Podatnicy otrzymując cokolwiek za darmo, powinni wykazywać „wirtualne” przychody z tzw. nieodpłatnych świadczeń (zgodnie z art. 12 ust. 1 pkt 2 ustawy o CIT). Organy podatkowe i sądy od dawna są co do tego zgodne. Warto zatem przyjrzeć się sytuacjom, w których zarząd nie otrzymuje wynagrodzenia. Może się bowiem okazać, że wykonywanie czynności za darmo, zamiast przyczynić się do dobra spółki, spowoduje dodatkowe obciążenia w postaci podatków.
[srodtytul]Nieodpłatne świadczenie[/srodtytul]
Jak orzekł [b]Naczelny Sąd Administracyjny 9 grudnia 2004 r. (FSK 817/04)[/b]: „Pojęcie nieodpłatnego świadczenia ma w prawie podatkowym szerszy zakres niż w prawie cywilnym. Obejmuje ono nie tylko świadczenie w cywilistycznym znaczeniu (działanie lub zaniechanie na rzecz innej strony – art. 353 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=A8C9E667521CC74B72F4B9FD94A7219E?id=70928]kodeksu cywilnego[/link]), ale w jego zakres wchodzą także wszystkie zjawiska gospodarcze i zdarzenia prawne, których następstwem jest uzyskanie korzyści kosztem innego podmiotu, lub te wszystkie zdarzenia prawne i zdarzenia gospodarcze w działalności przedsiębiorców, których skutkiem jest nieodpłatne, to jest niezwiązane z kosztami przysporzenie majątku tej osobie, mające konkretny wymiar finansowy”.
Ta szeroka interpretacja nieodpłatnego świadczenia powoduje, że przychód u podatnika może się pojawić w najmniej oczekiwanych momentach, również w sytuacji gdy zarząd spółki nie będzie otrzymywał wynagrodzenia.
[srodtytul]Organy podatkowe o darmowym zarządzie[/srodtytul]
Interpretacje organów podatkowych potwierdzają, że nieodpłatne sprawowanie funkcji członka zarządu skutkuje powstaniem przychodu. Przykładem jest [b]pismo Izby Skarbowej w Warszawie z 8 listopada 2009 r. (IP-PB3-423-60/07-4/AG)[/b], dotyczące następującej sprawy. Spółka A jest 100-proc. udziałowcem spółki B. Członkami zarządu w spółce B są pracownicy spółki A. Za sprawowanie tej funkcji nie otrzymują wynagrodzenia od spółki B, a wynagrodzenie od spółki A również nie jest podzielone na część dotyczącą wykonywania czynności służbowych w spółce A oraz czynności zarządu w spółce B.
Powstała wątpliwość, czy spółka B, która nie wypłaca pracownikowi spółki A wynagrodzenia za pełnienie funkcji członka zarządu ani nie płaci nic z tego tytułu spółce A, otrzymuje nieodpłatne świadczenie. Zdaniem podatnika (spółka B) świadczenie wykonuje w tym wypadku spółka A na rzecz spółki B. Wspólnik – osoba prawna – działa w tym zakresie przez osoby fizyczne, będące jego pracownikami. Nie można tu mówić o nieodpłatnym świadczeniu, a tym samym nie powstaje przychód, o którym mowa w art. 12 ust. 1 pkt 2 ustawy o CIT.
Izba nie zgodziła się z tym stanowiskiem. Uznała, że skoro mamy do czynienia z dwoma odrębnymi podmiotami a spółka B nie płaci za sprawowanie funkcji członka zarządu, to otrzymuje nieodpłatne świadczenie i powinna zapłacić od niego podatek.
[srodtytul]Co na to sądy[/srodtytul]
To, że w wypadku darmowego pełnienia funkcji członka zarządu powstaje u spółki przychód w postaci nieodpłatnego świadczenia, potwierdzają również sądy administracyjne. Przyjrzyjmy się[b] wyrokowi Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach z 24 kwietnia 2008 r. (I SA/Gl 1500/06)[/b]. Organ podatkowy uznał, że spółka zaniżyła przychody m.in. z tego powodu, że nie zaliczyła do nich wartości nieodpłatnych świadczeń związanych z wykonywaniem obowiązków członka zarządu. Zdaniem sądu nie ulega wątpliwości, że spółka korzystała z nieodpłatnej pracy osób fizycznych, nie ponosząc żadnych kosztów. „Zatem zasadnie organy podatkowe przyjęły, że podatnik otrzymał nieodpłatne świadczenia, a skoro tak, to zgodnie z art. 12 ust. 1 pkt 2 ustawy o CIT ich wartość stanowiła przychód spółki”.
