Wydaje się, że nie, bo przepisy mówią o używaniu środków trwałych „przed ich nabyciem”. Ale Naczelny Sąd Administracyjny wydał w tej sprawie już dwa korzystne dla podatników wyroki.
Firmy mogą przyjąć indywidualne stawki amortyzacji dla używanych lub ulepszonych środków trwałych. Kiedy składnik majątku jest używany? Z reguły wtedy, gdy był wykorzystywany przed nabyciem co najmniej przez sześć miesięcy. Nabycie to na pewno zakup, także otrzymanie w drodze darowizny bądź spadku. Czy jednak osoba, która kupiła np. nowy samochód, wykorzystywała go przez jakiś czas (przynajmniej pół roku) na prywatne potrzeby, a potem wprowadziła do firmy, może przyjąć, że w ten sposób nabyła używany środek trwały? Wydaje się, że nie, bo przecież cały czas był jej własnością.
Tak też uważają organy podatkowe. Przykładowo, jak czytamy w interpretacji Urzędu Skarbowego w Wejherowie z 13 stycznia 2006 r. (PB/OPD/415-43/05/PD): „Wykorzystywanie środka trwałego przez dany czas musi mieć miejsce przed jego nabyciem przez podatnika. Nie ma zatem możliwości ustalenia indywidualnych stawek amortyzacyjnych dla środków trwałych, które będąc własnością podatnika były używane przed ich wprowadzeniem do ewidencji przez określony czas przez samego podatnika. Nie ma również możliwości ustalenia indywidualnych stawek amortyzacyjnych dla środków trwałych, które zostały wytworzone przez samego podatnika”.
Również Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w wyroku z 7 grudnia 2005 r. (III SA/Wa 2865/05) podkreślił: „Wprowadzenie środka trwałego – garażu, służącego wcześniej celom osobistym podatnika nie może być traktowane jako nabycie tego środka. Brak było więc w rozpatrywanych sprawach podstaw do zastosowania indywidualnej stawki amortyzacyjnej”.
Spójrzmy jednak na spór o amortyzację ciężarówki, rozpatrzony przez Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 18 grudnia 2007 r. (II FSK 1420/06). Została ona pierwszy raz zarejestrowana w październiku 1999 r., w tym samym miesiącu podatnik ją kupił, a po trzech latach wprowadził do ewidencji środków trwałych. Amortyzował ją według 40-proc. stawki – na podstawie art. 22j ust. 2 pkt 1 ustawy o PIT. Jego zdaniem pojęcie „nabycie” należy traktować szeroko, nie można go zawężać tylko do zakupu. Nie zgodziły się z tym urząd, izba skarbowa oraz wojewódzki sąd administracyjny. Stwierdziły, że przedsiębiorca mógł amortyzować samochód metodą liniową przy zastosowaniu 20-proc. stawki. WSA podkreślił, że nabycie związane jest z cywilistyczną instytucją przeniesienia własności. Nie można dwukrotnie nabyć tego samego środka trwałego: raz przez zakup, a drugi raz przez przekazanie go na cele działalności.
NSA przyznał jednak rację przedsiębiorcy. Podkreślił, że łączenie pojęcia „nabycie” z przeniesieniem prawa własności jest uzasadnione w świetle wykładni językowej. Ale „poprzestanie na jednej, aczkolwiek podstawowej, dyrektywie interpretacyjnej może okazać się niewystarczające, jeśli prowadzi ona do trudnych do zaakceptowania – w świetle zasad ogólnych (w tym równości opodatkowania) – skutków”. Gdyby bowiem podatnik wniósł swój używany samochód do majątku spółki cywilnej, można byłoby zastosować indywidualną stawkę. Tak więc zdaniem sądu ścisła interpretacja art. 22j ust. 1 i ust. 2 pkt 1 ustawy o PIT prowadzi do nieracjonalnych wniosków. Jak czytamy w wyroku: „w sytuacji gdy podatnik wprowadza do majątku swego przedsiębiorstwa jako środek trwały samochód osobowy uprzednio nabyty do celów prywatnych i tak wykorzystywany przez okres dłuższy niż sześć miesięcy, to dochodzi do swoistego nabycia środka trwałego, bowiem wprawdzie nie zmienia się właściciel pojazdu, jednakże pojazd ten zaczyna z momentem przekazania go na cele związane z prowadzoną działalnością gospodarczą służyć uzyskiwaniu przychodu przez podatnika, podczas gdy w okresie wcześniejszym nie pozostawał z tą działalnością w żadnym związku”.
Reasumując, zdaniem sądu przeniesienie pojazdu z majątku prywatnego do firmowego to swoiste nabycie środka trwałego. Jeśli był przed tym nabyciem wykorzystywany przez sześć miesięcy, można do niego zastosować indywidualną stawkę amortyzacji.
Podobnie było w sprawie rozstrzygniętej przez NSA w wyroku z 10 listopada 2006 r. (II FSK 1231/05). Tu także przedsiębiorca zastosował 40-proc. stawkę amortyzacji dla samochodów, ale organy podatkowe uznały, że powinna być o połowę niższa. Argumentowały, że przekazanie do firmy aut – używanych wcześniej przez kilka lat na osobiste potrzeby – nie jest równoznaczne z ich nabyciem. NSA przyznał jednak rację przedsiębiorcy. Powołał się na art. 22g ust. 1 pkt 3 ustawy o PIT, który mówi o nabyciu „w inny nieodpłatny sposób”. Jego zdaniem „nabycie w inny nieodpłatny sposób może oznaczać także przekazanie przez podatnika rzeczy dotychczas używanej do celów osobistych podatnika dla celów prowadzonej działalności gospodarczej. Taka rzecz, jako wykorzystywana na cele związane z wykonywaną działalnością gospodarczą (a nie jedynie dla prywatnych celów podatnika), poddana jest bowiem zupełnie innemu reżimowi prawnemu (przykładowo podatnik nabywa prawo do jej amortyzowania)”. Tak więc „przekazanie samochodów na potrzeby prowadzonej działalności gospodarczej było swoistym ich nieodpłatnym nabyciem przez skarżącego, występującego tutaj w podwójnej roli: zbywcy (prywatnej osoby fizycznej) i nabywcy (przedsiębiorcy). Skoro zatem podatnik, wpisując samochody do ewidencji środków trwałych »nabył je« na potrzeby prowadzonej działalności gospodarczej w sposób przewidziany w art. 22g ust. 1 pkt 3 ustawy o PIT, były one środkami trwałymi używanymi w rozumieniu art. 22j ust. 2 pkt 1”.
Zdaniem sądu przyjęcie, że podatnik wprowadzający do ewidencji kilkuletnie auta nie może skorzystać z indywidualnej stawki, ponieważ jest ich pierwszym właścicielem, przeczyłoby ratio legis tych przepisów. Używane wcześniej rzeczy szybciej się zużywają, tak więc przedsiębiorca musi się liczyć ze zwiększonymi kosztami ich utrzymania. Powinien wobec tego mieć możliwość zwiększenia odpisów amortyzacyjnych. Przyjęcie stanowiska forsowanego przez organy podatkowe prowadziłoby do sytuacji, w której cel przepisu nie zostanie zrealizowany.