Pracodawca nie może żądać od pracownika, aby pozostawał on do jego dyspozycji, w gotowości do pracy na wezwanie telefoniczne, przez całą dobę i w dni wolne od pracy. Taka sytuacja spełnia wszystkie warunki, aby uznać ją za tzw. dyżur domowy, o którym mowa w kodeksie pracy. Artykuł 1515 k.p. stanowi, że pracodawca może zobowiązać podwładnego do pozostawania poza normalnymi godzinami pracy w gotowości do wykonywania pracy wynikającej z umowy w zakładzie lub w innym miejscu wyznaczonym przez szefa. Dyżuru nie wlicza się do czasu pracy, jeżeli podczas niego pracownik nie wykonywał pracy.
Za czas dyżuru – z wyjątkiem tego pełnionego w domu – pracownik ma prawo odebrać czas wolny od pracy w tym samym wymiarze, w jakim go pełnił. W razie braku możliwości udzielenia wolnego, przysługuje mu wynagrodzenie wynikające z jego osobistego zaszeregowania, określonego stawką godzinową lub miesięczną. Jeżeli taki składnik pensji nie został wyodrębniony przy określaniu warunków wynagradzania, dostanie 60 proc. wynagrodzenia.
Czas pełnienia dyżuru nie może jednak naruszać prawa pracownika do odpoczynku, o którym mowa w art. 132 i 133 k.p. Przepisy te ustanawiają, że co do zasady jest to prawo do co najmniej 11 godzin nieprzerwanego odpoczynku w każdej dobie oraz nie mnie niż 35 godzin nieprzerwanej przerwy od pracy w każdym tygodniu.
Przełożony może zobowiązać podwładnego do pozostawania na dyżurze. Jeśli pełniony jest w domu, nie przysługuje w zamian wynagrodzenie ani czas wolny od pracy. Niezależnie jednak od tego, czy dyżur pełniony jest w miejscu pracy czy w domu, nie może naruszać kodeksowych norm gwarantujących pracownikowi prawo do odpoczynku.
Należy też zaznaczyć, że prawa do czasu wolnego w zamian za dyżur lub do wynagrodzenia nie mają osoby zarządzające w imieniu pracodawcy zakładem pracy. Ponadto nie stosuje się do nich ograniczeń wynikających z prawa do odpoczynku.
podstawa prawna: art. 1515 kodeksu pracy – ustawa z 26 czerwca 1974 r. (tekst jedn. DzU z 1998 r. nr 21, poz. 94 ze zm.)