Za cztery dni przestanie obowiązywać wiele rozporządzeń wydanych na podstawie ustawy o odpadach. Po 23 stycznia 2015 r. wygaśnie m.in. to określające wymagania dla zakładów, do których w pierwszej kolejności trafiają śmieci z naszych domów. A nowych przepisów nie przygotowano.

To prawda, że brak odpowiednich przepisów ma być chwilowy. Rozporządzenia, które jeszcze dziś są ważne, będą obowiązywać. A to za sprawą przyjętej w piątek, 16 stycznia, przez Sejm nowelizacji ustawy o odpadach. Przedłuża ona funkcjonowanie rozporządzeń o kolejny rok – do 23 stycznia 2016 r. Nowelizacja czeka na podpis prezydenta i publikację w Dzienniku Ustaw.

Do 2016 r. ma powstać zupełnie nowe rozporządzenie o mechaniczno-biologicznym przetwarzaniu odpadów (MBP).

To jednak nie rozwiązuje problemu. Przedsiębiorcy mają bowiem świadomość, że zmienią się wymagania stawiane instalacjom MBP. Nie wiedzą jednak, na czym zmiany będą polegały. Inne mogą być np. wymagania dla miejsc rozładunku śmieci czy dotyczące wyposażenia takich obiektów w odpowiednie urządzenia.

– Sytuacja ta powoduje dużą niepewność u przedsiębiorców projektujących nowe instalacje i u tych, którzy są już na etapie realizacji takich inwestycji. Inwestor, który wprowadza już swoją nową instalację, może się narazić na dodatkowe koszty zaraz po jej zakończeniu. Po zmianie przepisów może ona nie spełniać nowych wymagań i pojawi się konieczność jej modernizacji – mówi Maciej Kiełbus z kancelarii Dr Krystian Ziemski & Partners. Dodaje, że są coraz to nowe pomysły na podejście do takich instalacji. A to się może jeszcze wiele razy zmienić, zanim zaczną obowiązywać nowe przepisy.

Reklama
Reklama

Trwanie w niepewności, ze świadomością, że za rok zmienią się wymagania, rodzi problemy także u firm, które już działają na rynku.

– Przedsiębiorcy muszą mieć pewnego rodzaju mapę wyznaczającą choćby to, jak modernizować swoje instalacje. Bez tego nie wiedzą, w co należy inwestować, by za chwilę nie znaleźć się w ślepej uliczce – mówi Krzysztof Kawczyński z Rady Przedstawicieli Regionalnych Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych.

Historia zna już przypadki, gdy inwestorzy podejmowali ryzyko i kierowali się wskazaniami z projektów. Krzysztof Kawczyński ocenia jednak, że tu w grę wchodzą zbyt duże pieniądze, by działać nieopacznie.

– Koszt wybudowania instalacji do zagospodarowania odpadów (w zależności od jej wielkości) to wydatek od 50 do 150 mln zł – mówi Krzysztof Kawczyński.

I rzeczywiście, okazuje się, że podejmowanie decyzji na podstawie projektu byłoby grą w rosyjską ruletkę.

Projekt nowego rozporządzenia o MBP powstał jeszcze w zeszłym roku i można go obejrzeć w Rządowym Centrum Legislacyjnym. Trafił nawet do konsultacji społecznych i uzgodnień. Po uwagach do propozycji zmian Ministerstwo Środowiska postanowiło jednak zacząć prace nad rozporządzeniem od nowa.

– Lepiej wszystko przesunąć o rok i dobrze przygotować zmianę przepisów, niż pracować w pośpiechu i eksperymentować, co mogłoby np. przysporzyć przedsiębiorcom dodatkowych kosztów – tłumaczy Janusz Ostapiuk, wiceminister środowiska.