Stawka liniowa nie przysługuje na początku działalności osobom, które współpracują ze swoim byłym szefem i robią w firmie to samo co wcześniej na etacie.

Na podatek liniowy muszą poczekać przynajmniej rok.

[b]Przykład[/b]

[b]Pani Kowalska jest księgową. W 2009 r. była zatrudniona w firmie XYZ. Od stycznia 2010 r. rozpoczęła własną działalność (prowadzenie ksiąg rachunkowych).

Nadal współpracuje z byłym pracodawcą, wystawiając faktury za swoje usługi. Ponieważ pokrywają się one z czynnościami wykonywanymi podczas zatrudnienia, w 2010 r. nie może wybrać podatku liniowego. Zrobi to dopiero w 2011 r. [/b]

[srodtytul]Współpraca z pracodawcą [/srodtytul]

Zakaz opłacania podatku liniowego dotyczy przedsiębiorców świadczących na rzecz byłego lub obecnego pracodawcy usługi odpowiadające czynnościom, które wykonywali w ramach umowy o pracę w tym bądź poprzednim roku.

Mogą w ten sposób rozliczać się natomiast ci, którzy współpracują z byłym szefem, ale wykonują inne czynności niż na etacie.

[ramka][b]Przykład[/b]

Pani Kowalska w 2009 r. była zatrudniona jako sekretarka w kancelarii prawnej. W listopadzie 2009 r. zdobyła uprawnienia doradcy podatkowego i w styczniu 2010 r. założyła własną firmę.

Usługi doradcze będzie świadczyła m.in. na rzecz byłego pracodawcy. Nie wyklucza to jednak opodatkowania stawką liniową, ponieważ czym innym się zajmowała, pracując w kancelarii. [/ramka]

[srodtytul]Usługi dla innej firmy [/srodtytul]

Liniowy podatek może też odprowadzać osoba, która robi w firmie to samo co w pracy, ale nie współpracuje ze swoim pracodawcą.

[ramka][b]Przykład[/b]

Pan Kowalski w październiku 2009 r. został zwolniony z firmy ABC, w której zajmował się tworzeniem programów komputerowych. W styczniu 2010 r. założył własną firmę, w ramach której świadczy usługi informatyczne.

Ponieważ nie współpracuje ze swoim byłym pracodawcą, może się rozliczać za pomocą podatku liniowego.[/ramka]

[srodtytul]Najpierw zlecenie, teraz działalność[/srodtytul]

Stawkę liniową mogą wybrać też osoby związane poprzednio z kontrahentem umową-zleceniem bądź umową o dzieło.

[ramka][b]Przykład[/b]

Pani Kowalska w 2008 r. była zatrudniona jako korektorka w redakcji czasopisma sportowego.

W 2009 r. współpracowała z wydawnictwem na podstawie umowy-zlecenia.

W 2010 r. założyła własną firmę i świadczy usługi tej samej redakcji. Wprawdzie wykonuje na jej rzecz ciągle te same czynności, ale ma prawo do podatku liniowego. [/ramka]

Na ograniczenia muszą jednak uważać wspólnicy spółek osobowych. Wprawdzie każdy z nich wybiera sposób opodatkowania swoich dochodów, ale także nie mogą robić tego samego i dla tej samej firmy w spółce i na etacie.

[srodtytul]Menedżer na skali [/srodtytul]

Problemy z podatkiem liniowym mają menedżerowie. Z [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=80474]ustawy o PIT[/link] wynika, że ich wynagrodzenia zalicza się do przychodów z działalności wykonywanej osobiście. Nie można więc ich rozliczać w ramach działalności gospodarczej. Dotyczy to nie tylko klasycznych kontraktów menedżerskich, ale także umów o zarządzanie przedsiębiorstwem i „umów o podobnym charakterze”.

Powoduje to, że menedżerom nie przysługuje stawka liniowa. Szukają oni jednak różnych sposobów na ominięcie tego ograniczenia. Jeden z nich to spółki menedżerskie (jawne lub komandytowe). Spółka podpisuje umowę o zarządzanie i wystawia za swoje usługi faktury.

Wynagrodzenie wspólnicy dzielą proporcjonalnie do udziału w zysku. Nie jest to przychód z działalności wykonywanej osobiście, gdyż kontrahentem jest spółka jawna (komandytowa), która jest przedsiębiorcą i po prostu deleguje jednego ze wspólników do wykonania kontraktu.

Menedżer uzyskuje więc przychód z udziału w spółce, który jest przychodem z działalności gospodarczej.

To, że taka konstrukcja jest możliwa, potwierdza większość sądów, np. [b]Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu (wyrok z 15 lipca 2009 r., I SA/Wr 294/09), w Gliwicach (wyrok z 25 lutego 2009 r., I SA/Gl 1045/08) i w Warszawie (wyrok z 18 kwietnia 2008 r., III SA/Wa 220/08). [/b]

[b]Czytaj też [link=http://www.rp.pl/artykul/418386.html]"Radca robi co innego niż aplikant"[/link][/b]