Rz: Nie sąd, ale prezes UOKiK uzna klauzulę w umowie za niedozwoloną. Taką zmianę przewiduje projekt nowelizacjii ustawy o ochronie konkurencji. O ile szybsze będzie ich eliminowanie z obrotu?

Łukasz Wroński: Prezes UOKiK w decyzji stwierdzi abuzywność postanowienia – będzie to zatem jedno postępowanie. Dziś najpierw jest postępowanie cywilne przed Sądem Ochrony Konkurencji i Konsumentów, później postępowanie administracyjne dla sprawdzenia, czy przedsiębiorca zaprzestał stosowania niedozwolonego postanowienia. Prezes UOKiK w ciągu czterech miesięcy zakończy takie postępowanie wydaniem decyzji administracyjnej. W sprawach skomplikowanych w ciągu pięciu miesięcy. Dziś nieprawomocne rozstrzygnięcie przez SOKiK zapada od roku do dwóch lat.

Będą też kary za niewykonanie decyzji zakazującej stosowania niedozwolonych postanowień.

Nałoży ją prezes UOKiK za zwłokę. Wyniesie do 10 tys. euro za każdy dzień opóźnienia.

A co, gdy podobną klauzulę będzie stosowała inna firma?

Decyzja prezesa UOKiK w sprawie o uznanie postanowienia wzorca umowy za niedozwolone będzie miała skutek tylko dla przedsiębiorcy, który je stosował, oraz dla wszystkich konsumentów, którzy zawarli z nim umowę na podstawie tego wzorca. Jeżeli inny przedsiębiorca będzie stosował taką samą lub podobną klauzulę, to zostanie wszczęte nowe postępowanie i wydana decyzja. Każdy przedsiębiorca będzie miał prawo do obrony i przedstawienia swoich racji. Rezygnujemy więc z rozszerzonej skuteczności wpisu klauzuli abuzywnej do rejestru, co budziło liczne wątpliwości – także w orzecznictwie Sądu Najwyższego.

A co się stanie z rejestrem klauzul niedozwolonych?

Pozostanie do zakończenia spraw, które zostały wszczęte. Przewidujemy, że potrwa to dziesięć lat. Zamiast rejestru klauzul pojawi się rejestr decyzji prezesa UOKiK, z którego będzie można się dowiedzieć, jakiego rodzaju postanowienia są uznawane za niedozwolone.

—rozmawiał Łukasz Kuligowski