Potwierdził to Sąd Najwyższy w wyroku z 14 listopada 2007 r. (sygn. II CSK 347/07)
. Sąd orzekający później musi jednak uwzględnić taki wyrok i ustosunkować się do niego jak do jednego z dowodów w sprawie.
Wyrok dotyczy sprawy, o której przewodniczący składu SN powiedział, że bardziej jej już nie można było zagmatwać.
Początek dała jej umowa cesji, którą w sierpniu 2004 r. zawarł powód – spółka akcyjna Pebex, obecnie w upadłości – ze spółdzielnią mieszkaniową w Warszawie. Generalnym wykonawcą robót budowlanych na rzecz tej spółdzielni była firma Servbud. Pebex był jej podwykonawcą. Z tytułu wynagrodzenia za roboty wykonane przez Pebex firma Servbud na podstawie porozumienia ze spółdzielnią przelała na Pebex swe wierzytelności przysługujące jej wobec spółdzielni. Słowem, miała zapłacić mu należnościami wobec spółdzielni. W umowie przelewu znalazło się zastrzeżenie, że jeśli spółdzielnia nie zapłaci podwykonawcy w terminie 60 dni przelanej na niego kwoty albo nie uzna swej wierzytelności z tytułu wykonanych na jej rzecz robót, umowa ta wygasa. Wierzytelność Pebeksu wobec spółdzielni została zajęta przez poborcę skarbowego na poczet zaległych podatków tej firmy. W piśmie skierowanym do poborcy spółdzielnia potwierdziła, że jej zadłużenie z tytułu wykonanych na jej rzecz robót wynosi ponad 1600 tys. zł i że zapłaci należność przelaną na Pebex.
Ale Pebex pieniędzy od niej nie dostał. Wystąpił więc przeciwko spółdzielni do sądu, powołując się na umowę cesji, o zapłatę wskazanej w niej kwoty. Sąd I instancji wydał nakaz zapłaty. W jego ocenie warunek uznania długu przez spółdzielnię został spełniony; oświadczenie złożone poborcy podatkowemu było uznaniem niewłaściwym.
Pebex na podstawie tego nakazu zwrócił się do komornika o zabezpieczenie powództwa. (art. 492 k.p.c.). Komornik wyegzekwował od spółdzielni żądaną kwotę i wpłacił ją do depozytu sądowego, gdzie czekała do zakończenia sprawy.
Spółdzielnia w zarzutach od nakazu zapłaty twierdziła, że wobec nieuznania przez nią długu umowa cesji wygasła. Przekonywała, że nie stanowi uznania długu oświadczenie złożone poborcy skarbowemu. Sąd I instancji był innego zdania i nakaz zapłaty utrzymał w mocy. W toku sprawy przystąpił do niej jako interwenient uboczny po stronie pozwanej spółdzielni Andrzej K. Twierdził, że w kwietniu 2005 r. nabył na podstawie umowy przelewu od firmy Servbud część tej samej wierzytelności, która była przedmiotem nieważnej – jego zdaniem – umowy cesji między tą firmą a spółką Pebex.
W toku postępowania przed sądem II instancji Andrzej K. przedstawił prawomocne wyroki sądu w Białymstoku zasądzające na jego rzecz od spółdzielni kwoty uzyskane w wyniku tej umowy. Podstawą uznania przez sąd, że przelana wierzytelność powstała, były te same faktury wystawione przez Servbud, które doprowadziły do tego samego wniosku sąd w Łodzi. Od wyroku tego spółdzielnia nie wniosła skargi kasacyjnej. Andrzej K. wyegzekwował zasądzone od niej kwoty.
Sąd II instancji rozpatrujący spór między Pebeksem a spółdzielnią zaakceptował werdykt I instancji. Po jego wyroku kwota ściągnięta po nakazie zapłaty od spółdzielni trafiła z depozytu sądowego na rachunek Pebeksu.
Sąd II instancji nie zajął żadnego stanowiska co do wyroków przedstawionych przez Andrzeja K. To właśnie było główną przyczyną uwzględnienia skargi kasacyjnej spółdzielni. SN przekazał sprawę ponownie do sądu II instancji.
Brak odniesienia się do wyroków sądu w Białymstoku oznacza, że sąd zaniechał wszechstronnego rozpatrzenia sprawy. – stwierdził sędzia Krzysztof Strzelczyk. – Jednakże SN nie może samodzielnie ocenić znaczenia tych wyroków, nawet jeśli znajdują się one w aktach – tłumaczył. Są one dowodami w tej sprawie, a SN jest związany ustaleniami faktycznymi dokonanymi przez sądy.
SN nie zgodził się jednak z twierdzeniem spółdzielni, że tamte wyroki są wiążące dla sądu w tej sprawie. Jak wynika z art. 365 k. p. c., dla innych sądów wiążąca jest tylko sentencja orzeczenia. Wiążące są orzeczenia zawierające rozstrzygnięcie kwestii wstępnych i mające charakter konstytutywny. Orzeczenie zapadłe w sprawie toczącej się w innej konfiguracji podmiotowej, nawet jeśli przedmiot sporu jest taki sam, nie ma takiego znaczenia. Nie są wiążące dla innych sądów ustalenia faktyczne i poglądy prawne wyrażone w orzeczeniu innego sądu. Nie oznacza to jednak – dodajmy – że spółdzielnia musi dwa razy płacić za to samo. Wyjściem z sytuacji są np.: wznowienie postępowania, powództwo opozycyjne, a nie związanie sądu wcześniejszym wyrokiem innego sądu.
- Orzeczenie prawomocne (wyrok, postanowienie) wiąże nie tylko strony i sąd, który je wydał, lecz również inne sądy i inne organy państwowe, a w wypadkach w ustawie przewidzianych także inne osoby. Taką zasadę ustanawia art. 365 kodeksu postępowania cywilnego. Kodeks ten rozstrzyga dodatkowo kwestię mocy wiążącej sądu cywilnego dla sądu karnego.
- Wyrok prawomocny ma powagę rzeczy osądzonej (res iudicata), ale tylko co do tego, co w związku z podstawą sporu stanowiło przedmiot rozstrzygnięcia, a ponadto tylko między tymi samymi stronami.
wyślij e-mail do autora: i.lewandowska@rp.pl