Taką odpowiedź od skarbówki często otrzymują przedsiębiorcy, którzy w kosztach chcą rozliczyć wydatki na fryzjera czy kosmetyczkę. Potwierdza to najnowsza interpretacja, jaką na łamach „Rzeczpospolitej” opisuje Przemysław Wojtasik.
Wystąpiła o nią właścicielka firmy konsultingowej, która zajmuje się szkoleniami, sporządzeniem wniosków o granty, wsparciem przy zbieraniu funduszy. Argumentowała, że jej działalność wymaga częstych spotkań z klientami, co wiąże się z koniecznością zadbania o profesjonalny wygląd. Klienci oceniają bowiem jej wygląd przy podejmowaniu decyzji o współpracy. W związku z tym chciała rozliczać w kosztach działalności wydatki na usługi fryzjera i kosmetyczki.