Tak.

Oczywiście tylko wtedy, gdy nie przekraczają określonych w przepisach limitów.

Aby ustalić wysokość zwolnienia, musimy sięgnąć do rozporządzeń ministra pracy i polityki społecznej w sprawie podróży krajowych i zagranicznych (DzU z 2002 r. nr 236, poz. 1990 i 1991 ze zm.). Do nich bowiem odwołuje się art. 21 ust. 1 pkt 16 lit. b) ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (dalej ustawa o PIT).

Przepis ten mówi o zwolnieniu z podatku diet i innych należności za podróż osoby niebędącej pracownikiem. Może to być zleceniobiorca, osoba wykonująca umowę o dzieło, a także menedżer.

Te osoby nie wyjeżdżają wprawdzie w klasyczną podróż służbową, o której mówi kodeks pracy (gdyż nie wiąże się z wykonaniem polecenia służbowego), ale także mogą otrzymać zwrot poniesionych wydatków. Świadczenie to może być zwolnione z podatku. Potwierdziło to Ministerstwo Finansów w piśmie z 28 września 2004 r. (PB5/KD-066-408-1-1439/04).

Spółka może przyznać menedżerowi diety i zwrot kosztów przejazdów, noclegów, dojazdów środkami komunikacji miejscowej oraz innych udokumentowanych wydatków. Przy czym o obowiązku zwrotu kosztów służbowego wyjazdu powinien mówić kontrakt menedżerski.

Przypomnijmy, że obecnie dieta za dobę w podróży krajowej wynosi 23 zł, ryczałt na nocleg 34,50 zł, a na przejazdy komunikacją miejscową 4,60 zł. W przypadku wyjazdów zagranicznych limity zależą od tego, do jakiego państwa jedziemy.

Jeśli świadczenia za podróż służbową przekroczą te kwoty, nadwyżkę trzeba opodatkować.

Musimy jeszcze pamiętać o dodatkowych warunkach zwolnienia, określonych w art. 21 ust. 13 ustawy o PIT. Przepis ten mówi, że zwolnieniem objęte są świadczenia związane z podróżą, jeżeli zostały poniesione w celu osiągnięcia przychodów oraz nie zostały zaliczone do kosztów uzyskania przychodów. W przepisach nie określono, o czyje koszty tu chodzi. Logiczne jest jednak, że zwolnione są te należności, które nie zostały zaliczone do kosztów osoby odbywającej podróż.