwiększają podatku[/srodtytul]

Izba skarbowa podkreśliła, że realizacja obowiązków służbowych przez pracownika nie może generować dla niego dodatkowego przychodu ze stosunku pracy. Przydzielenie samochodu służbowego pracownikom i wyznaczenie miejsca garażowania w miejscach zamieszkania tych osób gwarantujące jego bezpieczeństwo (a tym samym stałą gotowość do użytkowania i osiągania przychodu) wynikające z charakteru pracy na danym stanowisku nie jest przychodem pracownika.

W konsekwencji przejazdy z domu (miejsca garażowania służbowego samochodu) do pracy i z pracy do domu nie generują przychodu ze stosunku pracy. Przejazdy te są bowiem realizacją celu służbowego, jakim jest dbałość o powierzone mienie pracodawcy.

Za taką wykładnią przepisów opowiedziały się również [b]Izba Skarbowa w Katowicach w interpretacji z 4 lutego 2009 r. (IBPBII/1/415-89/09/HK) i Izba Skarbowa w Warszawie w odpowiedzi z 19 maja 2010 r. (IPPB2/415-168/10-2/AS)[/b].

To drugie pismo dotyczy nie tylko codziennie dojeżdżających do firmy menedżerów, ale również handlowców. Fiskus zgodził się, że w ich przypadku samochód służbowy jest „miejscem codziennej pracy”. Przedstawiciele handlowi zaczynają pracę w chwili, gdy wsiadają do samochodu. Trudno zatem w ich sytuacji mówić o dojazdach do pracy i z powrotem.

W sytuacji sporu z fiskusem pracownicy mogą również powoływać się na orzecznictwo, np. na [b]wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu z 12 lutego 2008 r. (I SA/Po 1597/07). [/b]

Co prawda dotyczył on szkoleń pracowników, do odbycia których zobowiązała ich firma (zorganizowała je i sfinansowała), ale w uzasadnieniu tego orzeczenia są argumenty, które można wykorzystać także w innych sytuacjach.

Czytamy w nim, że skoro pracownicy są zobowiązani do wzięcia udziału w szkoleniu i uczestniczą w nim w ramach wykonywania obowiązków ze stosunku pracy, to nie można kosztu tych szkoleń uznawać za ich przychód.

[srodtytul]Problemy z wyceną[/srodtytul]

Zupełnie inaczej wygląda sytuacja, gdy pracodawca pozwala pracownikowi na dojazdy z domu do pracy służbowym samochodem (jest to jego uprawnienie, a nie obowiązek). Nie ma wątpliwości, że zatrudniony osiąga wtedy przychód. Powstaje jednak pytanie, jak określić jego wysokość.

Niestety, przepisy nie dają jasnej odpowiedzi. Jedną z metod stosowanych przez firmy jest przyjęcie tzw. kilometrówki. Oznacza to, że stosują te same stawki, jakie są przyjmowane w sytuacji, gdy pracownik wykorzystuje swoje auto do celów służbowych. Fiskus jednak nie zawsze to akceptuje.

[b]Więcej na ten temat w serwisie:[/b]

[i][link=http://www.rp.pl/temat/149886.html]Świadczenia dla pracowników » Samochód[/link][/i]