19 czerwca 2007 r. był moim ostatnim dniem pracy. Wygasła mi roczna umowa o pracę na czas określony. Do tej pory jednak nie otrzymałam informacji PIT-11. Czy mam czekać, czy też pisać lub dzwonić do byłego pracodawcy? Pracowałam w urzędzie miasta.

Płatnicy wypłacający dochody podlegające opodatkowaniu podatkiem dochodowym od osób fizycznych mają ściśle sprecyzowane obowiązki, wśród których jest nie tylko pobór zaliczek na podatek, ale również przesłanie podatnikom i urzędom skarbowym informacji dla celów tego podatku, w tym PIT-11. Informację tę – jeśli płatnik zwalnia pracownika z pracy w ciągu roku – przygotowuje do 15 dnia miesiąca następującego po tym, w którym pobrał ostatnią zaliczkę. Niestety, płatnicy nie zawsze pamiętają o swoich obowiązkach lub o terminach, w jakich powinni je wypełniać.

Jeśli płatnik – mimo takiego obowiązku – nie przygotował informacji PIT-11, czytelnik nie ma żadnych prawnych możliwości, by go do tego zmusić. W ustawach podatkowych nie ma przepisu, który mówiłby o tym, co może zrobić podatnik, gdy płatnik nie wystawia odpowiednich informacji czy deklaracji.

Jedynym przepisem, który w takiej sytuacji mógłby znaleźć zastosowanie, jest art. 80 kodeksu karnego skarbowego. Mówi on, że grzywnie podlega ten, kto wbrew obowiązkowi nie składa w terminie właściwemu organowi wymaganej informacji podatkowej. PIT-11 urząd skarbowy powinien otrzymać w tym samym terminie co czytelnik. Nie przesyłając informacji, urząd miasta naruszył przepisy k.k.s. Problem jednak w tym, że czytelnik nie może skorzystać z tego przepisu. Uprawniony jest do tego organ podatkowy.

Co prawda czytelnik mógłby próbować dochodzić na drodze sądowej wydania informacji PIT-11, ale NSA w wyroku z 28 marca 2002 r. (I PKN 960/00) stwierdził, że podatnikowi takie prawo nie przysługuje. Jego żądanie sąd mógłby zatem odrzucić. Jedyne co mu zostaje, to poprosić urząd miasta o dostarczenie PIT-11 i cierpliwie czekać. Może też, gdyby płatnik się ociągał, poinformować o tym urząd skarbowy.