Sąd Najwyższy zajął się ostatnio sprawą dwóch urzędniczek zwolnionych bez wypowiedzenia po tym, gdy badanie przeprowadzone przez funkcjonariuszy policji wskazało, że są pod wpływem alkoholu. Tego dnia w pracy odbywała się mała impreza pożegnalna księgowej i dyrektora generalnego, odchodzących z pracy.

Nie wiadomo, kto wezwał policjantów do miejsca pracy urzędników. Przed zwolnieniem nie uratowało ich nawet to, że impreza była wcześniej uzgodniona przez organizatorów z przełożonymi i odbywała się po zamknięciu urzędu dla interesantów. Okazało się, że w urzędzie obowiązywał regulamin pracy, który w § 16 zabraniał wstępu i przebywania pracownika na terenie zakładu pracy w stanie po użyciu alkoholu. Nie wolno też było wnosić alkoholu.

Sąd rejonowy, do którego trafiła ta sprawa, uznał, że dyscyplinarki były bezpodstawne, bo zakrapiana impreza odbywała się po godzinach pracy w pomieszczeniach użyczonych przez pracodawcę. Innego zdania był jednak sąd okręgowy, do którego sprawa trafiła z apelacją urzędu.

Sędziowie uznali, że wynikający z regulaminu pracy zakaz spożywania alkoholu na terenie zakładu miał bezwzględny charakter. Sąd apelacyjny stwierdził, że pracownicy świadomie złamali bezwzględnie obowiązujący zakaz spożywania alkoholu na terenie zakładu pracy wynikający z art. 16 ustawy z 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.

Powódki wygrały jednak w Sądzie Najwyższym, który uwzględnił ich skargi kasacyjne i uchylił rygorystyczne dla nich rozstrzygnięcie.

Sędziowie SN uznali, że spotkanie pożegnalne zorganizowanie za zgodą i na warunkach określonych przez pracodawcę poza godzinami pracy oraz po godzinach funkcjonowania pracodawcy nie koliduje z celem ani funkcją ustawy o wychowaniu w trzeźwości ani regulaminu pracy strony pozwanej, który przewidywał takie same ograniczenia w miejscu pracy.

– Spożywanie za przyzwoleniem pracodawcy niewielkich ilości alkoholu nie stanowi ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych (art. 52 § 1 pkt 1 kodeksu pracy), chyba że doszło do naruszenia porządku i spokoju w miejscu pracy lub porządku publicznego – stwierdziła Jolanta Strusińska-Żukowska, sędzia SN.

sygnatura akt: I PK 120/15