Internetowe kantory otwierają się na spółki, powstają też platformy skierowane do firm. Dzięki temu przedsiębiorstwa nie są już skazane na wymianę walut w bankach.

Jeden model to wymiana walut między firmami, gdzie po jednej stronie jest kupujący, a po drugiej sprzedający. Tak działa np. platforma „Wspólny Rynek" (według modelu giełdowego). Wymiana walut (na razie euro) odbywa się w dni robocze, na sesjach, gdzie łączone są zlecenia kupna i sprzedaży eksporterów, importerów oraz animatorów rynku. W zależności od preferencji uczestnika może on wybrać rodzaj sesji różniących się kursem transakcji i momentem jej realizacji.

Sesje Fixing FX odbywają się codziennie o godzinie 11.00. Waluty wymieniane są według średniego kursu NBP (ustalanego również o 11.00), takiego samego dla kupujących i sprzedających.

Na sesjach Private FX wymiana odbywa się po kursie rynkowym ustalonym przez strony transakcji lub po aktualnym średnim kursie z rynku międzybankowego.

Kolejnym rozwiązaniem jest oferta dla grup kapitałowych Grupa FX, która pozwala na wspólne planowanie transakcji i wymianę walut pomiędzy spółkami jednej grupy po ustalonym przez nie kursie rynkowym i w dogodnym dla nich terminie.

Przedsiębiorstwa składają zlecenia przez platformę online lub telefonicznie. Realizacja zlecenia wymaga zrobienia przelewu aktywującego na rachunek rozliczeniowy Wspólnego Rynku w dniu sesji. Standardowo transakcje są rozliczane w dniu sesji.

Jak w kantorze

Inny model przyjął startujący w najbliższych dniach Aforti Exchange, należący do notowanej na NewConnect Aforti Holding. W przypadku tej platformy przedsiębiorca może kupić lub sprzedać walutę tak jak w internetowym kantorze. Firma działa jak kantor online – sama kupuje i sprzedaje walutę na rynku na własny rachunek.

Oprócz podstawowych par walutowych Aforti Exchange  zaoferuje również dostęp do koron (duńskiej, szwedzkiej, norweskiej i czeskiej), a w przypadku zainteresowania rynku, w przyszłości także możliwość wymiany rosyjskich rubli i chińskich juanów. Tak zwane transakcje krzyżowe (wymiana waluty obcej na inną obcą, bez konwersji do złotego) będą możliwe dzięki bezpośredniemu kontaktowi z dilerem walutowym. Przedstawiciele firmy zapewniają, że spready będą niskie, często niższe od oferowanych przez konkurencję.

Rynek wymiany walut dla firm to wciąż nisza. Największe spółki mają siłę przetargową i mogą negocjować z bankiem atrakcyjne kursy wymiany, natomiast mniejsze są często skazane na wysokie spready walutowe. Sukces internetowych kantorów dla klientów indywidualnych pokazał, że na taką działalność jest duże zapotrzebowanie klientów, a przecież kantory online to wciąż tylko 10 proc. obrotów kantorów stacjonarnych.

– Dlatego Aforti Exchange chce zaoferować możliwość bezpiecznej wymiany walut po dużo korzystniejszych cenach niż te oferowane przez banki, dla mikro- i małych firm. Naszą główną grupę docelową stanowią właśnie małe i średnie przedsiębiorstwa, także spoza największych miast – deklaruje Tomasz Żodzik, wiceprezes Aforti Exchange.

Aby potwierdzić wiarygodność firmy, zarząd Aforti Exchange chce wystąpić do Komisji Nadzoru Finansowego o nadanie statusu Krajowej Instytucji Płatniczej.

Co ciekawe obydwa przedsięwzięcia – już działający Wspólny Rynek i startujący Aforti Exchange – tworzą byli bankowcy.