Dodajmy, że w opisywanej sprawie z prezesem zarządu i głównym księgowym był zawarty kontrakt przewidujący wypłatę na ich rzecz stosownego wynagrodzenia, jednak nie z tytułu świadczenia pracy na powierzonym stanowisku, ale wyłącznie za realizację celu określonego w kontrakcie, jakim było podwyższenie kapitału zakładowego spółki. Jak stwierdził sąd: „osoby te, pełniąc obowiązki prezesa zarządu i głównego księgowego, świadczyły bezpłatnie pracę (usługi) na rzecz skarżącej o łącznej wartości ustalonej przez organy, a więc skarżąca otrzymywała z tego tytułu korzyści, które należało zaliczyć do przychodów”.
[srodtytul]Jak wycenić pracę prezesa[/srodtytul]
We wcześniejszym [b]wyroku (z 28 listopada 2005 r., I SA/Gl 483/05) [/b]ten sam sąd wypowiedział się co do sposobu obliczenia wartości nieodpłatnego świadczenia z tytułu bezpłatnego zarządu.
Zgodnie z art. 12 ust. 6 ustawy o CIT wartość nieodpłatnych świadczeń ustala się:
- według cen stosowanych wobec innych odbiorców – jeżeli przedmiotem świadczeń są usługi wchodzące w zakres działalności gospodarczej dokonującego świadczenia,
- według cen zakupu – jeżeli przedmiotem świadczeń są usługi zakupione,
- w wysokości równowartości czynszu, jaki przysługiwałby w razie zawarcia umowy najmu tego lokalu – jeżeli przedmiotem świadczeń jest udostępnienie lokalu,
- w pozostałych przypadkach – na podstawie cen rynkowych stosowanych przy świadczeniu usług lub udostępnianiu rzeczy lub praw tego samego rodzaju i gatunku, z uwzględnieniem w szczególności ich stanu i stopnia zużycia oraz czasu i miejsca udostępnienia.
Gdy zatem spółka otrzymuje nieodpłatnie usługi zarządcze, konieczne będzie ustalenie ich wartości na podstawie cen rynkowych stosowanych przy świadczeniu tego rodzaju usług.
[srodtytul]Cena rynkowa, czyli jaka?[/srodtytul]
I tutaj zaczynają się pojawiać wątpliwości, jaką cenę rynkową zastosować do wyceny świadczenia usług prezesa, biorąc pod uwagę, że zakres i sposób świadczenia usług zarządczych najczęściej jest bardzo zróżnicowany i nieporównywalny.
WSA w Gliwicach przychylił się do stanowiska organów podatkowych, które przyjęły, że wartość nieodpłatnego świadczenia można ustalić w wysokości wynagrodzenia, jakie prezes otrzymywał w następnym roku podatkowym.
Sposobem na uniknięcie problemów związanych z powstaniem nieodpłatnego świadczenia może być ustalenie wynagrodzenia członka zarządu na minimalnym poziomie. Jednak i w tym wypadku jest niebezpieczeństwo, że na podstawie art. 12 ust. 6a ustawy o CIT organy podatkowe będą się domagały zapłaty podatku od świadczenia częściowo nieodpłatnego.
[ramka][b]Gdy prezesem jest właściciel spółki[/b]
Zdaniem organów podatkowych przychód nie powstaje, jeżeli prezes jest jednocześnie właścicielem spółki. Powołują się one na [b]wyjaśnienia Ministerstwa Finansów, które w piśmie z 4 kwietnia 2002 r. (PB 4/AK-031-23/02) [/b]stwierdziło, że „w przypadku tego rodzaju świadczeń wspólników na rzecz spółki nie można uznać, że spółka uzyskała nieodpłatne świadczenie, nawet jeżeli nie zostało określone z tego tytułu dodatkowe wynagrodzenie wspólników. W takim bowiem przypadku wynagrodzeniem wspólnika jest prawo do udziału w zysku tej osoby prawnej”. Mniej korzystne stanowisko można jednak spotkać w niektórych wyrokach sądów administracyjnych. Przykładem jest [b]wyrok NSA z 10 października 2001 r. (III SA 121/00)[/b]. Sąd stwierdził, że „wartość usług świadczonych na rzecz spółki akcyjnej przez jej akcjonariuszy bez wynagrodzenia stanowi dla niej przychód z nieodpłatnych świadczeń, a więc wpływa na wysokość dochodu i w konsekwencji podatku. Nie wystarczy jednak samo podpisanie umowy zobowiązującej do takich usług. Przychód może powstać tylko wtedy, gdy świadczenia takie były wykonane”.
Trudno nie zgodzić się ze stanowiskiem sądu, gdyż w interpretacjach fiskusa należy zauważyć pewną niekonsekwencję. Gdy bowiem mamy do czynienia z nieoprocentowaną pożyczką od udziałowca (niezależnie, czy pełni funkcję członka zarządu), organy podatkowe niemal jednomyślnie określają nieodpłatne świadczenie, a przecież i w tym wypadku wynagrodzeniem wspólnika jest prawo do udziału w zysku tej osoby prawnej. [/ramka]
[i]Autorka jest doradcą podatkowym, wspólnikiem w Taxa Group sp. z o.o. we Wrocławiu[/i]