Taką odpowiedź od skarbówki często otrzymują przedsiębiorcy, którzy w kosztach chcą rozliczyć wydatki na fryzjera czy kosmetyczkę. Potwierdza to najnowsza interpretacja, jaką na łamach „Rzeczpospolitej” opisuje Przemysław Wojtasik. 

Wystąpiła o nią właścicielka firmy konsultingowej, która zajmuje się szkoleniami, sporządzeniem wniosków o granty, wsparciem przy zbieraniu funduszy. Argumentowała, że jej działalność wymaga częstych spotkań z klientami, co wiąże się z koniecznością zadbania o profesjonalny wygląd. Klienci oceniają bowiem jej wygląd przy podejmowaniu decyzji o współpracy. W związku z tym chciała rozliczać w kosztach działalności wydatki na usługi fryzjera i kosmetyczki.

W interpretacji Dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej nr 0112-KDIL2-2.4011.363.2024.2.MW przyznano, że w działalności konsultingowej wygląd jest bardzo istotny. Nie powoduje to jednak, że wydatki na nową fryzurę czy manicure hybrydowy stają się niezbędne do prowadzenia biznesu. Jak zauważono, obowiązujące zasady współżycia społecznego wymagają, aby każdy przedsiębiorca miał wygląd adekwatny do wykonywanego zawodu. Nie ma więc podstaw, aby rozliczała osobiste wydatki w firmowych kosztach.

Odpowiedź z taką samą argumentacją otrzymała np. śpiewaczka operowa. Z kolei pozytywną interpretację uzyskała właścicielka firmy reklamowej zajmującej się promowaniem produktów kulinarnych w internecie (urzędnicy zgodzili się, że dłonie stanowią narzędzie jej pracy i wydatki na stylizację paznokci są nierozerwalnie związane z wykonywanymi przez nią usługami) czy zawodnik MMA (tłumaczył że aby być na topie, musi cały czas inwestować w swoje zdrowie, formę i wygląd, dlatego współpracuje m.in. ze stylistą, kosmetyczką i fryzjerem).