Pojęcie „niedbalstwo" nie zostało zdefiniowane w przepisach, występuje zaś w komentarzach i orzecznictwie. Czasem rozróżnienie pomiędzy niedbalstwem a rażącym niedbalstwem jest subtelne i ocenne. Jednocześnie ma poważne skutki dla ubezpieczonego. W przypadku „zwykłego" niedbalstwa może on otrzymać ochronę ubezpieczeniową, a przy rażącym zostanie bez odszkodowania.
– Przypadek każdej szkody podlega indywidualnej, szczegółowej analizie, dlatego nie można jednoznacznie wskazać konkretnej listy zdarzeń, za które nie odpowiadamy, bądź odwrotnie – mówi Łukasz Jagiełło z PZU.
– Oceny, czy zdarzenie ma charakter niedbalstwa (zwykłego) czy rażącego niedbalstwa, dokonuje się indywidualnie, gdyż podczas likwidacji szkody szczegółowo badane są okoliczności zdarzenia – wyjaśnia Łukasz Jagiełło.
Rażące niedbalstwo można zestawić z pojęciem „wina nieumyślna".
– Z jednej strony ubezpieczony nie przewiduje powstania szkody, choć powinien, z drugiej ma świadomość, że jego działanie może spowodować szkodę, ale założył, że się ona nie wydarzy – tłumaczy Anna Zielińska, zastępca dyrektora biura w Warszawie STBU Brokerzy Ubezpieczeniowi sp. z o.o.
Zarówno w jednym, jak i drugim przypadku dochodzi do pewnego rodzaju lekkomyślności albo nieuwagi, która nie powinna się pojawić u osoby racjonalnie oceniającej sytuację.
– Jak widać, ważne jest nastawienie psychiczne sprawcy wobec podejmowanych zachowań. Stopień niedbalstwa jest kwestią subiektywną i trudną do określenia. Na całokształt oceny składa się cały stan faktyczny zdarzenia i ciąg przyczynowo-skutkowy – dodaje Anna Zielińska.
Zgodnie z orzecznictwem przypisanie określonej osobie niedbalstwa uznaje się za uzasadnione wtedy, gdy zachowała się ona w określonym miejscu i czasie w sposób odbiegający od właściwego dla niej miernika należytej staranności.
Przez rażące niedbalstwo rozumie się natomiast niezachowanie minimalnych zasad prawidłowego zachowania się w danej sytuacji. O przypisaniu komuś winy w tej postaci decyduje więc zachowanie się w określonej sytuacji w sposób odbiegający od miernika staranności minimalnej.
– Zwykłe niedbalstwo to z kolei w pewnym sensie lekkie zaniedbanie, które nie powinno doprowadzić do szkody, ale wskutek ciągu związku przyczynowego w rezultacie do niej doprowadza – tłumaczy Anna Zielińska. – Natomiast rażące niedbalstwo wykracza poza istniejące bądź oczekiwane normy/standardy zachowań wymaganych w danej sytuacji.
Trudności w rozróżnieniu między niedbalstwem rażącym a zwyczajnym sprawiają, że niektórzy ubezpieczyciele wyłączają odpowiedzialność nie tylko w przypadku rażącego niedbalstwa, ale i zwykłego.
– W rzeczywistości trudno określić, czy do szkody doszło ze względu na rażące niedbalstwo czy też zwykłe – mówi Joanna Skoczylas z Generali. – Dlatego w Generali w produkcie skierowanym do klientów z segmentu MSP w ryzyku OC odpowiadamy zarówno za rażące niedbalstwo, jak i za zwykłe.
Inaczej jest np. w PZU i Allianz, gdzie odpowiedzialność jest wyłączona tylko w przypadku działań umyślnych i rażącego niedbalstwa.
Przykład
- Rażącym niedbalstwem będzie palenie papierosów lub pozostawienie niedopałków ?w składzie materiałów łatwopalnych, np. przechowalni tkanin w fabryce mebli, ?które doprowadziło do pożaru.
- Zwykłym niedbalstwem ?jest natomiast palenie papierosów w pomieszczeniu, ?w którym nie ma produktów łatwopalnych, ale w którym ?ktoś pozostawił tymczasowo karton z próbkami tkanin.
Przykład
- Rażącym niedbalstwem będzie przypadek, gdy pracownik wychodzi z biura i nie zamyka go. Wychodzi z założenia, że ktoś na pewno jeszcze jest obecny, i nie sprawdza tego, mimo że powinien, bo pracował po godzinach. Po wyjściu pracownika dochodzi do kradzieży sprzętu elektronicznego.
- Pracownik w czasie standardowych godzin pracy biura wychodzi bez zamiaru powrotu. Nie sprawdza, czy ktoś jeszcze jest w biurze, bo sądzi, ?że tak jest na pewno. Mógł tak założyć. Dochodzi do kradzieży, gdyż jednak nikogo nie było, ?a biuro nie było zamknięte.