Na piątkowym posiedzeniu zespołu ubezpieczeń społecznych Komisji Trójstronnej Marek Bucior, wiceminister pracy, zapowiedział, że przygotuje szybką nowelizację przepisów, która wprowadzi potrącanie składek na ubezpieczenia społeczne od wszystkich umów-zleceń zawartych z różnymi firmami przez jednego pracownika. Minister nie przystał jednak na propozycję NSZZ „Solidarność", aby składki potrącać bez żadnych ograniczeń. Projekt ma przewidywać, że będą  płacone od minimalnego wynagrodzenia.

– Zgadzamy się na takie rozwiązanie, pod warunkiem jednak, że projekt uwzględni tzw. drogę dojścia do pełnego oskładkowania wszystkich umów-zleceń – mówi Henryk Nakonieczny z NSZZ „Solidarność".

Druga zmiana, która znajdzie się w projekcie, to obowiązek zapłaty składek od wynagrodzeń członków rad nadzorczych. Bez względu na to, czy są oni ubezpieczeni z innego tytułu. W takiej sytuacji ograniczeniem w zapłacie składek byłby  limit 250 proc. przeciętnego wynagrodzenia, powyżej którego składki nie są już pobierane.

Koszty wzrosną

Strony uzgodniły, że równolegle będą trwały prace nad pozostałymi propozycjami „Solidarności". Dotyczą one likwidacji  preferencyjnych składek  wpłacanych do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w ciągu dwóch lat od założenia firmy i podwyższenia z 60 proc. do 100 proc. przeciętnego wynagrodzenia podstawy, od której będą obliczane najniższe składki do ZUS od takich przedsiębiorców. Podniesie to miesięczny  koszt składek z ok. 1030 zł  do ponad 1600 zł.

Początkowo składki mają być płacone od kwoty nieprzekraczającej minimalnej pensji

Kolejna propozycja zakłada nałożenie składek ZUS na umowy o dzieło, które zostały zawarte wyłącznie po to, by uniknąć tego obowiązku. Na koniec związek postuluje wprowadzenie obowiązkowej składki na ubezpieczenie wypadkowe osób do 26. roku życia zatrudnionych na umowie-zleceniu, które są zwolnione z obowiązku ubezpieczenia.

To nic nie dało

Propozycje związkowców spotkały się z negatywną oceną organizacji pracodawców, którzy upatrują w tym podwyższenia kosztów zatrudnienia, co spowoduje jego redukcję.

– Z informacji, jakie uzyskaliśmy z Ministerstwa Pracy, wynika, że ani obniżenie składek płaconych za pracowników 50+, ani skrócenie wypłaty wynagrodzenia chorobowego za takie osoby czy też wprowadzenie preferencyjnych stawek składek dla rozpoczynających działalność nie spowodowało skokowego wzrostu zatrudnienia takich pracowników czy zakładania takich firm – mówi Andrzej Strębski z OPZZ. – Dlatego uważam, że oskładkowanie umów-zleceń nie zmniejszy liczby osób zatrudnianych w ten sposób.