O korzystnej interpretacji dla przedsiębiorców, którzy działają w branżach obarczonych dużym ryzykiem stresu pisze na łamach „Rzeczpospolitej” Przemysław Wojtasik.
W tym konkretnym przypadku chodziło o ratownika medycznego, który ma własną działalność gospodarczą. We wniosku tłumaczył, że jego zawód wiąże się z wysokim poziomem stresu. Obarczony jest też dużym ryzykiem wypalenia zawodowego oraz chorób psychicznych, takich jak depresja czy zaburzenia lękowe. Aby im przeciwdziałać zdecydował się na prywatne sesje u psychoterapeuty. Ze względu na długie kolejki i małą dostępność specjalistów nie korzysta z usług NFZ i musi płacić za wizyty prywatne.