W świetle art. 91 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=B5E347C50E4D2860978BAD3D891C7A48?n=1&id=76037&wid=337521]kodeksu pracy[/link] są wątpliwości, czy pracodawca może dokonać potrącenia zaległych składek bez zgody pracownika, czy nie. Innym sposobem ich odzyskania jest powołanie się na bezpodstawne wzbogacenie pracownika (art. 409 [link= http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=86F27ADE2102E1D67842E76D535F1BD1?id=70928 ]kodeksu cywilnego[/link]), choć, jak potwierdza orzecznictwo, odzyskanie nadpłaconego wynagrodzenia na tej podstawie nie zawsze będzie możliwe.
Stąd wielu pracodawców decyduje się, tak jak czytelnik, samodzielnie ponieść koszt zaległych składek.
[link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=3EC0892953EAF58605FEE453B6E7CBF6?id=115893]Ustawa o CIT[/link] uznaje za koszty uzyskania przychodu wydatki poniesione w celu osiągnięcia przychodów lub zachowania albo zabezpieczenia źródła przychodów, z wyjątkiem „nieopłaconych do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych składek, z zastrzeżeniem pkt 40 oraz art. 15 ust. 4h, określonych w [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=333804]ustawie z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych[/link], w części finansowanej przez płatnika składek” (art. 16 ust. 1 pkt 57a ustawy o CIT, analogiczny przepis w [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?n=1&id=346580]ustawie o PIT[/link] to art. 23 ust. 1 pkt 55a).
Z tego wynika, że kosztem pracodawcy mogą być jedynie składki opłacone i to wyłącznie „w części finansowanej przez płatnika składek”.
Zgodnie z ustawą o systemie ubezpieczeń społecznych w zależności od rodzaju opłacanych składek będą one finansowane z własnych środków ubezpieczonego i/lub płatnika składek (pracodawcy). Jej art. 16 szczegółowo określa sposób ustalania części, w których pracownik i pracodawca uczestniczą w finansowaniu poszczególnych składek.
W efekcie składki na ubezpieczenia społeczne, w części opłacanej przez pracownika i składka zdrowotna oraz zaliczki na podatek dochodowy od osób fizycznych stanowią faktycznie część wynagrodzenia tego pracownika.
Biorąc pod uwagę te przepisy, należy zauważyć, że mówiąc o kosztach uzyskania przychodów, ustawodawca posługuje się zwrotem „część finansowana” zamiast np. „część sfinansowana”.
Należy zatem uznać, że [b]nie jest istotne, w jakiej części płatnik faktycznie sfinansował składki, lecz w jakiej części podlegają one finansowaniu z jego środków według przepisów o systemie ubezpieczeń społecznych.
Uregulowanie należnych składek za pracownika w okresie późniejszym spowoduje, że pracodawca będzie w stanie rozpoznać składki w części finansowanej przez siebie w momencie ich zapłaty (art. 15 ust. 4h ustawa o CIT).
Składki w części finansowanej przez ubezpieczonego, mimo ich faktycznego sfinansowania przez płatnika, nie będą kosztem podatkowym.[/b]
Stanowisko takie potwierdzają również organy podatkowe [b](np. Drugi Urząd Skarbowy w Białymstoku w piśmie z 20 września 2007 r., II USpbIA/415-89/125a/86/07/BB)[/b].
Można jednak znaleźć interpretacje, zgodnie z którymi faktycznie zapłacone za pracownika składki, jako mające pośredni wpływ na uzyskanie przychodu z działalności gospodarczej, są kosztem uzyskania przychodów. Stanowisko takie przedstawił [b]Drugi Urząd Skarbowy w Tarnowie w piśmie z 26 września 2006 r. (PDI/005/29/06)[/b].
Organ zwrócił jednocześnie uwagę, że zapłacone przez pracodawcę za pracownika składki na ubezpieczenia są przychodem pracownika ze stosunku pracy.
W mojej ocenie, w sytuacji gdy pracodawca świadomie rezygnuje z dochodzenia składki, po stronie pracownika powstanie przysporzenie (dodatkowe świadczenie), które należy opodatkować. Tak jak wskazał urząd w Tarnowie, pracodawca może wtedy uznać, że dokonanie takiego przysporzenia ma związek z przychodem i rozpoznać w kosztach podatkowych zwiększone wydatki na wynagrodzenia pracownicze.
Interpretacja białostocka znajdzie zastosowanie w razie uznania, że pewne kwoty zostały wypłacone nieprawidłowo i nie są trwałym przysporzeniem pracownika. Jednak w razie podjęcia przez pracodawcę prób ich wyegzekwowania nie ma podstaw, by rozpoznać takie wydatki w kosztach.
[i]Autorka jest doradcą podatkowym w kancelarii FKA Furtek Komosa Aleksandrowicz[/i]