Dzięki zeszłorocznej nowelizacji kodeksu pracy wydłużenie okresu rozliczeniowego do 12 miesięcy jest w zasięgu ręki prawie każdego chętnego pracodawcy. Wystarczy, że dopełni formalności – zawrze stosowne porozumienie z przedstawicielami załogi (lub związkami zawodowymi) w sprawie przedłużenia okresu rozliczeniowego czasu pracy i zarejestruje je w swoim inspektoracie pracy. Z możliwości tej skorzystało już ponad 1000 firm.

Roczny okres rozliczeniowy można wprowadzić w dowolnym czasie. Najczęściej jednak firmy chcą, aby nakładał się na rok kalendarzowy. Jakie są korzyści wynikające z tego rozwiązania? Przede wszystkim:

- zmniejszenie, a niekiedy całkowite wyeliminowanie nadgodzin – głównie tzw. średniotygodniowych (za które należy się dzień wolny albo – wyjątkowo – normalne wynagrodzenie i dodatek 100 proc.),

- bardziej efektywne wykorzystanie czasu pracy załogi,

- czas pracy optymalnie dostosowany do potrzeb biznesowych firmy.

Reklama
Reklama

Trzeba jednak pamiętać, że nie dla wszystkich roczny bilans korzyści będzie tak optymistyczny...

W firmach, w których roczny okres rozliczeniowy wprowadzono od stycznia 2014 r., przyszła pora na podliczenie czasu pracy i ostateczną rekompensatę całorocznej aktywności. Dla pracodawców, którzy zwlekali z bieżącymi rachunkami, końcówka roku może być z tego powodu niezłą łamigłówką. Muszą bowiem tak ułożyć grafiki podwładnym, aby zapewnić nieodebrane dotąd wolne za święto czy niezrekompensowaną finansowo pracę w nadgodzinach.

Zgodnie z art. 130 § 2 kodeksu pracy każde święto występujące w okresie rozliczeniowym przypadające w innym dniu niż niedziela obniża wymiar czasu pracy o osiem godzin. A zatem podwyższa ono pulę dni wolnych, które pracownik musi wykorzystać w okresie rozliczeniowym. Niezależnie od stosowanego systemu i rozkładu czasu pracy podwładny ma prawo do liczby dni wolnych od pracy równej sumie niedziel, świąt i dni wolnych wynikających z planowania pracy w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy, występujących w okresie rozliczeniowym.

Jeśli szef terminowo nie odda wolnego (do końca okresu rozliczeniowego, czyli do końca grudnia), w styczniu będzie musiał zapłacić nierozliczone nadgodziny średniotygodniowe. Trzeba się więc spieszyć. Kluczem do sukcesu jest dobrze rozplanowany grafik dla każdego podwładnego. Jeśli w firmie z rocznym okresem rozliczeniowym planowane są miesięczne harmonogramy czasu pracy, grudniowy cykl pracy należy rozpisać wcześniej i przynajmniej z siedmiodniowym wyprzedzeniem dostarczyć go pracownikowi. To oznacza, że zatrudniony musi go znać najpóźniej 23 listopada. Ponieważ 23 wypada w niedzielę, czyli w dzień wolny od pracy, dla większości osób, grafik powinien do nich dotrzeć wcześniej – najpóźniej w ostatnim roboczym dniu tygodnia. Dla pracujących od poniedziałku do piątku termin ten wypada w piątek – 21 listopada.