Syn Oskara K. kupił w sklepie internetowym kilka butelek wina. Czy taki sklep działa legalnie, skoro nie jest w stanie sprawdzić wieku nabywcy?

Prawo nie zabrania wprost sprzedaży alkoholu przez Internet. Dlatego wielu przedsiębiorców wykorzystuje to, że przepisy nie wymieniają wprost e-handlu napojami wyskokowymi wśród praktyk zabronionych. Zdaniem Ministerstwa Zdrowia i urzędników inspekcji handlowej taka działalność jest nielegalna.

Zgodnie z ustawą o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi sprzedaż detaliczna trunków może być prowadzona przez sklepy branżowe, wydzielone stoiska w samoobsługowych placówkach handlowych o powierzchni sprzedażowej powyżej 200 mkw. czy pozostałe placówki samoobsługowe oraz inne placówki handlowe, w których sprzedawca prowadzi bezpośrednią sprzedaż napojów alkoholowych. Dopuszcza się także sprzedaż win przez ich producentów, ale w miejscu, w którym zostały one wytworzone.

Ustawa określa również zakazy. I tak alkohol nie może być sprzedawany na terenach szkół czy domów studenckich, w zakładach pracy, w miejscach i w czasie masowych zgromadzeń czy w środkach komunikacji publicznej, z wyjątkiem wagonów restauracyjnych i bufetów w pociągach.

Nie ma zatem wskazania, że zabroniona jest sprzedaż wysyłkowa czy za pośrednictwem Internetu. Dlatego niektórzy interpretują przepisy w taki sposób, że jeżeli siedzibą przedsiębiorcy jest sklep tradycyjny, który ma zezwolenie na sprzedaż alkoholu, to e-handel jest legalny. Przywołują tutaj przepisy kodeksu cywilnego, zgodnie z którymi umowę sprzedaży przez Internet uważa się za zawartą w siedzibie sprzedającego.

Takie praktyki budzą jednak wiele kontrowersji. Przez Internet nabyć alkohol może bowiem osoba, która nie ukończyła jeszcze 18 lat, a sprzedawca ma ograniczone możliwości zweryfikowania jej wieku.

W dodatku przepisy określające miejsca sprzedaży napojów wyskokowych odnoszą się do lokalizacji, w której jest możliwa sprzedaż bezpośrednia.

Biorąc pod uwagę to, że zarówno inspektorzy handlowi, jak i Ministerstwo Zdrowia wskazują, iż e-handel alkoholem jest nielegalny, sprzedawca musi się liczyć z tym, że po kontroli burmistrz, wójt lub prezydent miasta cofnie zezwolenie na handel trunkami. A o ponowne zezwolenie można się ubiegać nie wcześniej niż po upływie trzech lat od dnia, w którym została wydana decyzja o jego cofnięciu.