Sejmowa Komisja ds. Kontroli Państwowej wystąpiła z inicjatywą znowelizowania [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=222731617481A7AE2D6239955F1AC4D5?id=185688]ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy[/link]. Przedstawiła projekt zawierający kilkanaście zmian dotyczących trybu prowadzenia kontroli i uprawnień dla inspektora.

Ważny jest nowy środek prawny, tj. polecenie. Zamiast pisać decyzje administracyjne, nakazy wystąpienia, inspektor wyda polecenie ustne, które pracodawca szybko wykona już w czasie kontroli.

W prezentowanym projekcie najwięcej kontrowersji budziła przewidziana dla inspektora możliwość nakazania badań i pomiarów czynników szkodliwych i uciążliwych w środowisku pracy.

– Sądzę, że to uprawnienie może oznaczać duże koszty dla pracodawców. Z doświadczenia wiem, że badania są bardzo drogie, a ich zakres może być bardzo szeroki. Jeżeli inspekcja ma zyskać taki instrument, to trzeba go tak doprecyzować, żeby nie stał się instrumentem szykanowania i nękania przedsiębiorcy – mówił poseł Mirosław Sekuła.

Przedstawiciele PIP wyjaśniali, że pracodawcy już dzisiaj mają obowiązek przeprowadzania badań i pomiarów czynników szkodliwych, chociażby po to, by prowadzić ewidencję pracowników wykonujących pracę w szczególnych warunkach lub o szczególnym charakterze. Jeżeli pracodawca nie dokona takich pomiarów, nie będzie w stanie określić, czy pracownicy zostaną uprawnieni do emerytur pomostowych. Dlatego Państwowa Inspekcja Pracy powinna mieć możliwość inicjowania przeprowadzenia pomiarów czynników szkodliwych i uciążliwych.

[srodtytul]Na dobry początek[/srodtytul]

Inne rozwiązanie, które może znaleźć się w ustawie, pozwoli łagodnie traktować pracodawców, u których inspekcja zjawi się po raz pierwszy. Zgodnie z zaproponowanym przepisem w uzasadnionych przypadkach, w szczególności wobec podmiotu kontrolowanego przez PIP pierwszy raz, inspektor będzie mógł odstąpić od nakładania kar, [b]poprzestając na ustnym pouczeniu, jakie są sposoby zgodnego z prawem organizowania pracy, i na odebraniu od kontrolowanego oświadczenia o terminie usunięcia ujawnionych podczas kontroli uchybień[/b].

Kary będą nakładane tylko w razie stwierdzenia wykroczeń popełnionych z winy umyślnej albo gdy stwierdzone zostanie bezpośrednie zagrożenie dla życia lub zdrowia.

[srodtytul]Legalność zatrudnienia[/srodtytul]

Ponadto w projekcie znalazły się propozycje dotyczące walki z nielegalnym zatrudnieniem. Więcej podmiotów można sprawdzać przy okazji zwalczania pracy na czarno. Obecnie PIP może kontrolować jedynie pracodawców i przedsiębiorców niebędących pracodawcami, na rzecz których świadczą pracę osoby fizyczne. Tymczasem konieczne jest dokonywanie kontroli legalności zatrudnienia również w podmiotach, które nie mają statusu pracodawcy ani przedsiębiorcy, a powierzają pracę osobom fizycznym, np. w fundacjach.

Kontroli PIP mają również podlegać podmioty świadczące usługi pośrednictwa pracy, doradztwa personalnego, pośrednictwa zawodowego czy pracy tymczasowej.

[ramka]Opinia:

Marian Liwo, zastępca głównego inspektora pracy

Jest to projekt oczekiwany przez inspekcję. Część rozwiązań, która się w nim znalazła, była zresztą postulowana podczas prac oceniających funkcjonowanie ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy. Projekt nie zawiera rozwiązań rewolucyjnych, które wyposażą inspektorów w nadzwyczajne instrumenty oddziaływania na pracodawców. Sądzę jednak, że z pozoru drobne zmiany w treści poszczególnych przepisów sprawią, iż kontrole będą bardziej efektywne i odbiurokratyzowane. Przykładem może być wprowadzenie nowego środka prawnego w postaci polecenia. Dzięki niemu bez zbędnych formalności będzie można zobowiązać pracodawcę do szybkiego usunięcia drobnych nieprawidłowości jeszcze podczas kontroli lub niezwłocznie po jej zakończeniu.[/ramka]

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autora [mail=t.zalewski@rp.pl]t.zalewski@rp.pl[/mail][/i]