Rozpoczęły się prace nad wdrożeniem dyrektywy z 8 marca 2010 r. dotyczącej urlopu rodzicielskiego. [b]Zgodnie z dyrektywą nr 2010/18/UE pracującym kobietom i mężczyznom przyznaje się indywidualne prawo do urlopu rodzicielskiego z powodu narodzin lub przysposobienia dziecka, którego udziela się na co najmniej cztery miesiące.[/b] Teraz pracownik może pisać wniosek tylko o kilka dni wychowawczego.
– Nie mam wątpliwości, że pracownik składający wniosek o wychowawczy będzie musiał otrzymać go w wymiarze co najmniej czterech miesięcy. To rozwiązanie niekorzystne zarówno dla nich, jak i pracodawców – mówi Magdalena Janczewska, ekspert Pracodawcy RP.
Ekspertka jest zaskoczona, bo dyrektywa wdraża porozumienie ramowe w sprawie urlopu rodzicielskiego zawartego przez europejskie przedstawicielstwa związków zawodowych i organizacji pracodawców, w tym przez CEEP, w którego skład wchodzą Pracodawcy RP.
Pracodawcy jakoś poradzą sobie z obligatoryjną długością urlopu, bo najczęściej i tak trwa wiele miesięcy. Gorzej, jeśli pracownik będzie potrzebował go np. na kilka tygodni. Takie rozwiązanie może zniechęcić do korzystania z tego uprawnienia – mówi Grażyna Spytek-Bandurska, ekspert PKPP Lewiatan.
[srodtytul]Może zapłacą[/srodtytul]
Niepokój pracodawców budzi też akapit dyrektywy, który mówi, że [b]podczas wdrażania poszczególne kraje, biorąc pod uwagę sytuację budżetową, powinny rozważyć zachowanie uprawnień do odpowiednich świadczeń z tytułu zabezpieczenia społecznego przysługujących podczas minimalnego okresu urlopu rodzicielskiego[/b].
– Obawiam się, że w naszych warunkach będą próby przerzucenia na pracodawców kosztów świadczeń dla pracowników korzystających z minimalnego urlopu wychowawczego – uważa Magdalena Janczewska.
Dyrektywa wprowadza nowe zasady dzielenia urlopu wychowawczego między rodziców. By zachęcić do bardziej wyrównanego korzystania z urlopu, co najmniej jeden z czterech miesięcy wychowawczego przyznawany ma być bez możliwości przeniesienia na drugiego rodzica. To mało precyzyjne określenie i resort pracy też nie wie, jak je interpretować . Dlatego zwrócił się do związków zawodowych, by jako współautor porozumienia autonomicznego, które przekształcono w dyrektywę, wyjaśniły treść i intencję stron.
[srodtytul]Firma zmieni datę[/srodtytul]
Zgodnie z dyrektywą państwa członkowskie mogą określić okoliczności, w których pracodawca po przeprowadzeniu konsultacji będzie mógł odroczyć udzielenie urlopu rodzicielskiego z uzasadnionych przyczyn związanych z działalnością przedsiębiorstwa.
Obecnie jest związany datą wskazaną we wniosku o urlop wychowawczy. Co prawda wniosek musi trafić na biurko pracodawcy na dwa tygodnie przed datą rozpoczęcia urlopu, inaczej pracodawca może przesunąć termin jego udzielenia, ale jedynie do czasu, kiedy od daty złożenia wniosku upłyną dwa tygodnie.
– Dla pracodawcy możliwość przesunięcia daty urlopu ze względu na potrzeby przedsiębiorstwa jest jak najbardziej uzasadniona. Obawiam się jednak, że trudno będzie wprowadzić takie rozwiązanie do naszego systemu prawnego. Potwierdzają to prace nad zmianami w zasadach udzielania urlopu na żądanie. Strona pracownicza nie chce się zgodzić, by pracodawca w pewnych okolicznościach mógł go nie udzielić – mówi Grażyna Spytek-Bandurska.
Zmiany mają być wprowadzone do 8 marca 2012 r., a jeśli kraj będzie miał kłopoty z implementacją, wydłuży termin jeszcze o rok.
masz pytanie, wyślij e-mail do autora[mail=t.zalewski@rp.pl]t.zalewski@rp.pl[/mail]