Dla niektórych pracodawców praktyczne stosowanie reguł konsultacji z art. 38 kodeksu pracy nie jest jasne. Szczególny problem mogą mieć ci, u których zakładowe organizacje związkowe istnieją od niedawna.

Tymczasem zasady konsultacji są proste i sprowadzają się do następujących:

- pracodawca pisemnie (a nie tylko elektronicznie czy telefonicznie) zawiadamia zarząd zakładowej organizacji związkowej reprezentującej pracownika o zamiarze wypowiedzenia mu umowy o pracę na czas nieokreślony,

- w zawiadomieniu pracodawca powinien określić konkretną przyczynę wypowiedzenia,

- zarząd zakładowego związku, jeżeli uznaje, że zamierzone wypowiedzenie jest nieuzasadnione, może w ciągu kolejnych pięciu dni kalendarzowych od doręczenia zawiadomienia pracodawcy złożyć mu umotywowane zastrzeżenia,

- w razie złożenia takich zastrzeżeń w tym terminie pracodawca je rozpatruje, co oznacza, że nie jest nimi związany, i w razie podtrzymania swojej decyzji dokonuje wypowiedzenia,

- w razie złożenia zastrzeżeń po upływie pięciodniowego terminu pracodawca nie ma formalnego obowiązku ich rozpatrywania.

[srodtytul]Niekiedy bez ustaleń[/srodtytul]

Wprawdzie art. 38 k.p. nie wyłącza nikogo spod działania tego przepisu, to[b] Sąd Najwyższy[/b] sformułował pogląd, który nie jest powszechny. Zgodnie z [b]wyrokiem z 10 stycznia 2002 r. (I PKN 783/00)[/b] „konsultacji związkowej nie wymaga wypowiedzenie umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony dokonane w następstwie odwołania pracownika z zarządu spółki kapitałowej”.

To stanowisko nie jest jednak w orzecznictwie konsekwentnie stosowane. Przykładem może być teza [b]wyroku z 23 stycznia 2002 r.[/b] W nim[b] SN[/b] stwierdza, że „do wypowiedzenia umowy o pracę pracownikowi zarządzającemu zakładem w imieniu pracodawcy stosuje się art. 38 k.p.” [b](I PKN 809/00)[/b].

[srodtytul]Podpis i termin[/srodtytul]

Zawiadomienie o zamiarze wypowiedzenia podpisuje osoba upoważniona przez pracodawcę, np. pracownik działu kadr. Upoważnienie może być ustne lub pisemne, stałe, okresowe lub jednorazowe. Zważywszy na to, że jest to czynność technicznoprawna, osoba podpisująca zawiadomienie nie musi być umocowana do składania w imieniu pracodawcy oświadczeń woli w przedmiocie wypowiedzenia umowy o pracę.

Pismo doręczamy zarządowi zakładowego związku i czekamy. Doręczyć wolno w każdy sposób przyjęty przez tę organizację i pracodawcę, nie ma tu szczególnych wymogów. Czekamy pięć dni kalendarzowych, licząc od następnego dnia po doręczeniu zawiadomienia. Jeżeli piąty dzień wypada w wolny od pracy, automatycznie przesuwa się na najbliższy dzień roboczy. Co do zasady więc szef może złożyć pracownikowi wypowiedzenie najwcześniej szóstego dnia od zawiadomienia organizacji o takim zamiarze. Przed upływem tego terminu wręcza wypowiedzenie w dwóch przypadkach:

- gdy zarząd zakładowej organizacji związkowej wcześniej zajmie stanowisko albo

- gdy zarząd związku złoży pracodawcy oświadczenie, że nie zamierza zajmować stanowiska co zasadności wypowiedzenia.

Decydując się na złożenie pracownikowi wypowiedzenia przed upływem pięciodniowego terminu, szef upewnia się, czy oświadczenie organizacji związkowej złożył uprawniony do tego organ. Sąd pracy może bowiem zbadać tę okoliczność i w razie ustalenia, że tak nie jest, uzna, że wypowiedzenia dokonano z naruszeniem prawa. Przekonuje o tym[b] wyrok SN z 20 kwietnia 2001 r. (I PKN 386/00)[/b]. Zgodnie z nim sąd pracy może zbadać (art. 227 kodeksu postępowania cywilnego), czy przed upływem pięciodniowego terminu z art. 38 § 2 k.p. oświadczenie o braku zastrzeżeń co do wypowiedzenia złożył zarząd organizacji związkowej, czy jej przewodniczący. Jeżeli zatem szef ma wątpliwości, czy przekazane mu przed upływem pięciu dni stanowisko związku sformułował uprawniony do tego organ, dla własnego bezpieczeństwa czeka, aż upłynie pięciodniowy termin i wtedy wypowiada umowę o pracę.

[srodtytul]Pracownik choruje[/srodtytul]

Często nie da rady wymówić angażu, bo pracownik jest nieobecny. Na ogół, uprzedzony o zamiarze wypowiedzenia, idzie na zwolnienie lekarskie, skutecznie tamując krok pracodawcy (art. 41 k.p.). Czy zatem po jego powrocie do pracy trzeba ponawiać konsultację zamiaru wypowiedzenia? Co do zasady nie. Ponowienie konsultacji będzie konieczne wyjątkowo. Przekonuje o tym [b]wyrok SN z 17 grudnia 1997 r. (I PKN 438/97)[/b]. Zgodnie z nim „ponowne zwrócenie się do zakładowej organizacji związkowej jest konieczne, jeżeli wskutek upływu czasu lub zmiany okoliczności faktycznych w chwili dokonywania wypowiedzenia umowy o pracę przyczyna podana wcześniej tej organizacji (art. 38 § 1 k.p.) przestała istnieć, w tym zwłaszcza jeżeli odpadła konieczność dokonywania zwolnień z przyczyn organizacyjnych, które pierwotnie wskazywane były jako uzasadniające wypowiedzenie (…)”.

[ramka][b]Lepiej ponowić konsultacje[/b]

Szef naruszy przepisy o wypowiadaniu umów o pracę, gdy wskaże w tym oświadczeniu inne przyczyny niż te w zawiadomieniu do zakładowej organizacji. Chodzi tu w szczególności o dokładanie przyczyn ponad te, które podano związkowi. Nawet gdy te ekstraprzyczyny będą prawdziwe i ważne, mamy do czynienia z łamaniem przepisów o wypowiadaniu umów o pracę na czas nieokreślony z wszystkimi wynikającymi stąd konsekwencjami (art. 45 k.p.). Jeśli więc pracodawca dojdzie do wniosku, że musi uzupełnić listę przyczyn zamierzonego wypowiedzenia, powinien ponowić konsultacje ze związkiem. [/ramka]

[i]Autor jest radcą prawnym w spółce z o.o. Orłowski, Patulski, Walczak[/i]