[b]Rz: Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) pracuje nad zmianami wytycznych w sprawie ustalania cen transferowych. Czy można już coś o nich powiedzieć?[/b]
[b] Joanna Kubińska, starszy menedżer w zespole cen transferowych Pricewaterhouse-Coopers:[/b] Tak. Kilka dni temu, 9 września, OECD opublikowało projekt nowych wytycznych. Zawiera on wnioski z przeprowadzonych w ostatnich latach konsultacji zarówno z władzami podatkowymi krajów OECD, jak i przedstawicielami biznesu oraz firm doradczych. Nie jest to jeszcze ostateczna wersja tego dokumentu, ale można z niego wywnioskować, na jakie zmiany mogą liczyć podatnicy. Wszystko wskazuje na to, że obrona cen transakcyjnych w trakcie kontroli może być łatwiejsza.
[b]Dlaczego?[/b]
Dziś wytyczne, a w ślad za nimi polskie przepisy, ustanawiają ścisłą hierarchię metod szacowania cen transakcyjnych. Oznacza to, że istnieją metody preferowane przez fiskusa. Inne można przyjąć tylko wówczas, gdy ze względu na brak porównywalnych danych nie ma możliwości stosowania metod uznawanych za najlepsze. Przykładowo, w pierwszej kolejności należy rozważyć zastosowanie metody porównywalnej ceny niekontrolowanej. Szkopuł w tym, że podatnik najczęściej nie ma odpowiednich danych umożliwiających jej zastosowanie lub wyklucza to sam charakter transakcji. Jeśli więc firma sama nie dokonuje identycznych transakcji z podmiotami niepowiązanymi, to tej metody zastosować się nie da. Podobnie sytuacja wygląda w wypadku pozostałych dwóch preferowanych metod, czyli metody ceny odsprzedaży i rozsądnej marży. Dlatego w praktyce najczęściej stosowana jest metoda marży transakcyjnej netto. Niezbędne dane dostępne są bowiem w ogólnodostępnych bazach.
[b]Co ma się zmienić?[/b]
Projekt przewiduje zniesienie hierarchii metod szacowania zysku transakcyjnego. Wszystkie będą uznane za równoważne. W myśl nowych zasad powinna być stosowana ta metoda, która jest najwłaściwsza w danych warunkach i w danej sprawie. Wbrew pozorom to bardzo istotna zmiana, bo dziś podatnik musi w pierwszej kolejności zebrać dokumentację wskazującą na obiektywne trudności uniemożliwiające wykorzystanie metod preferowanych przez fiskusa. Po zmianach będzie musiał tylko uzasadnić, dlaczego uważa wybraną metodę za najwłaściwszą.
[b]A czy zmienią się również same metody?[/b]
Nie, ale nowe wytyczne powinny ułatwić wybór tej najwłaściwszej metody oraz jej zastosowanie. Obecne wytyczne skupiły się na trzech metodach preferowanych. W rezultacie metody zysku transakcyjnego opisane są w sposób dość pobieżny. Zgodnie z pierwotnymi założeniami miały być bowiem stosowane incydentalnie. Praktyka pokazała jednak, że metoda marży transakcyjnej netto jest najczęściej stosowana podczas szacowania cen. W rezultacie doszło do paradoksalnej sytuacji, w której wytyczne dotyczące sposobu aplikacji najczęściej stosowanej metody są najmniej szczegółowo opisane, a różne podejście może prowadzić do sporów z władzami skarbowymi. Nowe wytyczne OECD powinny to zmienić, bo znacznie rozszerzają opis tych metod, m.in. podają przykłady, kiedy ich przyjęcie jest uzasadnione. To może pomóc podatnikom przekonać organy podatkowe, że w ich sytuacji należy zastosować metodę marży transakcyjnej netto lub metodę podziału zysków.
[b]Czy dzięki tym zmianom łatwiej będzie zawrzeć porozumienia cenowe?[/b]
Nowe wytyczne powinny to uprościć. Ustalenie odpowiedniej metody to przecież istotna część negocjacji. Ułatwienia powinny więc spowodować, że porozumień będzie więcej i proces ich zawarcia będzie prostszy i krótszy niż obecnie.
[b]Czy można już określić termin zakończenia prac przez OECD?[/b]
OECD wyznaczyło termin na dodatkowe publiczne konsultacje. Mają one trwać do 9 stycznia przyszłego roku. W tym czasie każdy może skomentować propozycje zmian poprzez stronę internetową OECD. Później trzeba będzie jeszcze przygotować ostateczną wersję wytycznych. Myślę, że wtedy nie powinno to już zająć dłużej niż rok.
[b]Czy Polska musi wprowadzić zmiany?[/b]
Formalnie wydawane przez OECD wytyczne nie są wiążące dla państw skupionych w tej organizacji. W praktyce jednak kraje te wprowadzają wynikające z nich rozwiązania do swojego prawa. Należy się więc spodziewać, że Polska nie będzie zwlekać z wprowadzeniem obecnie proponowanych zmian. Trzeba jednak pamiętać, że będzie to wymagało nie tylko zmiany wspomnianego rozporządzenia, ale również ustaw o CIT oraz o PIT.