Do Warmii i Mazur, Pomorza, Mazowsza oraz Lubuskiego dołącza reszta kraju. Mamy kolejny lockdown do 9 kwietnia. Licząc się z takimi zmianami, przedsiębiorcy szukają sposobów, by nie zamykać działalności. Liczą się z karami sanepidu (nawet do 30 tys. zł). Zapowiadają jednak, że broni nie złożą i będą się odwoływać do sądu. A wyroki w sprawie łamania obostrzeń i zakazów napawają ich optymizmem.
Sklepy w województwach objętych lockdownem rozszerzyły w ostatnich dniach swoją działalność o usługi, które mogą być świadczone mimo zamknięcia. I tak, w sklepach z dodatkami do domu pojawia się np. specjalny dział dla zwierząt (te sklepy mogą być otwarte w czasie lockdownu) lub punkt usługowy – minipralnia czy drogeria.