Rz: Ukazało się uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego nakazującej płacić firmom transportowym wysokie ryczałty za spanie przez kierowców w kabinach. ?Co z niego wynika?

Maciej Wroński:

Wynika z niego, że Sąd Najwyższy rozciągnął przywileje urzędników państwowych ?na kierowców zatrudnionych w transporcie międzynarodowym.

Moje zdumienie budzi to, że SN pominął w tym orzeczeniu fakt, iż przepisy wydane na podstawie art. 775 § 2 stanowiące o należnościach pracowników sfery budżetowej stosowane są jedynie subsydiarnie, jeżeli pracodawca nie określił wysokości wypłacanych świadczeń. Dobitnie wskazuje na to treść § 4 tego artykułu mówiącego, że przedsiębiorca, określając w regulaminie pracy diety za zagraniczne podróże służbowe, nie może ustalić ich na niższym poziomie niż diety krajowe.

Tymczasem sąd traktuje przepisy rozporządzenia jako ogólne zasady kodeksowe stosowane wobec wszystkich pracowników. Nakazuje wypłatę ryczałtów za nocleg według stawek przewidzianych dla urzędników państwowych, które w wypadku np. wyjazdu do Moskwy przewidują zwrot kosztów noclegu w wysokości 200 euro. Te przepisy w żaden sposób nie odnoszą się do zasad świadczenia pracy przez kierowców ?w transporcie międzynarodowym.

Potwierdza to jednak,?że w polskich przepisach ?jest luka, o której wspominał Sąd Najwyższy.

Faktycznie, nasze przepisy nie stanowią wprost, co to jest zapewnienie kierowcy noclegu i czy nocleg może się odbywać w kabinie pojazdu. Do tej pory wszystkim wydawało się, że wynika to ?z unijnych przepisów. Tymczasem to, co oczywiste w innych państwach UE, nie jest oczywiste dla naszego Sądu Najwyższego.

Teraz Ministerstwo Infrastruktury powinno przygotować nowelizację przepisów. O czym powinien pamiętać resort?

Najważniejsze w nowelizacji jest to, aby przedsiębiorcy działający w branży transportowej mieli zapewnione stabilne warunki funkcjonowania. Nie może być tak, że co kilka lat ten czy inny organ państwa zmienia dotychczasową interpretację przepisów i pod pretekstem lepszej ochrony pracowników żąda od tych firm dodatkowych pieniędzy. I to na dodatek za ubiegłe lata. Takie rozstrzygnięcia paradoksalnie mogą zadziałać na niekorzyść kierowców. Przedsiębiorca musi bowiem zmieścić jego wynagrodzenie w stawce frachtu, jaki bierze za przewóz towarów. Im te obciążenia będą większe, tym mniejsza będzie pensja takiego kierowcy, a większe dodatki do jego wynagrodzenia, które nie podlegają składkom ZUS.

Czy wprowadzenie niższych diet z tytułu podróżowania ?po całej Europie przez kierowców załatwi sprawę? Może przepisy powinny jasno rozstrzygać, że zapewnienie odpowiednich warunków odpoczynku w kabinie jest tym samym co zapewnienie kierowcy bezpłatnego noclegu?

Obie zmiany są możliwe. Najważniejsze jednak, aby przy okazji regulowania zasad zwrotu kierowcom kosztów wyżywienia czy wydatków sanitarnych dodać przepis zwalniający te świadczenia ze składek ZUS i podatku dochodowego.

—rozmawiał Mateusz Rzemek