Biorąc kredyt na zakup samochodu, warto pamiętać, że oprocentowanie ograniczone jest do czterokrotności wysokości stopy kredytu lombardowego Narodowego Banku Polskiego. Od 5 marca 2015 r. stopa lombardowa wynosi 2,5 proc., zatem maksymalne oprocentowanie może wynieść 10 proc. Klienci powinni jednak wiedzieć, że pozostałe koszty kredytu (ubezpieczenia, opłaty, prowizje) nie są poddane ograniczeniom.

Składowe kredytu

– Z reguły koszt kredytu złotowego składa się z WIBOR, marży banku, prowizji i innych opłat bankowych – wyjaśnia koordynator Grupy Motoryzacyjnej Związku Polskiego Leasingu Krzysztof Koszewski. – Rozbijając koszty kredytu na elementy składowe, powinno się zwrócić uwagę na codziennie ustalany wskaźnik WIBOR (dla kredytów w złotych), który określa wysokość oprocentowania pożyczek na polskim rynku międzybankowym. Prościej: to średnia cena, za jaką banki pożyczają pieniądze od innych banków – podpowiada przedstawiciel ZPL.

Kolejna kwestia to marża odsetkowa banku, zwykle niezmienna w okresie spłaty kredytu, w odróżnieniu od WIBOR, i doliczana do WIBOR przez bank, będąca stałym zyskiem dla banku.

Następny czynnik to prowizja bankowa, inaczej: opłata za udzielenie kredytu (nazywana też prowizją przygotowawczą), która często wliczana jest do kredytu.

– Nie można mylić prowizji i marży – podkreśla Koszewski. Prowizja jest jednorazowa i wliczana w kwotę kredytu, a marża jest opłacana przez kredytobiorcę przez cały okres spłaty, dlatego warto powalczyć z bankiem o niższą kilkuletnią marżę kosztem wyższej jednorazowej prowizji. Na wysokość opłat i prowizji może mieć wpływ wiarygodność kredytowa podmiotu zaciągającego zobowiązanie.

– W ostatnich latach obserwuje się taki trend, aby prowizje zamieniać na produkty ubezpieczeniowe – zauważa członek ZPL.

– Dopłacić możemy również za inne dodatkowe czynności banku wykonywane przed udzieleniem kredytu (np. wniosek kredytowy, oględziny, ustanowienie zastawu itd.), a określone w tabelach opłat i prowizji – dodaje przedstawiciel związku.

Podsumowując, całość kredytu, jaki kredytobiorca zobowiązany jest oddać bankowi, to: kapitał, odsetki, prowizje, marża, ubezpieczenie i opłaty dodatkowe. – Warto pamiętać, że na koszt kredytu znaczący wpływ ma sposób jego spłaty, bo przy równych ratach płatność odsetek będzie wyższa niż przy malejących – zaznacza Koszewski.

Rzeczywiste koszty

Jak zatem porównać koszt kredytu w różnych instytucjach? Służy temu rzeczywista roczna stopa oprocentowania kredytu (RRSO). Jest to oficjalne, wymagane przepisami wyliczenie, w którym uwzględnione jest nie tylko oprocentowanie pożyczonych pieniędzy, ale także część pozostałych kosztów kredytu, np. prowizje – tłumaczy w swoim poradniku Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Sposób obliczania rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania kredytu wyznacza dyrektywa europejska, natomiast ustawa o kredycie konsumenckim nakazuje bankom podawanie wielkość RRSO klientom.

– Kredytodawcy są obowiązani informować o RRSO dla kredytu konsumenckiego po to, aby konsument mógł stwierdzić, która oferta jest dla niego korzystniejsza pod względem ponoszonych kosztów – stwierdza UOKiK.

Takie informacje powinny się znaleźć w formularzu informacyjnym dotyczącym kredytu konsumenckiego, który powinien być konsumentowi wręczony przed zawarciem umowy. Formularz jest tabelarycznym zestawieniem informacji o kredytodawcy, kosztach kredytu, zabezpieczeniach, usługach dodatkowych i ich kosztach. Urząd podkreśla, że wzór formularza został wprowadzony ustawą o kredycie konsumenckim i wszyscy kredytodawcy powinni wypełniać go w ten sam sposób. W założeniu ma to ułatwić kredytobiorcom porównanie różnych ofert dostępnych na rynku.

