Obowiązkowy audyt w zakładach przetwarzania i organizacji odzysku zużytych urządzeń RTV i AGD ma wspomóc eliminowanie patologii, jaką jest wystawianie dokumentów potwierdzających odzysk i recykling sprzętów z fałszywymi danymi. Mniejsi przedsiębiorcy obawiają się, że nie ograniczy to szarej strefy, jedynie wyeliminuje ich z rynku.

Propozycję wprowadzenia audytów przewiduje nowa ustawa o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym, nad którą pracuje obecnie Senat.

– Obciąża się przedsiębiorcę kolejnym obowiązkiem, zmusza się go do ponoszenia niezidentyfikowanego kosztu na rzecz prywatnego audytora, który ma zastąpić w kontroli służby państwowe – mówi Adam Małyszko, właściciel zakładu przetwarzania.

Według szacunków Ministerstwa Środowiska taki audyt może kosztować 3 tys. zł.

– Nie sposób teraz precyzyjnie oszacować kosztu audytu, bo będzie on każdorazowo ustalany między audytorem i sprawdzanym podmiotem. Może okazać się niższy niż 3 tys. zł – mówi Katarzyna Pilszczyńska, rzecznik Ministerstwa Środowiska.

Przedsiębiorcy są innego zdania. Adam Małyszko zaznacza, że szacunki na poziomie 3 tys. zł za jeden audyt są bardzo ostrożne. W rzeczywistości wizyta kontrolera może kosztować nawet 10–12 tys. zł. Adam Małyszko wskazuje, że należałoby wprowadzić w ustawie pewne progi, po których przekroczeniu powstawałby obowiązek audytu, np. gdy ktoś przetwarza ponad 100 ton urządzeń rocznie.

Audytor, który pojawi się w firmie raz w roku, do 30 kwietnia ma sprawdzić, jak rzetelnie przedsiębiorcy wpisują dane w dokumentach potwierdzających recykling czy na fakturach. Sprawozdanie z takiej kontroli firma ma przechowywać przez pięć lat.

Katarzyna Pilszczyńska dodaje, że to przedsiębiorcy wnioskowali o zwiększenie nadzoru nad funkcjonowaniem zakładów przetwarzania zużytego sprzętu. Stąd pomysł kontroli przez audytorów.

– Dziś jesteśmy już kontrolowani m.in. przez wojewódzkie inspektoraty ochrony środowiska (w tym przypadku minimum raz w roku), Państwową Inspekcję Pracy, urzędy skarbowe, składamy wiele sprawozdań. Obowiązkowy audyt to dublowanie kontroli – mówi Ryszard Zamojski, właściciel zakładu przetwarzania ABBA-Ekomed. Jego zdaniem nowy obowiązek to absurd.