Rz: Od jakiegoś czasu mówi się, że prawo zamówień publicznych trzeba napisać od nowa. Urząd Zamówień opracował właśnie kierunki takiego projektu.

Tomasz Czajkowski: Dobrze, się stało, że taki materiał został opracowany. Przerywa wielomiesięczne milczenie w sprawie wdrażania nowych dyrektyw unijnych w sprawie zamówień publicznych, które – przypomnijmy – zostały przyjęte prawie rok temu.

Czy mamy szanse zdążyć z wdrożeniem unijnych dyrektyw?

Szansa na przyjęcie jakichkolwiek poważnych zmian, a tym bardziej nowej ustawy w obecnej kadencji Sejmu jest żadna. Narzuca się  pytanie – jak rzeczywiście wygląda mapa drogowa implementacji  dyrektyw ergo napisania i uchwalenia nowego p.z.p. Czy dokument ugrzęźnie w biurokratycznej machinie „uzgodnień międzyresortowych", czy i kiedy będą mogli podyskutować o nim eksperci i praktycy, czy i na ile urzędnicy będą otwarci na słuchanie i uwzględnianie ich opinii, i wreszcie – kiedy to wszystko się dokona?

Propozycja zawiera sporo nowości.

To prawda, np. możliwość udzielania zamówień przez zamawiających z różnych państw członkowskich, zamawiający będą mogli samodzielnie podejmować decyzje dotyczące podziału zamówienia na części oraz określania wielkość i przedmiotu takich części, oczekiwane od dawna uregulowanie problemu zamówień in-house, utworzenie profilu nabywcy, nowe możliwości  wyboru wykonawcy itp.

Pojawia się także nowy tryb – partnerstwo innowacyjne.

To ciekawy pomysł. Bez wątpienia partnerstwo powinno znaleźć się w polskich przepisach. Problem w tym, że dokument nie odnosi się do tego, jak będzie (czy byłoby) ono uregulowane w nowym p.z.p. Wyjaśnia jedynie co to jest za instytucja i jak „działa". Szkoda, bo to nowość i do tego bardzo interesująca.

Ma zmienić się także rola prezesa UZP i pozycja KIO.

Zmiany instytucjonalne są  konieczne. Prezes UZP powinien być powoływany na okres kadencji, w drodze otwartego konkursu, którego warunki powinny być uregulowane w ustawie. Tak było w treści uchwalonego w 2004 roku p.z.p. Wystarczy po odpowiednich korektach to przywrócić. Nad kompetencjami prezesa UZP trzeba by się mocno zastanowić, ale na pewno obecne normy trzeba zmienić. Słuszne jest całkowite uniezależnienie KIO od prezesa urzędu, tak zresztą miało być od początku. Bardzo dobry jest także pomysł na utworzenie odrębnego sądu zamówień publicznych bądź wydziału we wskazanym sądzie okręgowym, właściwego w sprawach skarg na wyroki KIO. Niedobrze natomiast, że nie przewiduje się przywrócenia instytucji protestu.

—rozmawiała Katarzyna Borowska