Zakłada tak rozporządzenie ministra finansów w sprawie kontroli niektórych wyrobów akcyzowych, które wchodzi w życie 4 czerwca.

Nie wiadomo jednak do końca, których przedsiębiorstw lub składów będzie to dotyczyć i jak potem będą wyglądały procedury kontrolne. Firmy, które nie ustalą tego zawczasu z właściwym urzędem celnym, może czekać sporo kłopotów. 

Obecnie [b]część celników jest na stałe zaangażowana w firmach produkujących np. wino, piwo i papierosy, a także w podmiotach dokonujących obrotu produktami ropochodnymi[/b]. Ministerstwo Finansów doszło jednak do wniosku, że nie ma dłużej takiej potrzeby, bo ryzyko nadużyć jest bardzo małe.

[b]Stała kontrola ma być sprawowana jedynie w firmach wytwarzających, oczyszczających i odwadniających alkohol etylowy oraz produkujących napoje spirytusowe. Dotyczy to również firm używających skażalników przy produkcji np. rozpuszczalników.

Stałą kontrolą mogą być objęte również m.in. podmioty produkujące lub dokonujące przeładunku gazu płynnego oraz produkujące, przyjmujące lub wydające w procedurze zawieszenia poboru akcyzy (bez zapłaconego podatku akcyzowego) oleje ropy naftowej.[/b]

To naczelnik urzędu celnego podejmuje na zasadzie tzw. analizy ryzyka decyzję, w którym zakładzie lub składzie konieczna jest stała obecność celników. Naczelnik musi zawiadomić o tym dany podmiot na siedem dni przed objęciem tą formą kontroli. Przepisy nie określają natomiast procedur rezygnacji z takiej formy nadzoru. Dla części podmiotów może to być więc zaskoczeniem.

[srodtytul]Decyzja naczelnika[/srodtytul]

Dotychczas obecność celników była ułatwieniem w sytuacji wysyłek i odbioru wyrobów podlegających kontroli. Przedsiębiorcy powinni się więc upewnić, czy po wejściu w życie rozporządzenia będą musieli wzywać funkcjonariuszy z urzędu celnego, by skontrolowali dokonywane procedury. 

Podmiot dokonujący wysyłki musi powiadomić o tym właściwego naczelnika lub komórkę kontroli. Naczelnik może odstąpić od obecności funkcjonariusza przy wysyłce. Jeżeli np. dana firma powiadomiła o wysyłce, a funkcjonariusz nie przybył, to sama dokonuje wysyłki. Niezależnie od przepisów rozporządzenia odprawa przesyłki będzie wymagała zajęcia zabezpieczenia akcyzowego przez naczelnika urzędu celnego, co powinno nastąpić przed wysyłką, a będzie komplikować cały proces.

[srodtytul]Możliwe komplikacje[/srodtytul]

Również przy odbiorze konieczne będzie powiadomienie o tym naczelnika lub komórki kontroli. Poza tym wciąż będzie wymagane potwierdzenie odbioru przez organ podatkowy na kartach ADT, co oznacza konieczność dostarczenia tych kart do urzędu. 

Firmy, które nie mają pewności, czy po wejściu w życie nowych przepisów będą objęte stałą kontrolą, powinny to zawczasu sprawdzić. Dotyczy to szczególnie obrotu paliwami. W przeciwnym wypadku powinny przygotować się organizacyjnie do braku obecności celników. Przede wszystkim muszą się upewnić, przy jakich procedurach niezbędna jest obecność celnika i do którego urzędu należy zwracać się w takim przypadku.

Przepisy nie określają też, w jaki sposób należy kontaktować się z urzędem (np. czy można to robić telefonicznie czy mejlowo), co też warto wcześniej ustalić.

[ramka][b]Komentuje Wojciech Kotala, doradca podatkowy w DLA Piper:[/b]

Nowe rozwiązania idą w dobrym kierunku, ponieważ mają na celu ograniczenie formalności. Problem polega jednak na tym, że w podmiotach, które stracą stałe nadzory, sprawowanie kontroli nad obrotem wyrobami akcyzowymi będzie uciążliwe. Kłopoty będą do czasu wprowadzenia elektronicznego e-ADT zamiast stosowanego obecnie w formie papierowej administracyjnego dokumentu towarzyszącego oraz systemu EMCS, który przejmie obowiązki związane z kontrolą wyrobów akcyzowych wysyłanych i przyjmowanych do składów. Zanim jednak to nastąpi, firmy muszą ustalić z naczelnikiem urzędu celnego zasady sprawowania kontroli w ich składach podatkowych.[/ramka]

[i]

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=m.pogroszewska@rp.pl]m.pogroszewska@rp.pl[/mail][/i]