Zero procent

Odsetki, podobnie jak opłaty, prowizje oraz inne koszty, są elementami składającymi się na całkowity koszt kredytu. Oprocentowanie jest jedynie elementem RRSO. Dlatego nie zawsze hasło „kredyt 0%" oznacza kredyt bez kosztów. UOKiK podkreśla, że widząc taką ofertę, należy zawrócić uwagę przede wszystkim na to, czy oprocentowanie kredytu rzeczywiście wynosi 0 proc. oraz czy konsument nie ponosi żadnych dodatkowych kosztów, np. z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia kredytu. Tylko wówczas kredyt będzie faktycznie bezkosztowy.

UOKiK ostrzega, że często bank wprawdzie nie pobiera odsetek od udzielonego kredytu, ale wymaga np. skorzystania z ubezpieczenia (lub innych usług dodatkowych), którego koszt jest porównywalny z przeciętnymi odsetkami. Musimy pamiętać, że jeśli z kredytem wiążą się jakiekolwiek koszty (i spełnia on pozostałe warunki wskazane w ustawie), to będzie miała do niego zastosowanie ustawa o kredycie konsumenckim, a zatem instytucja udzielająca kredytu jest zobowiązana podać RRSO. Wtedy powinniśmy sprawdzić, jakimi kosztami będziemy obciążeni. Warto również sprawdzić, czy kredytodawca nie wymaga od nas skorzystania z usług innego przedsiębiorcy – np. ubezpieczyciela.

Jeżeli koszty usługi dodatkowej nie są znane, bo np. sami możemy wybrać sobie ubezpieczyciela, kredytodawca powinien poinformować nas jedynie o istnieniu takiego wymagania. W przeciwnym wypadku musimy zostać poinformowani o koszcie takiej usługi.

Jeżeli kredytodawca nie pobiera oprocentowania, a zaciągając kredyt, zobowiązujemy się wyłącznie do zwrotu pożyczonej kwoty (bez żadnych dodatkowych kosztów), ustawa o kredycie konsumenckim nie będzie miała zastosowania.

Paweł Kowalewski, dyrektor departamentu prawnego Volkswagen Bank

Do porównania kosztu ofert kredytowych nie wystarczy porównanie oprocentowania nominalnego, bo oprócz odsetek kredytobiorca często zobowiązany jest ponieść inne koszty, jak prowizje, opłaty czy koszty usług dodatkowych wymaganych do skorzystania z oferty. W celu ułatwienia konsumentom porównania całkowitego kosztu związanego z zaciągnięciem kredytu dyrektywa o kredycie konsumenckim wprowadziła parametr nazwany rzeczywistą roczną stopą oprocentowania (RRSO) oraz określiła szczegółowe zasady jego wyliczania, dzięki czemu możliwe jest łatwe porównanie kosztu różnych ofert kredytowych w ramach całej Unii Europejskiej. Kredytodawcy zobowiązani są do podawania RRSO w reklamie kredytu konsumenckiego, formularzu informacyjnym dotyczącym umowy kredytu konsumenckiego oraz w samej umowie kredytu. Porównując RRSO różnych ofert, warto zwrócić uwagę, jakie koszty zostały uwzględnione przy ich wyliczeniu – czy obejmują tylko wynagrodzenie banku (prowizja, odsetki) czy może również koszt usług dodatkowych wymaganych do skorzystania z oferty (np. ubezpieczeń). Może się bowiem okazać, że przy porównywalnym RRSO w niektórych ofertach uzyskujemy usługę dodatkową, w szczególnosci ochronę ubezpieczeniową. Przy kredytach samochodowych może to być ubezpieczenie samochodu, którego koszt i tak byśmy ponieśli, nawet gdyby nie wymagał tego od nas bank.