Rosnący rynek

Z usług Wspólnego Rynku mogą korzystać firmy (spółki handlowe, spółki cywilne) oraz osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą w Polsce. Warunkiem jest rejestracja na stronie wspolnyrynek.pl. Jest też ograniczenie kwotowe: minimalna wartość transakcji to 10 tys. euro, maksymalna – 5 mln euro.

Platforma Aforti Exchange nie będzie stawiać żadnych progów kwotowych.

Jaki pisaliśmy, z ustaleń „Rz" wynika, że do uruchomienia platformy umożliwiającej użytkownikom kupno i sprzedaż waluty przez internet przygotowuje się Giełda Papierów Wartościowych. Możliwość wymiany walut firmom dają także serwisy koncentrujące się na obsłudze klientów indywidualnych, takie jak cinkciarz.pl, internetowykantor.pl, walutomat.pl czy kantor77.pl.

Rosnące zainteresowanie tym rynkiem nie dziwi. Eksperci obsługującego ponad 3 tys. firm serwisu KantorOnline prognozują wzrost sektora o 15 proc. rocznie.

Pośród przedsiębiorców waluty w sieci wymieniają głównie eksporterzy i importerzy, którzy rozliczają się z zagranicznymi kontrahentami w walutach obcych. Przykładowo, w KantorOnline w minionym roku wykonali oni 50 tys. transakcji, o średniej wartości ok. 15 tys. zł.

Potwierdzają to przedstawiciele innych kantorów internetowych. – Z naszych serwisów – internetowykantor.pl i walutomat.pl – chętnie korzystają także przedsiębiorcy. Szacujemy, że stanowią oni ponad 10 proc. wszystkich użytkowników w obu platformach. Wartość realizowanych transakcji jest jednak zdecydowanie większa w porównaniu z pozostałymi grupami użytkowników  – mówi Paweł Kyć, dyrektor marketingu Currency One.

Także przedstawiciele Cinkciarz.pl. podkreślają, że firmy są perspektywiczną grupą. – Pracujemy nad nowym panelem transakcyjnym przystosowanym jeszcze lepiej do potrzeb klientów. Unikalną cechą cinkciarz.pl jest bogaty dostęp do walut egzotycznych, czego największym beneficjentem są właśnie klienci biznesowi – mówi Kamil Sahaj z działu marketingu firmy.

Niższe marże

E-kantory oferują kursy walut od kilku do nawet kilkudziesięciu groszy niższe w porównaniu z bankami czy kantorami stacjonarnymi.

Na czym zarabiają? Walutomat.pl (wymienia walutę między użytkownikami), łącząc oferty po żądanym przez użytkowników kursie, pobiera prowizję od wartości zrealizowanej transakcji w wysokości 0,2 proc. Oznacza to, że wymiana np. 1 tys. zł kosztuje 2 zł.

Paweł Kyć z Currency One wyjaśnia, że każda transakcja finansowa o wartości powyżej 15 tys. euro (w przeliczeniu według średniego kursu NBP z danego dnia) jest według polskiego prawa tzw. transakcją ponadprogową. Wymaga podjęcia dodatkowych środków bezpieczeństwa, między innymi weryfikacji danych firmy i danych osobowych użytkownika. Dlatego trzeba być przygotowanym na przesłanie właściwych dokumentów jeszcze przed dokonaniem transakcji.

Liczy się bezpieczeństwo i wiarygodność

Mirosław ?Boniecki, prezes firmy Wspólny Rynek

Nasza platforma działa inaczej niż banki i kantory internetowe, ponieważ jest oparta na modelu giełdowym i nie kupuje walut na swój rachunek.

