Czy można zarejestrować samochód nabyty przez spółkę w drodze licytacji komorniczej, kiedy nie ma oryginalnych dokumentów i wniosku drugiego współwłaściciela? – na takie pytanie miał odpowiedzieć Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi (III SA/Łd 1043/13).
Zabrakło oryginałów
Problem się pojawił, kiedy spółka A wystąpiła do prezydenta miasta o zarejestrowanie pojazdu, do którego nabyła prawo własności w 51 procentach na drodze sprzedaży komorniczej. Do wniosku firma załączyła uwierzytelnione przez radcę prawnego kserokopie, m.in. dowodu rejestracyjnego, zaświadczenia sprzedaży auta, zaświadczenia o przeprowadzonym badaniu technicznym oraz wyciąg ze świadectwa homologacji instalacji gazowej.
Prezydent miasta odmówił zarejestrowania pojazdu, wskazując, że firma nie przedstawiła oryginałów dokumentów wymaganych do rejestracji, a także nie ujawniła pozostałych współwłaścicieli pojazdu. Tymczasem dokumenty te i dane były niezbędne.
Na takim samym stanowisku stanęło Samorządowe Kolegium Odwoławcze, które podzieliło przede wszystkim pogląd, że przy wniosku o zarejestrowanie pojazdu właściciel zobowiązany jest przedstawić oryginał dowodu własności pojazdu, a jeżeli pojazd był zarejestrowany, także ostatni dowód rejestracyjny. SKO zgodziło się także z opinią prezydenta co do tego, że wniosek o rejestrację pojazdu powinni złożyć i podpisać wszyscy współwłaściciele. Jak wskazało Kolegium, rejestracji pojazdu dokonuje się tylko na wniosek właściciela pojazdu, natomiast, jeżeli osoba składająca wniosek nie jest wyłącznym właścicielem pojazdu, to wszyscy współwłaściciele powinni wykazać swoje prawo własności i wystąpić ze stosownym wnioskiem.
Co na to sąd
Skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego na decyzję SKO złożył pełnomocnik spółki A. Jak podnosił, do wniosku o rejestrację pojazdu dołączone zostały wszystkie wymagane dokumenty w odpisach poświadczonych za zgodność, a ponadto wbrew twierdzeniom urzędników, rejestracja pojazdu w żaden sposób nie naruszała prawa własności drugiego ze współwłaścicieli.
Sąd w wyroku z 14 stycznia 2014 r. uznał, że skarga była zasadna i uchylił decyzję SKO. W uzasadnieniu nie zgodził się przede wszystkim z tezą, że „złożenie wniosku o rejestrację pojazdu tylko przez jednego właściciela nie może być uznane za równoznaczne ze złożeniem wniosku przez właściciela".
W tym zakresie WSA podzielił pogląd wyrażony w wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego (I OSK 1598/10), zgodnie z którym, jeżeli pojazd, którego dotyczy wniosek o rejestrację, jest współwłasnością kilku osób, a wniosek złożył tylko jeden współwłaściciel, to organ ma obowiązek powiadomić o postępowaniu pozostałych współwłaścicieli.
Dalej sąd powołał się na inne orzeczenie NSA (I OSK 28/11), w którym stwierdzono, że „nabycie pojazdu w toku postępowania egzekucyjnego co prawda nie zwalnia z ogólnie ustanowionych rygorów, ?w tym dotyczących dokumentów wymaganych dla rejestracji, to jednak charakter tej czynności wymusza korekcję generalnego podejścia do owych restrykcyjnych regulacji. (...) Skoro doszło do skutecznej sprzedaży i pojazd przeszedł na własność nabywcy, który nie powinien ponosić negatywnych skutków ewentualnych zaniedbań podczas licytacji, zaszłości te pozbawione są oddziaływania na wynik sprawy". Z treści tego wyroku WSA wysunął wniosek, że organ rejestrujący nie może nakładać na nabywcę pojazdu w drodze licytacji komorniczej nadmiernych obowiązków.
– Nie może zatem zobowiązywać go do ustalenia drugiego ze współwłaścicieli, w sytuacji gdy w toku postępowania egzekucyjnego nabywca ruchomości nie ma narzędzi prawnych, by uzyskać taką informację od komornika – wyjaśnił sąd.
Radca poświadczył
Odnosząc się do kwestii dokumentów WSA w Łodzi, zwrócił uwagę, że organy administracji bezzasadnie pominęły przepis art. 76a § 2 kodeksu postępowania administracyjnego, który nakazuje na równi z dokumentami oryginalnymi uwzględniać dokumenty poświadczone przez radcę prawnego.
Sąd nakazał prezydentowi, aby przy ponownym rozpatrywaniu wniosku o rejestrację auta uwzględnił całość rozważań prawnych zawartych ?w wyroku.