Prace nad tymi przepisami trwają już od czterech lat i przynajmniej na razie ich końca nie widać – nadal są na etapie założeń.
Nowa ustawa ma zastąpić dwie obowiązujące – o opakowaniach oraz o obowiązkach przedsiębiorców w zakresie gospodarowania niektórymi odpadami, a także o opłacie produktowej. Zmiana i uszczelnienie systemu są niezbędne, ponieważ bardzo często zamiast rzetelnego wywiązywania się przez firmy z obowiązków odzysku i recyklingu odbywa się obrót kwitami potwierdzającymi fikcyjne ich wykonywanie. Tracą na tym rzetelni przedsiębiorcy. Dotyczy to zwłaszcza międzynarodowych koncernów, które nie mogą sobie pozwolić na wciągnięcie w proceder zagrażający ich ekowizerunkowi.
– Wypracowaliśmy ze stroną rządową kompromisowe rozwiązania i chcielibyśmy, żeby jak najszybciej weszły w życie – mówi Agnieszka Jaworska, dyrektor generalny stowarzyszenia Eko-Pak. – Przede wszystkim przewidują one ułatwienia dla firm wprowadzających w kraju niewielkie ilości opakowań.
[wyimek]400 ton w wypadku recyklingu powyżej tej wielkości wymagany będzie audyt zewnętrzny[/wyimek]
O co konkretnie chodzi? Ci przedsiębiorcy, którzy zastosują nie więcej niż tonę kartonów, folii czy butelek, nie będą mieli obowiązku poddawać ich recyklingowi ani płacić opłaty produktowej. Nie znaczy to jednak, że zostaną zwolnieni z prowadzenia ewidencji i sprawozdawczości.
Zwolnienie małych firm z części obowiązków skutkować musi zwiększeniem obciążeń dużych producentów. Obowiązkowe poziomy odzysku i recyklingu wzrosną mniej więcej o punkt procentowy. – To kompromis, na który wyrażamy zgodę – mówi Agnieszka Jaworska. – Zdajemy sobie sprawę z tego, że uzgodnione z Unią Europejską poziomy muszą zostać utrzymane.
Jaki jest pomysł na uszczelnienie systemu? Tak jak producenci wyrobów elektrycznych i elektronicznych czy baterii również wprowadzający towary w opakowaniach będą musieli wpisać się do odpowiedniego rejestru. Wbrew pozorom ten dodatkowy obowiązek został dobrze przyjęty przez przedsiębiorców. Jeżeli bowiem każda [b]firma będzie musiała podawać numer rejestrowy na fakturach, łatwo będzie odnaleźć i ukarać tych, którzy uchylają się od wypełniania obowiązków i tym samym zaniżają koszty[/b].
Dodatkowe wydatki czekają natomiast recyklerów i prowadzących odzysk opakowań. Ponieważ instytucje kontrolne mają kłopoty ze sprawdzeniem, czy działają oni rzetelnie, ci, którzy dysponują zezwoleniem na odzysk więcej niż 400 ton, będą musieli przeprowadzać audyt zewnętrzny i przedstawiać jego wyniki do końca kwietnia za rok poprzedni. To samo ma dotyczyć firm, które zajmują się eksportem takich śmieci.
Projekt naprawia też dotychczasowe błędy. Zamiast pobierania obowiązkowej kaucji za opakowania po środkach niebezpiecznych (co okazało się martwym przepisem) możliwe będą dobrowolne porozumienia. Nie tylko dotyczące butelek czy pojemników po chemikaliach. [b]Zniknie też biurokratyczny obowiązek uzyskiwania podwójnych kwitów – odrębnie za odzysk, osobno potwierdzających recykling.[/b] Twórcy ustawy wreszcie uznali, że skoro recykling jest formą odzysku, to jedno potwierdzenie wystarczy.
I jeszcze jedna zmiana istotna dla wszystkich, choć nieco odłożona w czasie. Od 2015 r. wszystkie torby foliowe mają zostać obłożone opłatą recyklingową sięgającą 50 proc. ich wartości.