- Jesteśmy wspólnikami trzyosobowej spółki cywilnej. Kupiliśmy samochód osobowy, ale z założeniem, że nie będziemy go używać w spółce dłużej niż rok. Wpisaliśmy go więc do ewidencji wyposażenia, a wydatek na jego zakup wliczyliśmy do kosztów uzyskania przychodu. Po ośmiu miesiącach chcielibyśmy sprzedać auto jednemu z nas. Czy to dozwolone? A może powinniśmy znieść współwłasność? U kogo powstanie przychód: u wszystkich wspólników czy tylko u dwóch, którzy sprzedadzą samochód trzeciemu wspólnikowi? - pytają czytelnicy DF.
Wspólnicy spółki cywilnej mogą sprzedać ich wspólny składnik majątku jednemu ze wspólników. Nie jest to sprzeczne z kodeksem cywilnym.
Czytelnik ma rację, zwracając uwagę na fakt, że majątek spółki cywilnej jest współwłasnością łączną wspólników i dopóki trwa spółka, dopóty nie może być podzielony (stąd mówi się często, że jest to własność niepodzielnej ręki). Dlatego - jak potwierdza profesor Andrzej Szumański - nie jest możliwe, żeby wspólnik w czasie trwania spółki cywilnej domagał się podziału wspólnego majątku wspólników. Byłoby to sprzeczne z art. 863 § 2 kodeksu cywilnego i z naturą spółki cywilnej. Tak samo wspólnicy nie mogą wspólnie zdecydować, że właścicielem określonego składnika majątku stanie się tylko jeden z nich.
- Natomiast nic nie stoi na przeszkodzie temu, by wspólnicy spieniężyli dany składnik majątku spółki. Na przykład wspólnicy spółki cywilnej, panowie A, B i C, mogą zdecydować, że należący do nich samochód sprzedadzą panu A, a w zamian za to do majątku spółki zostaną wniesione pieniądze ze sprzedaży. Jest to jak najbardziej dopuszczalne. W przeciwnym razie spółka w ogóle nie mogłaby podejmować czynności gospodarczych, w tym również pozbywać się zbędnych składników majątku - mówi profesor Andrzej Szumański.
Potwierdza to wyrok NSA z 24 kwietnia 2002 r. (I SA/Łd 1152/ 2000). Sąd uznał w nim za dopuszczalne "rozporządzenie przez wspólników w czasie trwania spółki składnikiem majątku wspólnego na rzecz majątku odrębnego jednego ze wspólników". Zdaniem NSA "nie mamy w tym wypadku do czynienia z rozporządzeniem udziałem w składniku majątku wspólnego przez wspólnika, jak tego zakazuje art. 863 § 1 kodeksu cywilnego, lecz z rozporządzeniem całym składnikiem majątku przez wszystkich wspólników".
Odnosząc to do pytania czytelnika, sprzedającym w takiej sytuacji będą wszyscy trzej wspólnicy, a kupującym - jeden z nich. Jeśli spółka jest podatnikiem VAT, powinna wystawić fakturę VAT.
Gdyby samochód należący do majątku spółki cywilnej był środkiem trwałym, wówczas bez wątpienia u sprzedających powstałby przychód z działalności gospodarczej. Podobnie, gdyby wartość początkowa auta nie przekraczała 3500 zł. Co jednak w sytuacji opisanej przez czytelnika, tzn. gdy wartość początkowa pojazdu przekracza 3500 zł, a jednocześnie nie jest on środkiem trwałym, bo wspólnicy nie przewidywali, że będą go używali dłużej niż rok? O takim składniku majątku, wpisanym do ewidencji wyposażenia, przepisy w ogóle nie mówią. Przypomnijmy bowiem, że zgodnie z art. 14 ust. 2 pkt 1 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (dalej updof) przychodem z działalności gospodarczej są m.in. przychody z odpłatnego zbycia składników majątku wykorzystywanych na potrzeby związane z działalnością gospodarczą, a będących: ¦ środkami trwałymi, ¦ składnikami majątku, których wartość początkowa jest wyższa niż 1500 zł, ale nie przekracza 3500 zł, ¦ wartościami niematerialnymi i prawnymi.
Czyżby zatem, sprzedając samochód o przewidywanym okresie używania nie dłuższym niż rok, wspólnicy nie uzyskiwali przychodu z działalności gospodarczej? Czytając przepis, rzeczywiście można dojść do takiego wniosku. I tak właśnie zinterpretował go Urząd Skarbowy Poznań-Wilda w piśmie z 1 marca 2006 r. (DD-415/48/05). Urząd stwierdził, że skoro w art. 14 ust. 2 updof nie ma mowy o tym, by odpłatne zbycie takiego auta - składnika majątku firmy - powodowało powstanie przychodu z działalności gospodarczej, taki przychód nie powstaje.
Trzeba jednak pamiętać, że innego zdania jest Ministerstwo Finansów (patrz DF z 2 grudnia 2004 r. i z 6 września 2007 r.). Według MF sprzedaż samochodów nie wpisanych do ewidencji środków trwałych, ze względu na przewidywany okres użytkowania krótszy niż rok a po zakupie zaliczonych bezpośrednio w koszty, będzie opodatkowana jako przychód z działalności gospodarczej, ze względu na art. 14 ust. 1 updof.
