Nowe przepisy, które uregulują postępowanie z gazami fluorowanymi, obejmą ogromną liczbę podmiotów prowadzących działalność gospodarczą. Takie gazy, wpływające na ocieplanie się klimatu, używane są bowiem nie tylko w chłodnictwie i wszelkich urządzeniach klimatyzacyjnych, czyli w centrach handlowych, sklepach, zakładach przemysłowych, magazynach, szkołach, szpitalach czy samochodach. Służą także do wytwarzania pianek, m.in. poliuretanowych, są obecne w aerozolach czy gaśnicach, są też używane w różnych procesach przemysłowych.
Na zajmujących się klimatyzacją i posiadaczy takich urządzeń zostaną nałożone nowe obowiązki – także sprawozdawcze. Dziwi to przedstawicieli branży chłodniczej.
– Takie dane już składamy przy okazji rocznych sprawozdań za korzystanie ze środowiska – mówi Andrzej Sokulski, prezes Krajowej Izby Chłodnictwa i Klimatyzacji. – W innych krajach Unii nie ma takiego dodatkowego obowiązku. Wystarczyłoby zebrać te dane z urzędów, a nie dodawać pracy przedsiębiorcom.
Powstać ma też centralny rejestr operatorów urządzeń zawierających takie gazy zbierający bardzo szczegółowe informacje. Prowadzić go ma Instytut Chemii Przemysłowej im. prof. Ignacego Mościckiego w Warszawie.
Nadzór nad przestrzeganiem nowych przepisów sprawować ma Inspekcja Ochrony Środowiska wzmocniona 50 nowymi pracownikami. Kolejne 50 osób powinno się zająć przepisami z ramienia straży pożarnej. Operatorzy urządzeń lub systemów ochrony przeciwpożarowej zawierających 3 kg lub więcej fluorowanych gazów cieplarnianych będą mieli obowiązek prowadzić wykaz kart urządzeń lub kart systemów ochrony przeciwpożarowej.
Natomiast przedsiębiorcy zajmujący się instalowaniem, konserwacją oraz serwisowaniem urządzeń chłodniczych, klimatyzacyjnych i pomp ciepła będą musieli uzyskać odpowiedni certyfikat, a sami pracownicy dokument potwierdzający ich umiejętności.
Niemożność uzyskania takich dokumentów bardzo doskwiera dziś polskim specjalistom. Nawet krajowe firmy poszukują bowiem konserwatorów z certyfikatami, np. ze Słowacji. Polscy specjaliści bez potwierdzonych kwalifikacji wypierani są np. z rynku niemieckiego, na którym całkiem nieźle sobie radzili. Unijnych przepisów w zakresie f-gazów poza Polską nie wdrożyły jeszcze tylko Grecja i Malta.
etap legislacyjny: uzgodnienia międzyresortowe