Chodzi o budżet drugiego i zarazem ostatniego konkursu na dofinansowanie m.in. ferm wiatrowych i biogazowni z programu „Infrastruktura i środowisko”. Eksperci uważają, że 195 mln zł to suma rażąco niska w stosunku do potrzeb rynku. Michał Gwizda z Accreo Taxand mówi wręcz o konkursie na pięć projektów (maksymalnie można otrzymać 40 mln zł). Jedna z firm doradczych (nie chce ujawniać nazwy, ponieważ stara się o dofinansowanie w imieniu klienta) sporządziła opracowanie, w którym wskazała, skąd można przesunąć środki. Proponuje wykorzystanie wolnych środków w pokrewnych działaniach.

Z postulatami doradców zgadza się Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej, skupiające firmy operujące na rynku energetyki wiatrowej. – Popieramy zwiększenie budżetu konkursu poprzez przesunięcie środków z innych części programu – mówi Jacek Tukaj z PSEW.

Zielone światło na zwiększenie puli dało już Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. – Maksymalnie można mówić o dodatkowych 400 mln zł – mówi Adam Zdziebło, wiceminister rozwoju regionalnego, zastrzegając, że może się skończyć na kwocie o wiele niższej. Przypomina, że jego resort wciąż czeka na propozycje ze strony Ministerstwa Gospodarki. Departament Funduszy Europejskich tego resortu nie wyklucza zwiększenia puli, gdyż przyznaje, że spodziewa się wielu wniosków o dotacje. W pierwszym naborze złożono ich 120. Zdaniem niektórych ekspertów w trwającym do 31 maja naborze firmy złożą ich minimum 300. Branża czeka więc niecierpliwie na informację, na jaką kwotę może liczyć. Ministerstwo Gospodarki informacje dotyczące ewentualnych przesunięć przedstawi po ostatecznym uwolnieniu środków, co nastąpi po rozstrzygnięciu konkursów.

Skąd się wziął problem? Głównie z przesunięcia środków z pierwszego na drugi nabór. – Pula pierwszego konkursu wynosiła 900 mln zł, w tym już 150 mln zł rezerwy – przypomina Krzysztof Odoliński z kancelarii prawnej Kunachowicz i Partnerzy. Ostatecznie budżet ten wyniósł 1,115 mld zł (dofinansowano 45 projektów). – Sytuacja inwestorów, którzy przygotowywali się do drugiego konkursu, jest niekorzystna, bo szanse na dofinansowanie są znikome z uwagi na wielkość budżetu – tłumaczy Odoliński.