Problem dotyczy przedstawicieli handlowych, a także menedżerów czy kontrolerów zatrudnionych w różnych instytucjach administracji publicznej. Chodzi o pracowników poruszających się okazjonalnie samochodami służbowymi, którzy oprócz tego mają prawo wykorzystywać je także po godzinach pracy do celów prywatnych.

Z jednej strony koszty tych badań są finansowane z kieszeni pracodawcy. Z drugiej pracownik, który nie przejdzie testów, nie może poruszać się firmowym samochodem w sprawach służbowych. Zakład musi więc sprzedać taki samochód, powierzyć innemu podwładnemu lub zatrudnić dodatkową osobę do kierowania tym pojazdem. Dla wielu zatrudnionych negatywny wynik badania lekarskiego może być powodem utraty pracy.

Brak podstawy...

Pierwotnie obowiązek wykonywania tych dodatkowych badań u pracowników siadających służbowo za kółkiem wynikał z rozporządzenia ministra zdrowia z 7 stycznia 2004 r. w sprawie badań lekarskich kierowców i osób ubiegających się o uprawnienia do kierowania pojazdami. Po uchyleniu art. 123 ustawy prawo o ruchu drogowym, czyli podstawy prawnej do wydania tego rozporządzenia, od 20 lipca w tym zakresie zastosowanie ma rozporządzenie ministra zdrowia z 17 lipca 2014 r. w sprawie badań lekarskich osób ubiegających się o uprawnienia do kierowania pojazdami i kierowców (DzU z 2014 r., poz. 949). Nowe przepisy nie przewidują już takiego obowiązku w stosunku do niezawodowych kierowców służbowych pojazdów.

...tylko pozornie

Trzy miesiące po wejściu nowych przepisów, tj. 20 października 2014 r., Instytut Medycyny Pracy im. prof. dr. med. Jerzego Nofera uznał jednak, że takie rozluźnienie zasad badania kierowców jest niedopuszczalne, i wydał w tym zakresie swoje zalecenia. Na początku tego dokumentu znalazło się zastrzeżenie, że zgodnie z § 2 ust. 4 rozporządzenia ministra zdrowia i opieki społecznej z 30 maja 1996 r. w sprawie przeprowadzenia badań lekarskich pracowników, zakresu profilaktycznej opieki zdrowotnej nad pracownikami oraz orzeczeń lekarskich wydawanych do celów przewidzianych w kodeksie pracy lekarz przeprowadzający badanie profilaktyczne powinien korzystać z zaleceń dotyczących postępowania lekarskiego w stosunku do pracowników poddanych określonym narażeniom.

Instytut powołał się przy tym na „Wskazówki metodyczne w sprawie przeprowadzania badań profilaktycznych pracowników", zawarte w załączniku do tego rozporządzenia. Choć nie zawierają one żadnych wytycznych co do badań lekarskich pracowników, w których zakres obowiązków wchodzi kierowanie pojazdami, lekarze z Instytutu uznali, że wymaga to pełnej sprawności psychoruchowej, o której mowa w punkcie 2 części V „Wskazówek" (inne czynniki).

Ważne zalecenia

Na tej podstawie Instytut uznał, że zakres i częstotliwość badań takich pracowników powinien być zgodny z wytycznymi określonymi w przepisach prawa, uzupełnionych ponadto o ocenę widzenia zmierzchowego i wrażliwości na olśnienie oraz standardowe przeprowadzanie oceny narządu wzroku przez lekarza okulistę w badaniach okresowych. Instytut Nofera przywrócił w ten sposób obowiązki wynikające z wcześniej uchylonych przepisów. Tacy pracownicy są więc traktowani jak kierowcy zawodowi.

Osoby, która nie przejdzie takich testów, nie trzeba odsuwać od możliwości prowadzenia samochodu firmowego w celach służbowych. Jednak pracodawca, który dopuści do takiego przejazdu, będzie ponosił pełną odpowiedzialność za utratę zdrowia czy życia pracownika w razie wypadku drogowego. Naraża się również na mandat ze strony Państwowej Inspekcji Pracy za naruszenie obowiązków wynikających z przepisów bhp.

Częstotliwość wizyt

Badania oceniające widzenie zmierzchowe i zjawisko olśnienia powinny być wykonywane:

- do 50. roku życia – co trzy–cztery lata,

- powyżej 50. roku życia – co dwa lata,

- po 60. roku życia – co dwa–trzy lata.

Zdaniem eksperta

Witold Polkowski, ekspert Pracodawców RP

Zakaz tylko w godzinach pracy

Większość firm nawet nie zdaje sobie sprawy, że ma obowiązek sfinansować te dodatkowe badania. Najdziwniejsze jest jednak to, że z wymogu badania zdolności widzenia zmierzchowego i zjawiska olśnienia wycofał się ustawodawca. Został on jednak przywrócony na podstawie zaleceń Instytutu Medycyny Pracy z Łodzi. Te zalecenia, choć stanowią źródło dodatkowych wydatków dla firm, działają na niekorzyść pracowników. Osoba, która nie przejdzie takich testów, nie może prowadzić samochodu firmowego w celach służbowych. Już kilka osób straciło w ten sposób możliwość takiego poruszania się w godzinach pracy, choć nadal mogą jeździć tym samym autem w celach prywatnych. To absurdalna sytuacja.