Tak wynika z najnowszego raportu Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, z którym zapoznała się „Rzeczpospolita”.
Mniej rent
Wszystkie osoby aktywne zawodowo są w grupie ryzyka utraty zdolności do pracy w wyniku wypadku w czasie wykonywania obowiązków służbowych. Pracownik, który uległ urazowi w trakcie dokonywania czynności na rzecz pracodawcy lub cierpi na chorobę zawodową, może otrzymać świadczenie pieniężne z ubezpieczenia wypadkowego, w tym m.in.:
- zasiłek chorobowy (wypłacany dla ubezpieczonego, u którego stwierdzono czasową niezdolność do pracy spowodowaną wypadkiem przy pracy lub chorobą zawodową),
- rentę z tytułu niezdolności do pracy (dla ubezpieczonego, który stał się niezdolny do pracy wskutek wypadku przy pracy lub choroby zawodowej),
- jednorazowe odszkodowanie (dla ubezpieczonego, który doznał stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu, lub dla członków rodziny zmarłego ubezpieczonego albo rencisty),
- świadczenie rehabilitacyjne (dla ubezpieczonego, który po wyczerpaniu zasiłku chorobowego jest nadal niezdolny do pracy, a dalsze leczenie lub rehabilitacja rokują odzyskanie zdolności do kontynuowania aktywności zawodowej),
- zasiłek wyrównawczy (dla ubezpieczonego, którego wynagrodzenie uległo obniżeniu wskutek stałego lub długotrwałego uszczerbku),
- rentę szkoleniową (dla ubezpieczonego, w stosunku do którego orzeczono celowość przekwalifikowania ze względu na niezdolność do pracy w dotychczasowym zawodzie, spowodowaną wypadkiem przy pracy lub chorobą zawodową).
Z danych organu rentowego wynika, że w 2023 r. wypłacano przeciętnie miesięcznie 553 tys. rent z tytułu niezdolności do pracy, w tym 134,3 tys. rent wypadkowych. Dla porównania – w 2022 r. było to odpowiednio 593,9 tys. (spadek rok do roku o blisko 7 proc.) oraz 140,7 tys. (spadek rok do roku o prawie 5 proc.).
Czytaj więcej:
Większa świadomość zagrożeń
Co jednak ciekawe, w 2023 r. zgłoszono 68,7 tys. osób poszkodowanych w wypadkach przy pracy, tj. o 3,1 proc. więcej niż w 2022 r. Powód? Z raportu ZUS wynika, że na wzrost ogólnej liczby poszkodowanych wpływ miało jednak przede wszystkim częstsze występowanie wypadków lekkich (więcej o 3,2 proc. rok do roku), podczas gdy liczba tych ciężkich zmniejszyła się o 11,8 proc., a śmiertelnych, którym uległo 168 osób, spadła o 6,7 proc. w stosunku do ub.r.
– Postęp technologiczny spowodował, że liczba wypadków jest mniejsza niż jeszcze kilkanaście lat temu. A jeżeli już się zdarzą, to są to mniej poważne przypadki. Większa jest też świadomość zagrożeń zarówno po stronie firm, jak i samych pracowników – mówi Łukasz Kozłowski z Federacji Przedsiębiorców Polskich.
Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan uważa, że to kwestia rozwoju cywilizacyjnego. Jak przyznaje, dbałość o bezpieczeństwo jest charakterystyczna dla krajów, które stają się coraz zamożniejsze.
– Koszty zabezpieczeń są wysokie, zatem w krajach bardzo biednych firmy niechętnie w nie inwestują. Dobrze to widać w budownictwie, gdzie zabezpieczenia w takich miejscach są minimalne albo żadne. Stąd też więcej wypadków. W krajach rozwijających się czy rozwiniętych kwestia ta wygląda odmiennie. Po pierwsze, przepisy są bardziej rygorystyczne, a ich niewypełnienie jest zagrożone sankcjami. Po drugie, jest dużo większa presja na firmy, żeby lepiej traktowały pracowników. To jest naturalny proces – mówi.
Zdaniem eksperta ważne jest też zwiększenie świadomości samych pracowników. – Nawet najlepsze zabezpieczenia niewiele dadzą, jeżeli ludzie nie będą ich stosować – dodaje Jeremi Mordasewicz. Z jego obserwacji wynika, że zmieniła się też kultura pracy w niektórych branżach.
– Przykładowo, na budowach spotyka się coraz mniej alkoholu – akcentuje.
Ponadto, jak wskazuje Łukasz Kozłowski, firmy w celu poprawy warunków pracy korzystają m.in. ze wsparcia ZUS, który organizuje konkursy dla płatników składek na projekty dotyczące poprawy bhp. Dodatkowo dotowane są w ten sposób rozwiązania, które poprawią bezpieczeństwo, zmniejszą zagrożenie wypadkami przy pracy lub chorobami zawodowymi i zredukują niekorzystne oddziaływanie szkodliwych czynników. – I to procentuje – mówi.
Kozłowski zwraca uwagę, że o poprawie w tym zakresie świadczy również fakt, iż od kwietnia br. zmniejszyły się wartości stóp procentowych składki na ubezpieczenie wypadkowe ustalonych dla większości grup działalności.
– Jedyną branżą, w której wysokość składki poszła do góry, jest górnictwo. Jeżeli jednak mamy incydent górniczy, to on wpływa później na wysokość należności do ZUS dla całej branży – wskazuje.
tylu było poszkodowanych w wypadkach w 2023 r. na każdy tysiąc pracujących
wyniosła przeciętna miesięczna wypłata renty wypadkowej w 2023 r.
Tekst powstał przy wykorzystaniu narzędzia Google Pinpoint