Jeśli czytelnik i jego wspólnicy nie będą chcieli wdawać się w spór z fiskusem, tylko postąpią zgodnie z interpretacją MF, to podatek ze sprzedaży auta zapłacą od całej kwoty ze sprzedaży (zgodnie z art. 24 ust. 2 updof). Oczywiście przychód ten zostanie określony u każdego wspólnika proporcjonalnie do jego prawa w udziale w zysku spółki. Także u tego wspólnika, który jednocześnie będzie nabywcą auta.
Z pytania wprost to nie wynika, ale zakładamy, że po sprzedaży auto będzie służyć wspólnikowi do celów prywatnych. Co się stanie w momencie, gdy wspólnik postanowi się go pozbyć? Jeśli sprzeda samochód po upływie pół roku, licząc od końca miesiąca, w którym kupił auto od spółki, to nie powstanie u niego przychód, a zatem nie będzie już musiał płacić podatku dochodowego.
Spółka nie zapłaci VAT od sprzedaży auta jednemu ze swoich wspólników, jeżeli sprzeda je po upływie pół roku używania i jeżeli tylko przy zakupie samochodu nie przysługiwało jej prawo do odliczenia pełnego VAT, co raczej jest mało prawdopodobne (zwolnienie przysługuje na podstawie art. 43 ust. 2 pkt 2 ustawy o VAT). Najprawdopodobniej spółka odliczyła 60 proc. kwoty podatku naliczonego, co jednak nie jest przeszkodą do skorzystania ze zwolnienia z VAT (§ 8 ust. 1 pkt 5 rozporządzenia ministra finansów z 27 kwietnia 2004 r., DzU z 2004 r. nr 97, poz. 970 ze zm.).
Jedyne, być może, z czym musi się liczyć spółka, to konieczność korekty podatku naliczonego VAT, jeżeli tylko sprzedałaby auto wspólnikowi w tym samym roku, w którym sama je kupiła (na podstawie art. 91 ust. 1 ustawy o VAT). Gdyby jednak wspólnik kupił samochód w następnym roku po zakupie przez spółkę (na przykład kupiłby go w marcu 2007 r., a spółka nabyła go w listopadzie 2006 r.), to zdaniem organów podatkowych korekta odliczenia VAT nie jest konieczna. Takiej bowiem sytuacji ani art. 91 ust. 1, ani żaden inny przepis nie przewiduje (więcej na ten temat w DF z 6 września 2007 r.).
O ile dozwolona jest sprzedaż auta przez wspólników spółki cywilnej jednemu spośród nich, o tyle nie jest możliwe zniesienie współwłasności. Dlaczego? Bo - jak stwierdził NSA w wyroku z 26 czerwca 2003 r. (SA/Rz 1765/2001, opubl. Nettax) - "cechą tej współwłasności jest szczególny stosunek osobisty łączący pewne osoby, brak określenia udziałów w rzeczy i niemożność żądania zniesienia współwłasności w czasie trwania spółki. Każdy wspólnik jest współwłaścicielem majątku jako całości. Wspólnik nie może rozporządzać udziałem w majątku wspólnym ani udziałem w poszczególnych jego składnikach".
Jest natomiast możliwe inne - oprócz sprzedaży - rozwiązanie. Otóż wspólnicy mogą tak podzielić zysk spółki, że jednemu z nich przypadnie, zamiast gotówki, firmowy samochód. Tak było w sprawie, którą 24 kwietnia 2002 r. zajął się NSA (I SA/Łd 1152/2000). Wprawdzie chodziło wtedy o inny składnik majątku (wierzytelności), niemniej sąd potwierdził:
"Użyte w art. 868 kodeksu cywilnego sformułowanie "wypłata zysków" oznacza, że wypłata ta powinna wystąpić w postaci pieniężnej, jednak (...) za dopuszczalne należy uznać przyznanie zysków w formie określonych składników wspólnego majątku wspólników, w tym wierzytelności. Tym bardziej że (...) dopuszczalne jest co do zasady rozporządzenie przez wspólników w czasie trwania spółki składnikiem majątku wspólnego na rzecz majątku odrębnego jednego ze wspólników. Osiągnięcie zysku i dochodu podatkowego - przy istniejących między tymi pojęciami różnicach - nie musi oznaczać przecież posiadania środków pieniężnych (...)". Zdaniem NSA "wykładnia niedopuszczająca przekazanie wierzytelności ze wspólnego majątku wspólników na rzecz majątku odrębnego wspólnika (...) prowadziłaby do skutków niedających się pogodzić z zasadami demokratycznego państwa prawnego".
Sprzedaż składnika majątku spółki cywilnej jednemu z jej wspólników jest jak najbardziej prawnie dopuszczalna. Pozornie to dość paradoksalna sytuacja, w której - mówiąc w dużym uproszczeniu - kupujący jest zarazem sprzedającym, ale w praktyce gospodarczej takie transakcje zdarzają się dość często i nie są podważane przez organy podatkowe. Pewne wskazówki dotyczące takich operacji można znaleźć np. w piśmie ministra finansów z 4 kwietnia 2002 r. (PB4/AK-031-23/02), opublikowanym w Biuletynie Skarbowym nr 3 z 2002 r.
Odnosząc się do nieodpłatnych świadczeń wspólnika na rzecz spółki osobowej, minister stwierdził wówczas, że w takiej sytuacji nie można mówić o przychodzie wspólnika, bo wspólnik świadczyłby pracę "samemu sobie". Minister ustosunkował się wyłącznie do nieodpłatnych świadczeń, i można z tego wnioskować, że inaczej jest w wypadku sprzedaży towarów. Tu przychód powstaje u wszystkich wspólników, również u tego, który jest jednocześnie nabywcą.