W polskim porządku prawnym ma się pojawić zupełnie nowa regulacja – prawo restrukturyzacyjne. Ministerstwo Sprawiedliwości chce bowiem rozdzielić kwestie naprawiania przedsiębiorstw od ich upadłości, które dziś określone są przez prawo upadłościowe i naprawcze. Część naprawcza trafia właśnie do prawa restrukturyzacyjnego.
Projekt tej nowej ustawy wprowadza cztery postępowania restrukturyzacyjne: postępowanie o zatwierdzenie układu, przyspieszone postępowanie układowe, postępowanie układowe i postępowanie sanacyjne.
Pierwszy z tych trybów – o zatwierdzenie układu – pozostawia dłużnikowi sporą swobodę. Sam będzie zbierał głosy wierzycieli. Sąd jedynie zatwierdzi przyjęty w ten sposób układ. Będzie to możliwe tylko przy określonym przez ustawę stopniu zadłużenia (jeżeli suma wierzytelności spornych nie będzie przekraczała 15 proc. ogólnej sumy wierzytelności uprawniających do głosowania nad układem).
Jeśli wierzyciele nie zaufają dłużnikowi wystarczająco, by się zgodzić na pierwszy tryb, będzie można zastosować kolejny – przyspieszone postępowanie układowe. Będzie ono nieco dłuższe. Zbieranie głosów wierzycieli będzie się tu odbywać na zwoływanym przez sąd zgromadzeniu wierzycieli.
Postępowanie układowe adresowane jest do tych przedsiębiorców, którzy mają poważniejsze kłopoty – stoją na granicy niewypłacalności lub już są niewypłacalni. Będzie zbliżone do postępowania upadłościowego z możliwością zawarcia układu, które dziś określa prawo upadłościowe i naprawcze.
Całkiem nowa procedura to postępowanie sanacyjne. Będzie tu można m.in. odstępować od niekorzystnych umów gospodarczych, wypowiadać umowy o pracę – podobnie jak w upadłości.
Sporo uprawnień w postępowaniu restrukturyzacyjnym projekt daje także wierzycielom. Będą mogli domagać się powołania rady wierzycieli czywnioskować (wspólnie z dłużnikiem) o wyznaczenie konkretnej osoby do pełnienia funkcji nadzorcy sądowego albo zarządcy.
Wprowadzone będą również terminy instrukcyjne dla nadzorcy sądowego lub zarządcy, sędziego komisarza oraz sądu. Ma to zapobiec przedłużaniu postępowania.
Projekt wprowadza także pewne korekty w prawie upadłościowym (po nowelizacji zmieni ono nazwę – z prawo upadłościowe i naprawcze właśnie na prawo upadłościowe).
Zmienione mają być przepisy dotyczące upadłości konsumenckiej. Obecne nie są bowiem zbyt korzystne, dlatego konsumenci niezmiernie rzadko z nich korzystają. Od 2008 r., gdy wprowadzono do naszego systemu prawnego upadłość konsumencką, ogłoszono ją zaledwie w kilkudziesięciu przypadkach, mimo że starały się o to ponad dwa tysiące osób.
Teraz obowiązujące przepisy pozwalają bowiem na skorzystanie z tej instytucji tylko wtedy, gdy niewypłacalność wynika z „wyjątkowych i niezależnych od dłużnika okoliczności". Poza tym wnioski są oddalane, gdy dłużnik niema majątku na pokrycie kosztów postępowania. Nowelizacja ma te przepisy poprawić.
Oddłużenie w trybie konsumenckim będzie wykluczone tylko wtedy, gdy dłużnik doprowadził do niewypłacalności umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa.
Upadłość będzie możliwa także wtedy, gdy majątek dłużnika nie wystarczy na pokrycie kosztów postępowania. Pokryje je Skarb Państwa, ale tylko tymczasowo – dłużnik będzie musiał je sukcesywnie spłacać. Nowela daje także możliwość zachowania mieszkania lub domu rodzinnego. Będą jednak musieli się na to zgodzić wierzyciele.
Etap legislacyjny: trafił do Komitetu Stałego RM