Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną fiskusa, który bronił się przed zarzutem przewlekłości postępowania. Sąd kasacyjny zgodził się z podatnikiem, że postępowanie było prowadzone opieszale i rażąco naruszało prawo.
Sprawa zaczęła się od tego, że spółka (centrum handlowe) wystąpiła o zwrot nadwyżki VAT wynikającej z trzech deklaracji w 2012 r. i dwóch z 2013 r. Kwota była niebagatelna – ponad 20 mln zł. Czujny fiskus postanowił więc sprawdzić, czy pieniądze rzeczywiście powinny trafić na konto firmy.
W styczniu, lutym i kwietniu 2013 r. dyrektor urzędu kontroli skarbowej oficjalnie wszczął postępowania kontrolne w zakresie zasadności zwrotu nadwyżki. I tu zaczęły się schody. Organ wielokrotnie postanawiał o przedłużeniu kontroli. Nie wyjaśniał jednak, jakie konkretnie okoliczności faktyczne wymagają ustaleń oraz jakie dowody są niezbędne. Każdorazowe przedłużanie postępowań uzasadniane było lakoniczną formułą o konieczności przeprowadzenia dalszego postępowania dowodowego i wyjaśniającego.
Po 12 miesiącach spółka nie wytrzymała. W lutym 2014 r. wystąpiła do sądu administracyjnego ze skargą na przewlekłe prowadzenie postępowań. I wygrała.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie orzekł, że w sprawie doszło do przewlekłego prowadzenia spornych postępowań, i to z rażącym naruszeniem prawa.
Na postępowaniu fiskusa suchej nitki nie zostawił też NSA. Jak przypomniał sędzia Artur Mudrecki, szybkość postępowania to naczelna zasada procedury podatkowej. Organy podatkowe powinny działać w sprawie wnikliwie i szybko, posługując się jak najprostszymi środkami prowadzącymi do jej załatwienia. Dotyczy to także postępowań urzędów kontroli skarbowej.
Uzupełnieniem zasady szybkości są terminy przewidziane do załatwienia sprawy. Dla spraw szczególnie skomplikowanych ordynacja podatkowa przewiduje dwa miesiące. W wypadku spółki terminy te były wielokrotnie przekraczane.
Najpierw urzędnicy uzyskali dokumentację od samego podatnika. Do czerwca 2013 r. analizowali dokumenty u kontrahentów. W drugiej połowie 2013 r. przesłuchiwali świadków. Potem wystąpili o dowody dotyczące zagranicznych kontrahentów spółki i z banków. Poza tym, przedłużając postępowanie, kontrolerzy nie wskazywali, na co potrzebują więcej czasu ani kiedy planują zakończyć kontrole.
W ocenie NSA to wszystko dowodzi, że postępowanie było prowadzone przewlekle z rażącym naruszeniem prawa. Świadczy o tym nie tylko brak koncentracji materiału dowodowego, jednoczesności i szybkości, ale przede wszystkim brak koncepcji co do zakończenia postępowania.
– Organ bez uzasadnienia odkładał pozyskiwanie dowodów z dokumentów i źródeł osobowych – podkreślał sędzia Mudrecki.
W sprawie doszło do tego, że w realiach gospodarki rynkowej podatnik został pozbawiony możliwości dysponowania milionami złotych. Tymczasem organ kontroli przedłużał postępowanie w sprawie zasadności jej zwrotu, czego spółka nie mogła zakwestionować, bo nie było do tego postawy prawnej.
Wyrok jest prawomocny.
sygnatura akt: I FSK 1881/14