Łącząc zlecenia kupujących ?i sprzedających, dajemy możliwość wymiany po dużo bardziej atrakcyjnych kursach, np. po aktualnym średnim kursie rynkowym lub po średnim kursie NBP. Nasze rozwiązania pozwalają uniknąć wysokich kosztów, m.in. kosztu spreadu ?z rynku międzybankowego, ?co zapewnia firmom istotne oszczędności. ?Jednocześnie mamy skrupulatny, dwustopniowy proces weryfikacji rozliczeń. Choć powoduje on pewne wydłużenie czasu rozliczania transakcji, jest gwarancją najwyższego bezpieczeństwa.?Z naszych doświadczeń ?i obserwacji wynika, że nadal niewiele przedsiębiorstw wie, ?że może wymieniać waluty poza bankami, ale konkurencja w tym obszarze będzie się zaostrzać. W tej branży ważna jest wiarygodność i poczucie bezpieczeństwa, dlatego moim zdaniem dobre byłoby objęcie tej działalności większym nadzorem państwa.

Zmiany są korzystne dla nowych platform

Tomasz ?Żodzik, wiceprezes Aforti Exchange

Platformy wymiany walut online mają obiecującą przyszłość również wskutek działań regulacyjnych. Niedawno Parlament Europejski uchwalił dyrektywę MiFID II, która nakłada kolejne obowiązki na sektor bankowy. Nastąpi kolejne objęcie rynku OTC (pozagiełdowego) odpowiednimi regulacjami (przejrzystość przed- i potransakcyjna), wskutek czego powiększy się ochrona inwestorów, zarówno indywidualnych, jak i profesjonalnych. Dodatkowo od lutego 2014 r. mamy obowiązek raportowania transakcji pochodnych przez banki i przedsiębiorców do repozytorium transakcji w KDPW, a to jest dopiero początek wymogów proceduralnych i raportowych związanych z wdrożeniem dyrektywy EMIR. ?To będzie wiązało się z coraz większymi obciążeniami operacyjnymi dla przedsiębiorców i może skłaniać do prostej wymiany natychmiastowej walut. Wcześniej czy później banki wypchną proste i nieskomplikowane transakcje poza dealing roomy z korzyścią dla platform internetowych. W bankach pozostaną skomplikowane transakcje pochodne i strukturyzowane.

Jak zaoszczędzić na wymianie walut w kantorze online lub na platformie

1. ?Czy firmy mogą kupować walutę ?w internetowych  kantorach?

Tak, takie kantory umożliwiają nie tylko klientom indywidualnym, ale również firmom założenie konta i wymianę walut.

2. ?Jak przeprowadzić transakcję ?zakupu waluty ?w internecie?

W serwisie Internetowykantor.pl trzeba posiadać dwa rachunki w swoim banku: złotówkowy i walutowy. Aby rozpocząć wymianę, trzeba założyć konto użytkownika ?i uzupełnić w nim informację ?o swoich rachunkach bankowych. W drugim kroku zleca się określoną wymianę ?i przesyła środki ze swojego rachunku na rachunek bankowy serwisu. Po zaksięgowaniu środków na koncie użytkownika trzeba zaakceptować kurs wymiany. Opcjonalnie możemy zlecić wymianę automatyczną ?– wtedy wymiana następuje po bieżącym lub zdefiniowanym wcześniej kursie.

3. ?Jakie są marże ?przy wymianie walut online?

Z szacunków firmy Cinkciarz.pl wynika, że kurs banków proponowany firmom jest o około 2,6 - 2,8 proc. wyższy od oferowanego przez ten serwis. W przypadku serwisu Internetowykantor.pl marża jest stała i w zależności od waluty wynosi od 3 do 4 groszy, ale ?w przypadku częstych wymian dużych kwot może być negocjowana z klientami.

4. ?Jakie są koszty wymiany walut ?na platformie?

Rejestracja i korzystanie np. ?z platformy wspolnyrynek.pl jest bezpłatne.

Pobierana jest jedna, niska opłata od przeprowadzonych transakcji wymiany. Jej wysokość jest uzależniona od wolumenu transakcji zawieranych na platformie (w początkowym etapie szacowanych, później rzeczywistych). Platforma nie podaje jej wysokości, ale szacuje, że jest średnio o połowę niższa od kosztów realizacji takiej samej transakcji w banku.