Obniżkę kar za nieopłacony przejazd po drogach krajowych objętych systemem viaTOLL wprowadza nowelizacja ustawy o drogach publicznych. Jej przepisy obowiązują od 2 stycznia 2015 r. Za jazdę ciężarówką czy autobusem bez opłaty kara wyniesie 1,5 tys. zł. Do tej pory nieopłacony przejazd kosztował 3 tys. zł.
Wciąż za dużo
– Polskie kary wciąż są nieproporcjonalne do naruszenia. Za nieuiszczenie opłaty w wysokości kilku złotych na posiadacza pojazdu nadal będzie nakładana kara w wysokości kilkuset razy wyższej niż kwota stanowiąca podstawę wszczęcia postępowania administracyjnego – mówi Maciej Wroński, przewodniczący Związku Pracodawców Transport i Logistyka Polska. Zaznacza, że w Niemczech, gdzie poziom zarobków jest kilkakrotnie wyższy, za takie naruszenie kary nie przekraczają 100 euro (ok. 430 zł).
Nowela obniża też karę za nieopłaconą podróż autem osobowym z przyczepką, gdy dopuszczalna masa całkowita zestawu przekroczy 3,5 tony. Sankcja wyniesie 500 zł, a nie 3 tys. zł. Dla porównania w innych krajach UE w ogóle nie płaci się za jazdę osobówką z przyczepą kempingową.
Nowe przepisy pozwalają nałożyć tylko jedną karę w ciągu doby – między godziną 00.00 a 24.00. Rozwiązanie to ma położyć kres kilkakrotnemu karaniu za jeden nieopłacony przejazd. Tak było, gdy kierowca na jednej trasie przejechał przez kilka bramek kontrolnych. Na każdej naliczono mu 3 tys. zł kary. Podczas jednej podróży kary sięgały kilkudziesięciu tysięcy złotych!
Przed i po północy
– Nadal będzie dochodziło do kilkakrotnego karania za nieopłacony przejazd na jednej trasie. Wystarczy, że nie będzie środków na urządzeniu do naliczania opłat i kierowca przed północą przejedzie przez pierwszą bramkę kontrolną, a chwilę po północy przez drugą – zauważa Mariusz Miąsko z Kancelarii Prawnej Viggen.
Teraz za brak opłaty w systemie viaTOLL karę zapłaci właściciel pojazdu, czyli przewoźnik, a nie kierowca. Do tej pory płacił kierowca, a w wielu wypadkach to nie on odpowiadał za dokonanie przedpłaty na specjalne urządzenie do naliczania opłat. Kierowca poniesie jednak konsekwencje, gdy np. nie włączy urządzenia do poboru należności.
– Płacić powinien ten, kto zawinił, i dobrze, by rozstrzygały o tym sądy – uważa Miąsko. Tłumaczy, że w praktyce bywa, iż to przewoźnik nie dokona przedpłaty, ale zdarza się i tak, że kierowca dostanie pieniądze na uzupełnienie konta, ale tego nie zrobi, bo np. nie usłyszał trzech piknięć z urządzenia viaBOX, informujących o konieczności uzupełnienia środków.
Eksperci podkreślają, że przewoźnicy powinni mieć kilka dni na uiszczenie opłaty za nieopłacony przejazd, a kara powinna być nakładana, dopiero gdy ktoś będzie się uchylał od płatności. Takie rozwiązania obowiązują w innych krajach UE.
podstawa prawna: ustawa z 29 sierpnia 2014 r. o zmianie ustawy o drogach publicznych DzU z 1 października, poz. 1310