Duży kłopot dla pracodawców, którzy organizują imprezy dla zatrudnionych. Fiskus zmienił zdanie i wprawdzie zgadza się na rozliczanie spotkań w podatkowych kosztach, ale tylko w części przypadającej na pracowników. Pozostałych wyrzuca z rozliczenia.
– To niemiła niespodzianka dla przedsiębiorstw, w których etatowcy są przemieszani z zatrudnionymi na podstawie umowy o dzieło, zlecenia albo samozatrudnionymi, prowadzącymi własną działalność gospodarczą – mówi Grzegorz Gębka, doradca podatkowy w kancelarii GTA. Dodaje, że w ostatnich latach w wielu firmach zmieniano umowy z pracownikami w celu zaoszczędzenia na podatkach i składkach ZUS. Często jednak wszyscy, bez względu na podstawę prawną, robią to samo i podobnie są traktowani przez właściciela firmy.