Ze względu na brak definicji legalnej zasad współżycia społecznego trzeba odnieść się do korzystania z prawa do zasad etycznego i uczciwego postępowania. W orzecznictwie przyjmuje się, że odwołanie się do konstrukcji nadużycia prawa i udzielenie ochrony stronie dotkniętej nadużyciem prawa wymaga spełnienia trzech podstawowych przesłanek:

- istnienia prawa, które zostaje nadużyte,

- czynienia z niego użytku oraz

- sprzeczności tego użytku z kryteriami nadużycia prawa.

Pozycja pozwanego

Sąd orzekający z urzędu rozważa zastosowanie art. 5 k.c. Skorzystanie z zarzutu przedawnienia stwarza pozwanemu dłużnikowi dogodniejszą sytuację procesową aniżeli dochodzącemu roszczenia wierzycielowi, bowiem musi on tylko wykazać upływ terminu przedawnienia. Sąd Najwyższy w jednym z orzeczeń wskazał, że  jest domniemanie, iż osoba uprawniona korzysta z prawa podmiotowego w sposób legalny, zasługujący na ochronę. Kwestionujący takie uprawnienie obowiązany jest wykazać racjonalne przesłanki kontestacji (wyrok z 9 lipca 2008 r., V CSK 43/08). Jakie wobec tego mogą być okoliczności, które wierzyciel może podnieść, aby doprowadzić do zniweczenia skuteczności zarzutu przedawnienia?

Ocenia sąd

Odmowa spełnienia świadczenia przez dłużnika przez powołanie się na przedawnienie roszczenia podlega zawsze ocenie sądu z punktu widzenia nadużycia prawa (wyrok SN z 19 lutego 2002 r. II UKN 702/00 oraz wyrok SN z 15 lipca 1999 r. II UKN 44/99).

Sąd może nie brać zarzutu przedawnienia pod uwagę, jeżeli uzna, że jego podniesienie przez dłużnika stoi w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego. Sąd powinien to zrobić z urzędu, nie czekać na inicjatywę powoda – wierzyciela. Podniesienie zarzutu przedawnienia może być uznane za nadużycie prawa jedynie wyjątkowo. Sąd Najwyższy wielokrotnie przyjmował stanowisko, że aby w danym przypadku można było przyjąć, że podniesienie zarzutu przedawnienia jest nie do pogodzenia z zasadami współżycia społecznego, musi zostać wykazane, iż bezczynność wierzyciela w dochodzeniu roszczenia była usprawiedliwiona wyjątkowymi okolicznościami (wyrok SN z 7 czerwca 2000 r. III CKN 522/99; wyrok SN z 2 kwietnia 2003 r. I CKN 204/01).

W wyroku SN z 27 czerwca 2001 r. (II CKN 604/00) przyjęto, że sąd wyjątkowo może nie uwzględnić zarzutu upływu terminu przedawnienia roszczenia – także wynikającego ze stosunku pomiędzy przedsiębiorcami – jeżeli jego podniesienie przez pozwanego jest nadużyciem prawa. Zdaniem SN, przepis art. 5 k.c. został ujęty w taki sposób, że może być stosowany do wszystkich podmiotów, będących uczestnikami obrotu (także przedsiębiorców), którzy mogą dopuścić się nadużycia prawa.

Zachować czujność

Powodem nieuwzględnienia zarzutu przedawnienia z uwagi na sprzeczność z zasadami współżycia społecznego może być zachowanie dłużnika mające na celu uśpienie czujności wierzyciela aż do momentu, w którym będzie mógł skutecznie podnieść zarzut przedawnienia. W szczególności dotyczy to sytuacji nielojalnego prowadzenia negocjacji z wierzycielem przez dłużnika. Wskazane zachowanie jako wzbudzające zaufanie drugiej strony – wierzyciela może spowodować zaniechanie dochodzenia roszczenia na drodze sądowej bądź uchybienie terminu. Podniesienie w takiej sytuacji przez dłużnika zarzutu przedawnienia, stanowi naruszenie podstawowej zasady prawa cywilnego, jaką jest uczciwość postępowania, tym samym nie może korzystać z ochrony prawnej. Wskutek bowiem uwzględnienia zarzutu przedawnienia pozwany dłużnik odniósłby korzyść majątkową w wyniku zaistnienia sytuacji, do której się przyczynił (wyrok SA w Katowicach z 28 października 2004 r., I ACa 628/04).

