Rz: Do sądów trafiają od pewnego czasu sprawy dotyczące rozliczania opcji walutowych. O co chodzi w sporach z fiskusem?
Jakub Prusiński: Skarbówka uważa, że spółki, które straciły na opcjach, nie mogą zaliczać związanych z tym wydatków do kosztów uzyskania przychodów. Urzędy twierdzą, że straty spowodowane były nieprzemyślanym i nieracjonalnym, spekulacyjnym działaniem firm. I powtarzają swój ulubiony argument – że ryzyko prowadzenia działalności nie można przerzucać na Skarb Państwa.
Oczywiście, jeśli spółka zarobiła na opcjach, to fiskus uważa, że powinna opodatkować przychód. Jeżeli jednak poniosła stratę, to zostaje ona automatycznie zakwalifikowana jako spekulacyjna, a koszt podatkowy zakwestionowany. Z takim rozumowaniem nie można się zgodzić.
Niedawno Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w sporze o opcje stanął po stronie podatnika. Czy oznacza to, że fiskus nie ma szans w tych sprawach?
Spór ze skarbówką toczyła spółka handlująca gazami płynnymi. Ponieważ miała zagranicznych kontrahentów, rozliczała się w walutach obcych. Chcąc skompensować straty wynikające ze spadku kursu euro do złotego, wystawiała opcje walutowe. Gwarantowały jej przychód w postaci premii opcyjnej tak długo, jak długo spółka „wygrywała". W pewnym jednak momencie trend na rynku walutowym się odwrócił i spółka „przegrała". Fiskus nie zgodził się na rozliczenie dla celów podatkowych powstałych w ten sposób kosztów.
Sąd uznał jednak, że działania spółki miały związek z kontraktami zawieranymi w ramach działalności gospodarczej. Zyski z opcji miały bowiem pokrywać straty kursowe (wyrok z 4 lutego 2015 r., III SA/Wa 2121/14). Myślę, że orzecznictwo pójdzie właśnie w takim kierunku.
W gorszej sytuacji są spółki, u których taka korelacja pomiędzy wynikami osiąganymi z działalności gospodarczej a wystawianiem/nabywaniem opcji nie występuje. Uznając, że zawieranie opcji walutowych jest działalnością czysto spekulacyjną, sąd może przyznać rację urzędom i odmówić rozliczenia straty dla celów podatkowych. Takie wnioski wynikają z wyroku NSA z 28 marca 2014 r. (II FSK 1009/12).
Czy ten problem dotyczy też przedsiębiorców rozliczających się na podstawie ustawy o PIT?
Tacy przedsiębiorcy zyski i straty z opcji rozliczają zasadniczo w ramach źródła przychodów „kapitały pieniężne", chyba że obrót instrumentami finansowymi wchodzi w zakres prowadzonej przez nich działalności gospodarczej. W obu przypadkach może im być łatwiej rozliczyć straty z opcji. W pierwszym ze względu na konstrukcję źródła przychodów, jakim są kapitały pieniężne. W drugim – ponieważ takie inwestycje są sednem ich działalności.
—rozmawiał Przemysław Wojtasik