Zdecydował tak WSA w Warszawie w wyroku z 18 czerwca 2008 r. (III SA/Wa 665/08).
Spółka wystąpiła do ministra finansów z wnioskiem o udzielenie indywidualnej interpretacji. Chodziło o stosowanie art. 12 ust. 1 pkt 2 ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych (ustawa o CIT), dotyczącego opodatkowania przychodów m.in. z nieodpłatnych świadczeń. Spółka zawarła umowę kredytu. Jego spłata zabezpieczona była hipoteką i wekslem in blanco poręczonym przez jednego ze wspólników. W związku z tą sytuacją pojawiło się pytanie: czy ustanowienie hipoteki i zaciągnięcie zobowiązania wekslowego na zabezpieczenie kredytu może być traktowane jako nieodpłatne świadczenie w rozumieniu ustawy o CIT?
Organ podatkowy stwierdził, że skoro osoby dokonujące poręczenia zrezygnowały z wynagrodzenia z tego tytułu, jego wartość stanowi przychód spółki w postaci nieodpłatnego świadczenia.
Spółka nie zgodziła się z tym. Wezwała więc organ do usunięcia naruszenia prawa, ale ten nie znalazł podstaw do zmiany stanowiska. W związku z tym wniosła skargę do WSA.
Sąd uchylił zaskarżoną interpretację. Wskazał, że poprzez fakt, iż umowa poręczenia jest zawierana między bankiem i osobą fizyczną lub prawną, która poręcza za działania lub zaniechania dłużnika, jest ona obojętna dla przychodów tego ostatniego. Jeżeli koszty umowy poręczenia ponosi poręczający kredyt bankowy, a dłużnika obciążają jedynie koszty zawarcia umowy kredytu z bankiem, to przychód pojawia się u kredytującego banku, a nie dłużnika.
Autorka jest członkiem Zespołu Zarządzania Wiedzą Podatkową firmy Deloitte
Nieodpłatne świadczenie na gruncie prawa podatkowego ma szerszy zakres niż w prawie cywilnym. Obejmuje obok świadczeń w znaczeniu cywilistycznym także zjawiska gospodarcze i zdarzenia prawne, których następstwem jest uzyskanie korzyści kosztem innego podmiotu lub których skutkiem jest nieodpłatne przysporzenie majątku danej osobie, mające konkretny wymiar finansowy (patrz wyrok NSA z 10 maja 2006 r., II FSK 313/06). Wobec takiej definicji można zadać pytanie: czy nieodpłatne udzielenie poręczenia skutkować będzie powstaniem przychodu po stronie dłużnika? Omawiany wyrok daje na nie negatywną odpowiedź.
Umowa poręczenia jest umową zobowiązującą, nie wzajemną, ma akcesoryjny charakter wobec długu głównego, a poręczyciel odpowiada za dług solidarnie z dłużnikiem całym swoim majątkiem (chyba że z umowy wynika inaczej). Kodeks cywilny nie wprowadza warunku odpłatności poręczenia, więc w obrocie funkcjonować mogą umowy przewidujące wynagrodzenie za poręczenie lub nie.
W tej sprawie podatnik korzysta odpłatnie z kredytu udzielonego mu przez bank. Natomiast umowa poręczenia, stanowiąca zabezpieczenie kredytu, jest źródłem stosunku prawnego łączącego poręczyciela z wierzycielem – kredytodawcą. Wobec tego – zdaniem sądu – po stronie dłużnika, w momencie podpisania umowy, nie dochodzi do przysporzenia, podobnie jak po stronie poręczyciela nie pojawiają się negatywne konsekwencje. O ewentualnych skutkach można mówić dopiero, gdy dłużnik nie wykona zobowiązania (wtedy poręczyciel zobowiązany jest wykonać zobowiązanie względem dłużnika), natomiast na gruncie ustawy o rachunkowości – gdy zaistnieje duże prawdopodobieństwo obowiązku spłaty poręczonego długu (np. w razie pogorszenia się kondycji finansowej dłużnika), co aktualizuje obowiązek utworzenia rezerwy na zobowiązania przyszłe (zob. wyrok WSA w Łodzi z 24 kwietnia 2007 r., I SA/Łd 2033/06).
Do argumentacji sądu warto jednak dodać, że w praktyce rzadko mamy do czynienia z poręczeniem całkiem nieodpłatnym. Najczęściej po stronie poręczyciela można dopatrzyć się pewnej korzyści, co nieodpłatność udzielonego poręczenia czyni dyskusyjną.