Nieszczęście spotkania się w trakcie kontroli z urzędnikami uks miała np. firma z okolic Bydgoszczy handlująca artykułami spawalniczymi.
Kontrolerzy przyszli do niej w 2006 r. Po czterech miesiącach sporządzili protokół, w którym wskazali, że zaniżyła CIT o ok. 300 tys. zł, ale decyzję w tej sprawie wydali dopiero po roku, doliczając ok. 45 tys. zł odsetek. W tym czasie jedynie informowali, że zamierzają przesłuchać świadka, uzyskać dokument.
- Będziemy się odwoływać od tej decyzji, bo odsetki narosły bez naszej winy. Wszystko przez opieszałość uks. Musimy jednak je zapłacić i czekać na wynik sporu. Nie mamy zresztą większych nadziei na jego wygranie - mówi członek zarządu kontrolowanej spółki.
- W naszym przypadku urzędnicy uks po przeprowadzonej kontroli faktycznie nie robili nic przez kilkanaście miesięcy. Informowali nas jedynie, że wyznaczają późniejszy termin rozstrzygnięcia ze względu na dużą liczbę spraw. Musieliśmy zapłacić ok. 1,5 mln zł odsetek - informuje pracownik firmy meblarskiej z Torunia.
Zainteresowani nie chcą ujawniać nazwisk, gdyż jeszcze prowadzą spory. W praktyce jednak tylko ok. 5 proc. z nich udaje się podatnikom wygrać.
Artykuł 54 ust. 1 pkt 6 ordynacji podatkowej stanowi, że odsetki od zaległości nie biegną do dnia doręczenia decyzji, jeżeli z winy urzędu skarbowego w ciągu trzech miesięcy nie zostanie wszczęte postępowanie podatkowe. W ten sposób ukrócono nieuzasadnione opóźnianie wydawania decyzji przez urzędników skarbowych. Ale art. 31 ustawy o kontroli skarbowej wyłącza spod stosowania art. 54 ordynacji uks. I w tym zdaniem ekspertów jest problem. Jeśli więc kontrolę prowadzi uks, odsetki biegną. Gdy robi to urząd skarbowy -nie są naliczane. Nie ma znaczenia, że kontrola dotyczy tego samego: podatnika, okresu, podatku od tych samych czynności. Wywołuje to pytania o sens unifikacji procedur, według których mają pracować wszystkie organa podatkowe - urzędy, izby, uks. Bo sytuacja finansowa podatnika zależy od tego, kto go kontroluje.
- Odmienne rozwiązanie w stosunku do uks jest uzasadnione przy założeniu, że wydają one decyzje w ciągu dwóch miesięcy, zgodnie z art. 139 ordynacji. Gdy bezzasadnie wydłużają ten okres, podatnik może żądać umorzenia odsetek ze względu na naruszenie jego interesów. Jest to też naruszenie interesu publicznego, bo lekceważy się w ten sposób terminy wyznaczone przez ustawodawcę - twierdzi mec. Małgorzata Sobońska z MDDP.
Dodaje, że dobrym sposobem zdyscyplinowania urzędników, także tych zuks, byłoby uniemożliwienie naliczania odsetek, gdy postępowanie nie zostaje zakończone w ciągu dwóch miesięcy.
masz pytanie do autorki, e-mail: a.grabowska@rzeczpospolita.pl
W praktyce urzędy kontroli skarbowej robią to samo co urzędy skarbowe. Mogą jednak różnie traktować podatników. Jest to sprzeczne z konstytucyjną zasadą równości wobec prawa. Utrzymywanie wyłączenia z art. 54 ordynacji staje się dla UKS doskonałym pretekstem do bezczynności między zakończeniem kontroli a wydaniem decyzji określającej podatnikom konkretne kwoty do zapłaty. Budżet wtedy więcej zarabia na odsetkach. Jest to całkowicie sprzeczne z ideą, która przyświecała poprawianiu ordynacji. Chodziło przecież o wyeliminowanie m.in. opieszałości urzędników. Teraz ustawodawca powinien jak najszybciej naprawić błąd i usunąć wyłączenia sprzyjające bezkarności UKS. ¦