Proponowanie konsumentom i stosowanie umów na czas określony jest niezwykle popularne przy usługach związanych z telekomunikacją, internetem czy telewizją kablową. Zgoda klienta na związanie się takim kontraktem wiąże się zwykle z przyznaniem mu pewnych bonusów w postaci dodatkowych usług, obniżenia ceny lub dostarczenia określonego sprzętu. Zyskuje więc konsument, ale zyskuje także przedsiębiorca, który ma stałego klienta i może łatwiej planować swoje przychody. Rozwiązanie takiej umowy przed terminem wiąże się z reguły z obowiązkiem zapłacenia kary umownej.
W interesie przedsiębiorcy jest utrzymać przy sobie klienta także po upływie wskazanego w umowie terminu. Nie wolno jednak zastrzec w tej umowie lub regulaminie świadczenia usług (ogólnych warunkach), że w razie braku wypowiedzenia okres stosowania umowy przedłuża się automatycznie na kolejny czas oznaczony.
Zdaniem firmy
A taką właśnie praktykę stosowała firma związana z rynkiem usług telekomunikacyjnych, telewizji i internetu. W regulaminie świadczenia usług zamieściła następującą klauzulę: „Okres zobowiązania ulega cyklicznemu przedłużeniu na czas określony 6 miesięcy, liczonych od dnia upływu poprzedniego okresu zobowiązania". Jak tłumaczyła sama spółka, takie rozwiązanie umożliwiało konsumentom korzystanie z oferowanych przez nią usług na warunkach promocyjnych mimo upływu okresu, na jaki pierwotnie była zawarta umowa terminowa. Mechanizm przedłużenia okresu lojalnościowego przewidywał bowiem zachowanie wszelkich ulg, z jakich korzystał konsument. Firma podnosiła także, że klient mógł złożyć oświadczenie, dzięki któremu okres lojalnościowy nie ulegałby automatycznemu przedłużeniu. W ten sposób przedsiębiorca bronił się przez zarzutem stosowania nieuczciwej praktyki rynkowej, a tym samym naruszenia zbiorowych interesów konsumentów. Jednak Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie przyjął tych argumentów.
Bezprawne działanie
Uznał natomiast, że takie działanie stanowiło nieuczciwą praktykę rynkową w rozumieniu art. 4 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym (DzU z 2007 r. nr 171, poz. 1206). Zgodnie z tym przepisem stosowana przez przedsiębiorcę praktyka rynkowa jest nieuczciwa, jeżeli jest sprzeczna z dobrymi obyczajami i w istotny sposób zniekształca lub może zniekształcić zachowanie rynkowe przeciętnego konsumenta przed zawarciem umowy, w trakcie jej zawierania lub po zawarciu.
UOKiK stwierdził, że praktyka, która obarcza konsumenta konsekwencjami pilnowania (i niepilnowania) terminów i wymusza na nim czynne zachowanie w celu przeciwdziałania automatyzmowi przedłużenia umowy na taki sam czas oznaczony (tzw. okres zobowiązania – zgodnie z regulaminem), jest sprzeczna z dobrymi obyczajami. To przedsiębiorca, któremu zależy na zatrzymaniu kontrahenta, powinien bowiem wykazać się aktywnością i podjąć czynności, które mogłyby doprowadzić do przedłużenia okresu obowiązywania umowy. Chodzi o to, że czynności przedłużające wzajemne relacje powinny spoczywać na firmie. Zatem to ona powinna sygnalizować konsumentowi upływ terminu umowy i zachęcać do jej przedłużenia na kolejny czas określony.
W tym celu przedsiębiorca powinien przygotować kolejną ofertę (cennik, regulamin, bonusy) i przedstawić ją klientowi. A ten powinien mieć możliwość podjęcia swobodnej decyzji, czy chce dalej korzystać z usług tej firmy, czy znaleźć innego dostawcę. Natomiast w wyniku automatycznego przedłużania umowy na taki sam czas oznaczony konsument nie ma możliwości podjęcia świadomej decyzji o kontynuowaniu umowy. Jeżeli bowiem po prostu zapomni, w jakim terminie powinien złożyć odpowiednie oświadczenie o tym, że nie chce kontynuować współpracy, umowa automatycznie się przedłuży. A odstąpienie od niej po upływie tego terminu wiązałoby się z obowiązkiem zapłacenia kary umownej.
Jeden z przykładów
Jeżeli przedsiębiorcy udowodni się stosowanie nieuczciwej praktyki rynkowej, to może za tym pójść zarzut naruszenia zbiorowych interesów konsumentów. A ten, zgodnie z art. 106 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów (DzU z 2007 r. nr 50, poz. 331 ze zm.), zagrożony jest karą w wysokości do 10 proc. obrotu osiągniętego w roku obrotowym poprzedzającym ten, w którym kara jest nakładana.
Takie powiązanie nieuczciwej praktyki z naruszeniem zbiorowych interesów wynika z art. 24 przywołanej ustawy. Zakazuje on stosowania praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów, wskazując, że za taką praktykę uważa się godzące w te interesy bezprawne działanie przedsiębiorcy. Z kolei ust. 2 pkt 3 tego artykułu, podając przykłady takich naruszeń, wymienia nieuczciwe praktyki rynkowe oraz czyny nieuczciwej konkurencji.
Czas określony kontra nieokreślony
Na rynku usług telekomunikacyjnych istnieje powszechna praktyka, która w sytuacji niezłożenia oświadczenia woli o kontynuowaniu umowy powoduje przedłużenie umowy na czas nieokreślony. Praktyka taka nie jest uznawana za niedozwoloną z racji tego, że rozwiązanie umowy zawartej na czas nieokreślony nie pociąga za sobą konieczności uiszczania dodatkowych opłat przez konsumenta. Konsument, mając świadomość istnienia takiej praktyki, nie sięga do treści regulaminu, bo – będąc przekonany, że jego taka praktyka również dotyczy – nie składa żadnego oświadczenia woli o wypowiedzeniu umowy.
Zatem konsument pozostaje w przekonaniu, że może to zrobić w każdym momencie po upływie terminu, na jaki została zawarta pierwotna umowa, bez ponoszenia finansowych konsekwencji. Stan, w którym to konsument ponosi ryzyko i ciężar uwolnienia się od umowy, która ze swej istoty powinna była się rozwiązać w określonym terminie, należy ocenić jako naruszający dobre obyczaje i mogący zniekształcać zachowanie rynkowe przeciętnego konsumenta po zawarciu umowy.
Z decyzji Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (decyzja nr RWR 37/2014).
Praktyka rynkowa
Definicję praktyki rynkowej podaje art. 2 pkt 4 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym. Za taką uznaje się działanie lub zaniechanie przedsiębiorcy, sposób postępowania, oświadczenie lub informację handlową, w szczególności reklamę i marketing, bezpośrednio związane z promocją lub nabyciem produktu przez konsumenta.
WNIOSEK
O ile zrozumiałe jest, że w warunkach konkurencji przedsiębiorcy zależy na zatrzymaniu dotychczasowych klientów, o tyle nie może to następować z pogwałceniem ich prawa do wyboru sprzedawcy usług.