Identyczne stanowisko przyjął SN w wyroku z 27 czerwca 2001 r., II CKN 604/00, stwierdzając, że podstawy do uznania zarzutu przedawnienia za nadużycie prawa można się dopatrywać, gdy dłużnik swoim postępowaniem (przez podejmowanie pertraktacji lub innych działań) wywołał przekonanie wierzyciela, że dobrowolnie spełni świadczenie. Jednak tego nie uczynił, tymczasem doszło do przedawnienia.  Tak więc  podniesienie przez dłużnika zarzutu przedawnienia musi być uznane za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Gdyby bowiem zarzut ten okazał się skuteczny, dłużnik uzyskałby korzyść majątkową w wyniku swego niewłaściwego postępowania. Sąd akcentuje, że podniesienie w podobnych sytuacjach zarzutu przedawnienia narusza zasadę lojalności kontraktowej, uczciwości, słuszności i sprawiedliwości.

Inne okoliczności

Analiza orzecznictwa pozwala na sformułowanie tezy, że kluczowe znaczenie ma czas i przyczyny opóźnienia. SN w wyroku z 2 kwietnia 2003, I CKN 204/01 stwierdził, że ze względu na szczególny charakter art. 5 k.c., sąd musi dla oceny, czy podniesiony zarzut przedawnienia nie nosi znamion nadużycia prawa, rozważyć charakter roszczenia, przyczyny opóźnienia i granice jego nadmierności.

Również wpływ osób trzecich może być podstawą zastosowania art. 5 k.c. do zarzutu przedawnienia, o czym przekonuje wyrok SN z 20 maja 2009 r., I CSK 386/08, w którym  sąd nie wykluczył, że również rażąco wadliwe postępowanie pełnomocnika strony może być powodem uwzględnienia zarzutu nadużycia prawa.

WNIOSEK

Sąd może nie brać zarzutu przedawnienia pod uwagę, jeżeli uzna, że jego podniesienie przez dłużnika stoi w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego.

Zdaniem autora

Robert Kozubek prawnik, AJH Legal

Warto przywołać dość kontrowersyjny, lecz ukazujący w pełni mechanizm działania przepisu art. 5 k.c., wyrok Sądu Najwyższego z 26 listopada 2004 r., I CK 279/04. W wyroku tym sąd nie uwzględnił zarzutu przedawnienia podniesionego przez dłużnika, stwierdzając, że zarzut ten jest sprzeczny z zasadami współżycia społecznego, albowiem uznanie zarzutu za skuteczny prowadziłoby do uzyskania korzyści majątkowej przez dłużnika w wyniku postępowania niezasługującego na aprobatę. Sprawa dotyczy długu należnego, ale przedawnionego, który – zdaniem sądu – został uznany przez księgową spółki dłużnika na mocy corocznego, wynikającego z ustawy o rachunkowości potwierdzenia sald. W opinii sądu bezwarunkowe przyjęcie stanowiska, że oparte na wskazanej podstawie przekonanie wierzyciela, iż dłużnik wypełni swoje zobowiązanie, a ściślej rzecz ujmując, uznanie, że samo potwierdzenie salda stanowi uznanie niewłaściwe, nie prowadzi w obrocie gospodarczym do pożądanych rezultatów. Sąd spostrzegł, że przyjęcie potwierdzenia salda (wynikające z obowiązku nałożonego przez ustawę o rachunkowości oraz dokonane przez osobę nieuprawnioną do reprezentacji podmiotu) jako stanowiące każdorazowo uznanie długu w praktyce doprowadziłoby do wyeliminowania przedawnienia z obrotu.

Sąd stwierdził, że można nie uwzględnić upływu przedawnienia roszczenia, jeżeli podniesienie przez dłużnika zarzutu przedawnienia nosi znamiona nadużycia prawa. W uzasadnieniu sąd zaznaczył, że dokument zawierający wskazanie wysokości zobowiązania pomiędzy dłużnikiem a jego kontrahentem (informuje o saldzie) sporządziła księgowa, a więc osoba najlepiej zorientowana w stanie finansów i zobowiązań dłużnika. Potwierdziła ona istnienie długu i informacje przesłała wierzycielowi, który otrzymał ewidentny dowód istnienia wierzytelności. Oczekiwanie przez powoda na dobrowolne świadczenie dłużnika było w ustalonym stanie faktycznym – uzasadnione.

Sąd wziął pod uwagę istnienie świadomości wierzyciela, że księgowa nie jest członkiem zarządu, lecz jego bierne zachowanie usprawiedliwił okolicznościami sprawy, tj. przekonaniem wierzyciela – wykonawcy robót, prawidłowo wykonanych i komisyjnie odebranych bez zastrzeżeń inwestora, który mógł rozsądnie oczekiwać spełnienia świadczenia. Tak więc w przypadku przedawnienia  roszczenia warto dokonać analizy przyczyn upływu terminu.  Gdy doszło do braku należytej staranności we własnej sprawie bądź biernego zachowania się, szanse na nieuwzględnienie zarzutu przedawnienia są niewielkie. W przeciwnym razie, a zwłaszcza przy doszukaniu się okoliczności wyjątkowych, warto pomyśleć nad powołaniem się na przepis art. 5 k.c.