Uzgodnienie warunków konkurencji lub współpracy, które prowadzi do zaburzenia cen produktów lub usług, jest w świetle prawa zakazane. Warto pamiętać, że zmowy cenowe, wbrew obiegowej opinii, nie muszą dotyczyć wyłącznie dużych graczy na rynku. Także mikro- i małe firmy mogą być ich uczestnikami. Na czym mogą one polegać?

Przykładowo w małym mieście działają trzy solaria. Ich właściciele, którzy powinni ze sobą konkurować jakością i ceną, ustalają minimalną cenę za skorzystanie z usługi. Ich działanie nie ma oczywiście żadnego wpływu na to, co dzieje się w skali całego kraju, naruszają jednak zasady uczciwej konkurencji na swoim małym lokalnym rynku. Podobnie będzie, gdy w tym samym mieście trzy korporacje zrzeszające taksówkarzy, ustalą minimalną cenę za kilometr. To przykłady firm, które powinny ze sobą konkurować. Jednak do zawarcia niedozwolonego porozumienia może także dojść pomiędzy przedsiębiorcami, którzy ze sobą współpracują. Najczęstszym przykładem będzie tu działanie firm zajmujących się dystrybucją jakiegoś produktu.

Z jednej strony mamy producenta lub importera określonego towaru, a z drugiej firmy tworzące kanały dystrybucji. W takim przypadku przedsiębiorcy muszą pamiętać o tym, że są niezależni. ?A tym samym każdy z nich powinien zachować prawo do prowadzenia swobodnej polityki cenowej. Znów warto posłużyć się przykładem. Producent  farb podpisuje umowę ze składem budowlanym, w której zobowiązuje się do dostarczania dowolnej liczby produktów po 50 zł za pięć litrów farby. Umowa nic nie mówi na temat ceny odsprzedaży stosowanej przez skład w stosunku do odbiorców końcowych (np. konsumentów). W związku z tym nie narusza ona przepisów ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów. Zupełnie inaczej przedstawiałaby się sytuacja, gdyby w tej samej umowie skład budowlany zobowiązał się, że cena proponowana konsumentom lub innym przedsiębiorcom wyniesie minimum 80 zł za pięć litrów produktu. W takim przypadku dojdzie do ustalenia ceny minimalnej, co jest zakazane. Podobnie, gdyby umowa ta narzucała na przykład, w jakim zakresie i na jakich zasadach skład może stosować rabaty i wyprzedaże.

W przypadku przedsiębiorców pozostających w stałych stosunkach gospodarczych umowa może zostać zawarta bez wyraźnej akceptacji wyrażonej przez jedną ze stron. W tym przypadku jeżeli jedna z firm złoży drugiej ofertę zawarcia umowy w ramach swej działalności, to brak niezwłocznej odpowiedzi może być poczytany za jej przyjęcie.  Przykładowo producent akcesoriów kosmetycznych pozostaje w stałych stosunkach gospodarczych ze swoimi dystrybutorami, którzy odsprzedają jego towary użytkownikom końcowym i działają w ramach oficjalnej sieci jego dystrybutorów. Przesłanie przez tego producenta do dystrybutorów wiadomości e-mailowej zawierającej ofertę ustalenia minimalnych cen odsprzedaży może zostać uznane za propozycję zawarcia umowy. W takim wypadku brak niezwłocznej reakcji kontrahentów może zostać potraktowany jako jej przyjęcie. A tym samym dojdzie do zawarcia zmowy cenowej.

Wynika to z szerokiej wykładni terminu „porozumienie" stosowanej na potrzeby prawa antymonopolowego oraz z przepisów kodeksu cywilnego. Porozumienie oznacza wszelkiego rodzaju umowy cywilnoprawne zawierane w obrocie gospodarczym. Nie ma znaczenia, z jakim rodzajem umowy mamy do czynienia – czy będzie to umowa nazwana (np. umowa sprzedaży) czy nienazwana zawarta na zasadzie swobody umów (np. umowa franczyzy). Jako porozumienia w rozumieniu prawa antymonopolowego mogą być rozpatrywane wszelkie umowy występujące w obrocie, o ile zawierane są między przedsiębiorcami. Bez znaczenia pozostaje także sposób zawarcia umowy czy też jej forma. Może to być nie tylko umowa pisemna, ale także umowa posiadająca formę ustną (tzw. gentleman's agreement) czy też zawarta w sposób dorozumiany (konkludentny). Jak wynika bowiem z art. 682 kodeksu cywilnego,  jeżeli przedsiębiorca otrzymał od osoby, z którą pozostaje w stałych stosunkach gospodarczych, ofertę zawarcia umowy w ramach swej działalności, brak niezwłocznej odpowiedzi poczytuje się za jej przyjęcie.