Kraków, Bydgoszcz, Wrocław i Poznań to prawdziwe zagłębia złomowe. Skala podatkowych oszustw, których dopuszczają się handlujący tym towarem, zaczyna być widoczna także w województwach śląskim i łódzkim oraz na Mazowszu. Inspektorzy kontroli skarbowej nieoficjalnie przyznają, że problem jest już ogólnokrajowy. I niestety ani skarbówka, ani organy ścigania nie potrafią sobie z nim poradzić.

[srodtytul]Walka z fikcją[/srodtytul]

Próby ukrócenia procederu nie przynoszą efektu, bo pod lupę skarbówki trafiają jedynie tzw. słupy. Są to zazwyczaj osoby bezdomne, które wystawiają fikcyjne faktury na sprzedaż złomu nawet na kilkadziesiąt milionów złotych. Złapanie ich za rękę nie rozwiązuje problemu, bo nie mają majątku, z którego fiskus mógłby odzyskać wyłudzony VAT.

Tylko nieliczne urzędy mogą się pochwalić większymi osiągnięciami.

[b]UKS w Bydgoszczy w 2009 r. ujawnił nieprawidłowości na 64 mln zł (z czego prawie 57 mln zł stanowił VAT), a w pierwszym półroczu 2010 r. na ponad 30 mln zł; zabezpieczył majątek wynoszący – odpowiednio – prawie 40 mln zł i ponad 28 mln zł.[/b] Tymczasem UKS w Olsztynie zabezpieczył niespełna 3 mln zł tytułem prawie 12 mln zł należności za 2009 r.

Nie oznacza to jednak, że słupy mogą się czuć bezpiecznie. UKS w Krakowie, który ujawnił rekordowe w skali całego kraju wyłudzenia w handlu złomem (na ponad 111 mln zł w 2009 r.), przyczynił się do skierowania w czterech sprawach aktów oskarżenia do sądu. Trzem osobom postawiono zarzuty karne skarbowe, a w tym roku inspektorom tamtejszego urzędu udało się w czterech wypadkach dotrzeć do organizatorów procederu.

Udało się także w Katowicach, gdzie inspektorzy przedstawili zarzuty karne skarbowe siedmiu osobom, wobec których skierowano akt oskarżenia do sądu. W kilku wypadkach zdołali też ustalić organizatorów i współorganizatorów procederu. I tak będzie coraz częściej.

– Powoli zaczynamy kontrolowanie firm, które nabywały złom od słupów. Skala procederu jest olbrzymia. Uczestniczą w nim nawet spółki notowane na giełdzie – powiedział „Rz” wysoki rangą urzędnik resortu finansów.

[srodtytul]Zmiana prawa pomoże[/srodtytul]

Skala nadużyć sprawiła, że w skarbówce coraz głośniej się mówi o takiej zmianie prawa, która uczyniłaby te operacje nieopłacalnymi. Stąd pomysł zwolnienia złomu od VAT albo radykalnej obniżki stawki podatkowej.

Skarbówka uważa, że [b]przeforsowanie tego rozwiązania w Komisji Europejskiej może nie być takie trudne, jeśli weźmie się pod uwagę skalę wyłudzeń i to, że z tym kłopotem zmagają się także inne kraje, np. Niemcy. [/b] – Przepis art. 395 unijnej dyrektywy pozwala na zastosowanie tzw. środka specjalnego, czyli odstępstwa od ogólnych przepisów dyrektywy, jeżeli ma on służyć m.in. przeciwdziałaniu nadużyciom, pod warunkiem uzyskania zgody Komisji Europejskiej. Niewykluczone więc, że Komisji łatwiej będzie wydawać zgodę poszczególnym państwom, niż zmieniać samą dyrektywę – uważa Roman Namysłowski, starszy menedżer w Ernst & Young.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=g.lesniak@rp.pl]g.lesniak@rp.pl[/mail][/i]