Pracownik, który stracił posadę wskutek wypowiedzenia umowy czy też jej rozwiązania w trybie dyscyplinarnym, może odwołać się do sądu pracy. Po wypowiedzeniu ma na to siedem dni od dnia doręczenia pisma wypowiadającego. Żądanie przywrócenia do pracy lub odszkodowania po zwolnieniu bez wypowiedzenia może być złożone w ciągu 14 dni od doręczenia zawiadomienia o rozwiązaniu umowy o pracę.
Zgodnie z art. 45 kodeksu pracy po ustaleniu, że wypowiedzenie umowy zawartej na czas nieokreślony jest nieuzasadnione lub narusza przepisy o wypowiadaniu umów, sąd pracy – stosownie do żądania pracownika – orzeka o bezskuteczności wypowiedzenia, jeżeli umowa uległa już rozwiązaniu, i o przywróceniu do pracy na poprzednich warunkach albo o odszkodowaniu.
Niestety, zatrudnieni na czas określony lub na czas wykonywania określonej pracy mogą domagać się tylko odszkodowania. Ustawodawca nie przewidział możliwości ich przywrócenia do pracy. Wyjątek od tej reguły dotyczy jedynie wypowiedzenia umowy o pracę pracownicy w ciąży lub w okresie urlopu macierzyńskiego, a także pracownikowi wychowującemu dziecko w okresie korzystania z urlopu macierzyńskiego.
Pracownik musi pamiętać, że ma obowiązek zgłosić pracodawcy gotowość do niezwłocznego podjęcia pracy. Musi się to odbyć w ciągu siedmiu dni od przywrócenia do pracy. Termin ten liczy od uprawomocnienia się orzeczenia sądu przywracającego do pracy. Przepisy nie precyzują, w jakiej formie pracownik ma zgłosić gotowość. Orzecznictwo mówi, że może to być każde zachowanie pracownika objawiające w sposób dostateczny zamiar podjęcia reaktywowanego stosunku pracy. Nie ma przeszkód, by oznajmił to telefonicznie, drogą e-mailową, możliwe jest także stawienie się w pracy. Najlepiej jednak powiadomić szefa o zamiarze powrotu w taki sposób, by w razie sporu łatwo było udowodnić, że zgłoszenie gotowości nastąpiło. Jeżeli pracownik nie dochowa siedmiodniowego terminu, pracodawca może odmówić ponownego zatrudnienia, chyba że przekroczenie terminu nastąpiło z przyczyn niezależnych od pracownika, np. wskutek choroby czy niepowiadomienia go o wyroku przywracającym przez pełnomocnika procesowego.
Wiadomo, że procesujący się o powrót do firmy nie otrzymuje z niej wynagrodzenia. Bardzo często podejmuje więc zatrudnienie gdzie indziej, żeby zdobyć środki na utrzymanie, mając świadomość, że może to być praca na krótko.
Ustawodawca ułatwił rozstanie w takich okolicznościach z nowym pracodawcą i przewidział łatwiejszą procedurę zakończenia stosunku pracy. Przywrócony do pracy może rozwiązać umowę bez wypowiedzenia tylko z trzydniowym uprzedzeniem w ciągu siedmiu dni od uprawomocnienia wyroku. Trzeba pamiętać, że okres pozostawania bez pracy ma wpływ na staż. Zatrudnionemu, który podjął pracę w wyniku przywrócenia, wlicza się do stażu okres pozostawania bez pracy, za który przyznano wynagrodzenie. Czasu, za który nie zostało przyznane wynagrodzenie, do stażu się nie wlicza, ale też przywrócony do pracy nie traci uprawnień pracowniczych, które uzależnione są od nieprzerwanego zatrudnienia w firmie.
Przywrócony do pracy może liczyć na wynagrodzenie za czas, w którym walczył z zakładem o powrót. Niestety, tylko w określonych przypadkach firma zapłaci za cały ten okres. Generalna zasada mówi, że pracownik wracający może liczyć na wynagrodzenie nie większe niż dwumiesięczne, a gdy okres wypowiedzenia wynosił trzy miesiące, na wynagrodzenie nie większe niż za miesiąc. Pensje za cały okres pozostawania bez pracy pracodawca wypłaci przywróconemu chronionemu przed zwolnieniem z powodu osiągnięcia wieku przedemerytalnego, pracownicy w okresie ciąży i w okresie urlopu macierzyńskiego. Wynagrodzenie należne za ten czas oblicza się na tych samych zasadach jak ekwiwalent pieniężny za urlop, czyli zgodnie z rozporządzeniem ministra pracy i polityki socjalnej z 29 maja 1996 r. Bez znaczenia dla wysokości wynagrodzenia jest podjęcie w tym czasie innej pracy zarobkowej czy pobieranie świadczeń przysługujących bezrobotnym. Trzeba pamiętać, że warunkiem koniecznym do otrzymania wynagrodzenia jest podjęcie pracy po przywróceniu.
Gdy umowa o pracę została rozwiązana bez wypowiedzenia, wynagrodzenie zwracane jest na innych zasadach (art. 57 k.p.).
Przywrócony do pracy na poprzednich warunkach ma prawo domagać się zatrudnienia na tym samym stanowisku, jakie zajmował wcześniej, z zachowaniem prawa do dotychczasowego wynagrodzenia. Wykonanie wyroku sądowego nakazującego powrót do pracy nie jest uzależnione od możliwości pracodawcy.
Marcin Wojewód, karadca prawny kancelaria Wojewódka & Pabisiak
Z reguły pracodawcy godzą się z przegraną w sądzie i nie wchodzą w konfrontację z pracownikiem przywróconym do pracy. Firmy wykonują wyroki, bo nie chcą konfliktu z PIP ani narażania się na grzywny nakładane przez sąd. Nie oznacza to jednak, że po powrocie do pracy pracownik może się czuć bezpiecznie. Pracodawca nie może jednostronnie zapłacić przywróconemu odszkodowania, by obejść wyrok, ale może zaproponować rozwiązanie umowy o pracę za porozumieniem stron w zamian za odpowiednią odprawę. Nic mu też nie przeszkadza wręczyć wypowiedzenia w normalnym trybie po wyeliminowaniu błędów, które były np. podstawą orzeczenia o przywróceniu do pracy.
Masz pytanie, wyślij e-mail do autora t.zalewski@rp.pl