Syndyk masy upadłościowej spółki A. w Krakowie wytoczył powództwo przeciwko jej pracownicy o zapłatę ponad 15 tys. zł. Kwota ta stanowiła różnicę między wynagrodzeniem, które pozwana otrzymała w związku z zatrudnieniem na umowę o pracę zawartą w 2001 r., a 6 tys. zł, które pracownica pobierała na podstawie podpisanego w grudniu 2008 r. aneksu do jej umowy o pracę.
Wyjaśnić trzeba ponadto, że pozwana była nie tylko pracownicą likwidowanej spółki, ale także jej współwłaścicielką (drugim udziałowcem był jej mąż). Zasiadała również w jej zarządzie.
Syndyk uważał, że celem podwyżki wynagrodzenia, która nastąpiła w okresie poprzedzającym o sześć miesięcy ogłoszenie przez sąd upadłości spółki, było uszczuplenie masy upadłościowej. Takie podwyższenie wynagrodzenia było więc działaniem na szkodę spółki.
Sąd I instancji uwzględnił powództwo. Za to Sąd Okręgowy w Krakowie, rozpatrując apelację pozwanej, zmienił zaskarżony wyrok i powództwo syndyka oddalił. Uznał, że taka czynność prawna jest dopuszczalna i ważna, a to dlatego, że zainteresowana pracę wykonywała, a jej podwyższone wynagrodzenie nie odbiegało w znaczny sposób od wynagrodzeń pozostałych zatrudnionych w spółce.
Stosunek pracy wyprzedza występujące w spółce stosunki własnościowe
SO wskazał, że w sprawie nie można zastosować art. 128 § 2 prawa upadłościowego i naprawczego, gdyż czynność (aneks do umowy o pracę) nie wystąpiła między wspólnikami. Zdaniem krakowskiego sądu stosunek pracy wyprzedza stosunki własnościowe w spółce. Syndyk wniósł kasację od tego orzeczenia do SN.
– Podwójna relacja wspólnik – pracownik nie może prowadzić do nadużyć – argumentował Tomasz Srokosz, radca prawny reprezentujący syndyka.
Sąd Najwyższy nie podzielił jednak tego stanowiska i skargę kasacyjną oddalił (sygn. akt: I PK 21/14).
– Kwoty, których zwrotu żąda syndyk, stanowią część wypłaconego przez spółkę wynagrodzenia za pracę wykonywaną przez pozwaną na podstawie ważnej i skutecznej umowy o pracę – podkreślił Roman Kuczyński, sędzia SN, sprawozdawca w sprawie.
Zgodnie z ugruntowanym orzecznictwem SN art. 128 § 2 prawa upadłościowego i naprawczego do stosunków pracy się nie stosuje.
– Syndyk nie zauważył art. 129 prawa upadłościowego i naprawczego, który idealnie pasuje do rozpatrywanej sprawy – zaznaczył Roman Kuczyński.
Przepis ten pozwala syndykowi zwrócić się do nadzorującego upadłość komisarza o stwierdzenie, że część pobranego przez osobę uprawnioną do reprezentowania spółki wynagrodzenia za pracę jest bezskuteczna w stosunku do masy upadłości, chociażby wynagrodzenie to zostało pobrane.