Rewolucję w prawie gospodarczym szykują eksperci Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego działającej przy ministrze sprawiedliwości. Proponują zniesienie oddzielnego trybu załatwiania spraw sądowych dla firm. Dzięki zmianom procesy gospodarcze mają trwać dużo krócej.

Dziś odrębna, bardzo rygorystyczna, procedura gospodarcza to prawdziwe utrapienie dla wielu przedsiębiorców. Mogą bowiem przegrać teoretycznie wygrany proces tylko dlatego, że nie spełnili któregoś z wymogów formalnych, np. nie dostarczyli w terminie pisma do sądu.

To się zmieni. Sprawy gospodarcze będą traktowane jak zwykłego Kowalskiego, czyli z większą wyrozumiałością.

Wprowadzona zostanie także tzw. instytucja wysłuchania. To dla sędziego obowiązek doradzania stronom procesu, zanim jeszcze rozpocznie się rozprawa. To pozwoli uniknąć błędów w pozwie, które często wydłużają proces.

– Sąd będzie mógł też pomijać dowody spóźnione, których rozpoznanie tamuje bieg sprawy, chyba że spóźnienie będzie niezawinione lub wystąpią wyjątkowe okoliczności – tłumaczy prof. Karol Weitz, współtwórca projektu.

To nie koniec zmian. Firmy będą mogły szybciej egzekwować swoje długi. Dziś zajmuje to średnio ok. 160 dni i nie zawsze bywa skuteczne. Dłużników mają zdyscyplinować wyższe kwoty grzywien nakładanych przez komorników – niektóre wzrosną nawet czterokrotnie, czyli do 2 tys. zł.

Zmiany podobają się przedsiębiorcom. – Zniesienie trybu gospodarczego to dobry pomysł. Szybkość procesu zależy jednak też od przygotowania stron – mówi Henryk Michałowicz z Konfederacji Pracodawców Polskich. Dlatego przedsiębiorcy częściej będą musieli zatrudniać prawników. Przymus adwokacko-radcowski ma dotyczyć spraw w pierwszej instancji w sądach okręgowych oraz większości spraw w sądach apelacyjnych. To dobra wiadomość dla tysięcy tegorocznych aplikantów, bo oznacza, że przybędzie im klientów.

To ważne zmiany. Z raportu "Doing Business 2010" wynika bowiem, że należymy do rekordzistów pod względem długości procesów gospodarczych. Jeszcze gorzej jest z dochodzeniem w sądzie należności i ich egzekucją. Pod tym względem nasza pozycja z roku na rok się pogarsza. Polska firma chcąca odzyskać swój dług musi przejść aż 38 procedur, co zajmuje jej średnio 830 dni i kosztuje 12 proc. dochodzonej kwoty. Pod tym względem wyprzedzają nas np. Salwador, Etiopia, Gruzja czy nawet Białoruś.

Nowe rozwiązania prawne mogą wejść w życie najwcześniej jesienią 2010 r.

[b]Czytaj też: [link=http://www.rp.pl/artykul/212825,409509_Bedzie_mniej_rygoryzmow_w_sadach_gospodarczych.html]"Będzie mniej rygoryzmów w sądach gospodarczych"[/link][/b]